Po wielu tygodniach rozmów nadszedł czas na konkretne decyzje w sprawie dalszego funkcjonowania Wisły Puławy. Na czwartek zaplanowano debatę, w której będą uczestniczyć m.in.: przedstawiciele klubu, Zakładów Azotowych, a także prezydent miasta i poseł Ziemi Puławskiej.
Spotkanie zostało zorganizowane z inicjatywy posła Włodzimierza Karpińskiego. - Moi przodkowie działali w tym klubie, ja sam mam legitymację Wisły od 1973 roku.
Czwartkowa debata to efekt moich bardzo długich rozmów ze wszystkimi stronami. Myślę jednak, że dojdziemy do porozumienia i znajdziemy sposób na dalsze finansowanie Wisły - mówi poseł Karpiński, który w poniedziałek odwiedził prezesa Andrzeja Śliwę, a także piłkarzy Wisły.
Dzięki temu ci ostatni są optymistami przed czwartkową debatą i wierzą, że horror, jaki przeżywają od kilku miesięcy skończy się happy-endem.
- Nie jest łatwo koncentrować się na graniu w piłkę, kiedy nie dostaje się pensji od dwóch miesięcy. Jakoś sobie jednak radzimy i wyczekujemy końca tej sytuacji.
Jeżeli Azoty rzeczywiście zdecydowanie zmniejszą swoje finansowe wsparcie, to może znajdzie się inna firma, która zechce zainwestować? Jesteśmy jednak dobrej myśli i wierzymy, że wkrótce nasze kłopoty zostaną rozwiązane. Jeżeli spotyka się tyle kompetentnych osób to musi coś z tego wyjść - mówi nam jeden z piłkarzy.
Kibice "Dumy Powiśla" od kilku dobrych tygodni obawiają się, że wkrótce na nowym stadionie w Puławach będą oglądać mecze... w klasie B lub towarzyskie spotkania amatorskich zespołów.
Szkoda byłoby jednak zmarnować tak dużą szansę na awans do II ligi. Piłkarze Wisły, mimo że aż 11 z 12 spotkań rundy jesiennej rozegrali na wyjazdach, to zajmują czwartą lokatę, a tracą do lidera zaledwie dwa punkty.
Klub z Puław ma też solidne podwaliny pod grę w wyższej klasie rozgrywkowej. Na wiosnę oddany do użytku powinien wreszcie być nowy stadion, a Wisła całkiem dobrze w ostatnich latach pracowała z młodzieżą. Jej wychowankowie zasilili przecież szeregi Legii Warszawa czy Lecha Poznań.
reklama
ROZMOWA Z Andrzejem Śliwą, prezesem Wisły Puławy
- Czego się spodziewacie po czwartkowej debacie?
- Wiążemy z nią duże nadzieje. Liczymy przede wszystkim, że uda się nam uzyskać środki, które pozwolą przeżyć temu klubowi do końca roku. I tym samym damy sobie więcej czasu na znalezienie innych form finansowania Wisły. Zdajemy sobie sprawę, że klub nie może być tylko i wyłącznie na utrzymaniu jednego sponsora, w naszym przypadku Zakładów Azotowych Puławy SA. Dlatego do udziału w spotkaniu zostali zaproszeni włodarze miasta, a także przedsiębiorcy, którzy mogliby wesprzeć Wisłę. Rozmawiamy i negocjujemy już od kilku miesięcy, a teraz chcemy poznać ostateczne decyzje sponsora, a także miasta. Cieszymy się, że wreszcie udało się zorganizować spotkanie wszystkich zainteresowanych stron, bo to już naprawdę ostatni dzwonek, żeby znaleźć jakieś rozwiązanie tej trudnej sytuacji.
- Czy jest szansa, że kluczowe decyzje dla dalszych losów Wisły zapadną już w czwartek?
- Mam dużą nadzieję, że tak będzie. Po prostu nie mamy już czasu na dalsze przeciąganie tej sprawy. Chcemy, aby każda ze stron się określiła i aby przedstawiła swoje oczekiwania względem nas. Nawet, jeżeli będziemy musieli wykonać określone zadania, aby dalej utrzymać Wisłę, to jesteśmy otwarci na każdą propozycję. Może trzeba będzie nawet powołać spółkę akcyjną? Mądrzejsi będziemy w czwartek wieczorem.
- Czy kibice będą mogli uczestniczyć w tej debacie?
- Nie ma takiej możliwości, to będzie zamknięte spotkanie, w którym będzie mowa przede wszystkim o pieniądzach. Jeszcze w czwartek podamy jednak do wiadomości wyniki rozmów.
- Przez ostatnie miesiące nie mogliście liczyć na żadne wpływy od sponsora. Jak duże w związku z tym są zaległości wobec piłkarzy?
- Nie chciałbym tutaj mówić o konkretnych kwotach. Na pewno jednak trochę się tego nazbierało i chodzi nie tylko piłkarzy i sztab szkoleniowy naszej trzecioligowej drużyny. To samo jest przecież z trenerami pozostałych sekcji. Najważniejsze jednak, że mimo kiepskiej sytuacji w tym momencie nie mamy żadnych zaległości względem ZUS i Urzędu Skarbowego.
kopia: to widocznie słaby z ciebie fachowiec w tej materii, pomijając oczywiście sprawę rentowności danych przedsiębiorstw i ich zysków to znane są przypadki kiedy konkretna sieć handlowa jest sponsorem drużyny piłkarskiej z konkretnej miejscowości - jakoś nie boją się z tego powodu odpływu klientów. Nie będę rzucał nazwami sieci i klubów, jak poszukasz to na pewno sam znajdziesz. Bez napinki.
Rodzinny : poszukaj tego dla mnie bo ja nie potrafię znaleźć tego w kraju.......Mówisz o sponsorze . Jasne ale ile dają? na napoje? Na pewno nie ma ich na koszulkach. Jakie masz w Puławach sieci i kogo sponsorują? Jeśli zarzucasz mi ignorancję to daj przykład. Jeden chociaż sponsora strategicznego.- żebyś się nie napracował
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.