Z cennym jednym punktem do Puław z Chojnic wracają piłkarze puławskiej Wisły. Dziś ekipa Dumy Powiśla po bardzo zaciętym spotkaniu podzieliła się punktami z jednym z ligowych faworytów Chojniczanką.
Trener Wisły Robert Złotnik nie mógł dziś skorzystać aż z trójki kontuzjowanych graczy. Z powodu urazów na stadionie przy ulicy Adama Mickiewicza 12 nie zobaczyliśmy Mateusza Pielacha, Sebastiana Głaza i Klimasa Gusocenki. Dodatkowo sztab szkoleniowy naszej ekipy zdecydował się na zmianę w puławskiej bramce. Dostępu do niej strzegł Nazar Penkovets.
Od pierwszych minut lepiej w mecz weszli wiślacy. W 3 minucie przed szansą na strzelenie bramki stanął Konrad Nowak, który jednak uderzył piłkę nad bramką. Jednak po kwadransie pierwsza akcja gospodarzy zakończyła się ich bramką. Uderzeniem z 20 metrów bramkę dla ekipy z Chojnic zdobył Łukasz Kosakiewicz. Mimo straty bramki ambitnie grający wiślacy nie rezygnowali z szybkiego wyrównania. Najbliżej pokonania Kamila Miazka był Konrad Nowak, którego uderzenie na rzut rożny zbił Miazek. Ekipa Dumy Powiśla dopięła swego w 39 minucie spotkania, kiedy to Konrad Nowak idealnie obsłużył Sylwestra Patejuka, a pozyskany z Zawiszy Bydgoszcz pomocnik skierował piłkę do siatki.
Po zmianie stron do ataków ruszyli gospodarze. W 49 minucie prowadzili już oni 2:1, po kapitalnym wykonaniu rzutu wolnego przez Jakuba Biskupa. W 58 minucie gospodarze mogli prowadzić już 3:1, ale uderzenie Pawła Zawistowskiego w dobrym stylu obronił Nazar Penkovets. W 65 minucie gospodarze prowadzili już 3:1. Dwójkowa akcja Biskupa z Zawistowskim i były pomocnik Jagiellonii Białystok pokonał plasowanym strzałem Penkovetsa. Miejscowym wydawało się, że że jest po meczu, ale wiślacy pokazali charakter i w ciągu kilku minut doprowadzili do remisu. Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania gola zdobył Konrad Nowak, który wykorzystał dobre dogranie z rzutu rożnego i strzałem głową pokonał Kamila Miazka. Trzy minuty później w Chojnicach był już remis. Sylwester Patejuk idealnie przymierzył z rzutu wolnego a piłka wpadła do siatki obok zaskoczonego Miazka. To jednak nie koniec emocji bowiem w 79 minucie po błędzie bramkarza Chojniczanki zakotłowało się pod bramką gospodarzy a w 87 minucie Mateusza Olszaka w ostatniej chwili zatrzymał Krzysztof Kieruzel. Gospodarze zaatakowali w ostatniej minucie spotkania,kiedy to Jakub Biskup idealnie podał do Patryka Mikity, którego uderzenie obronił Nazar Penkovets.
Wiślacy kolejny raz zaprezentowali ogromną wolę walki i zasłużenie wracają do domu z jednym punktem. Teraz przed ekipą Dumy Powiśla kolejny trudny mecz na swoim boisku ze Stomilem Olsztyn.
,,Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy, przyjdzie nam grać że świetną drużyną, która jest dobrze poukładana i dysponuje doświadczonymi zawodnikami. W związku z tym na początku chcieliśmy przeciągać tą grę jak najdłużej, szukać swoich szans w kontrach i przed dłuższy czas nam to wychodziło. Potem błąd straciliśmy bramkę, ale udało nam się z tego podnieść. Druga połowa miała być zupełnie inna. Chcieliśmy śmielej zaatakować, wyszliśmy wyżej straciliśmy dwie bramki. Chwała chłopakom, że udało im się z tego podnieść i do ostatniego gwizdka sędziego walczyli o 3 punkty. Nie udało się, ale jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniki. Z gry może nie, ale to będziemy analizować przed meczem z Olsztynem. Natomiast dzisiejszy dzień uff udało się zdobyć 1 punkt po takim ciężkim meczu"
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.