Z jednym punktem wracają z Olsztyna piłkarze puławskiej Wisły. W swoim inauguracyjnym spotkaniu ekipa Mikołaja Raczyńskiego zremisowała ze Stomilem 1:1 a gola na wagę jednego punktu zdobył kapitan Krystian Puton.
Nowy opiekun Dumy Powiśla przed wyjazdowym spotkaniem miał kilka problemów kadrowych. Wciąż skutki urazu odczuwa Mikołaj Kosior a za kartki pauzował Przemysław Skałecki. Mimo pewnych kłopotów w Olsztynie zobaczyliśmy najmocniejszą jedenastkę, która miała walczyć o pełną pulę.
Już pierwsze minuty rozgrywanego w wiosennej aurze spotkania pokazały, że w stolicy Warmii lekko nie będzie i puławian czekać będzie wiele walki o 3 punkty. Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla puławian. Już w 4 minucie Jan Flak dał się oszukać Michałowi Karlikowskiemu, który próbował uderzać na bramkę Oskara Mielcarza. Mimo, że pomocnik gospodarzy zrobił to fatalnie piłka trafiła wprost pod nogi Piotra Kurbiela, który z bliska pokonał bramkarza Wisły Grupa Azoty.
W 13 minucie mogło być 2:0. Tym razem znów niepewnie zagrała obrona Dumy Powiśla, ale Kurbiel uderzył jedynie w boczną siatkę. Kilka sekund później kibice przy Piłsudskiego 69 z niepokojem spoglądali na boisko, bowiem poważnego urazu w walce o piłkę doznał wiślak Danian Pavlas, który długo nie podnosił się z boiska. Po długich naradach służb medycznych obrońcę naszego klubu zniesiono z boiska na noszach i w karetce udał się do olsztyńskiego szpitala.
Puławianie długo nie mogli wejść na swoje obroty. W 26 minucie Piotr Giel idealnie podał do Mateusza Klichowicza, ale ten uderzył zbyt lekko i Miłosz Garstkiewicz bez kłopotów złapał piłkę. W 34 minucie olsztynianie mogli prowadzić 2:0. Aktywny dziś Kurbiel wycofał piłkę na 11 metr do Karlikowskiego, ale uderzenie młodego gracza Stomilu na rzut rożny przeniósł Mielcarz.
W przerwie szkoleniowiec Wisły Grupa Azoty porozmawiał ze swoimi podopiecznymi oraz dokonał jednej zmiany. Na placu gry pojawił się Meksykanin Manuel Pocia Garcia, który zmienił Roberta Janickiego a akcje puławian nabrały rozpędu.
W 47 minucie po solowym rajdzie Klichowicza, który idealnie podał piłkę Krystianowi Putnowi nieliczna grupa fanów z Puław mogła cieszyć się z wyrównania. Kolejne minuty to wymiana ciosów z obu stron. Po stronie gospodarzy aktywny był Kurbiel a po stronie Dumy Powiśla swoich szans próbowali Garcia oraz Piotr Giel, który minimalnie pomylił się po centrze z rzutu wolnego.
W 82 minucie gry w polu karnym upadł Giel, ale sędzia Mateusz Jedna z Warszawy nakazał grać dalej . Ostatnie minuty to przewaga puławian, którzy chcieli zgarnąć pełną pulę. W czwartej minucie doliczonego czasu gry w pole karne olsztynian wpadł Giel, ale uderzył zbyt lekko i nie sprawił problemów Garstkiewiczowi.
Już w poniedziałek Duma Powiśla wraca na swój stadion. W ramach 22 kolejki przy Hauke-Bosaka zmierzymy się z KKS-em 1925 Kalisz. Początek spotkania o 18:15.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.