Mimo kiepskiej pogody w środę nasi trzecioligowcy zgodnie z planem odrobili zaległości z czwartej kolejki. Najbardziej zadowoleni będą gracze Wisły Puławy, którzy ograli lidera z Targowisk i to na jego boisku 2:1.
Dla "Dumy Powiślar1; był to już czwarty komplet punktów z rzędu. W pierwszej połowie przeważał jednak Partyzant i w 39 min objął prowadzenie. Po strzale Damiana Łanuchy Kamil Beszczyński odbił piłkę przed siebie, a Ireneusz Zarzyka z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.
Od tego momentu role na boisku się odwróciły. To podopieczni trenera Mariusza Sawy przejęli inicjatywę i błyskawicznie doprowadzili do remisu za sprawą Tomasza Bednaruka.
Doświadczony defensor gości wykorzystał błąd bramkarza Mateusza Krawczyka, który nie złapał piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Zwycięskiego gola przyjezdni zdobyli w 80 min. Konrad Nowak wychodząc na czystą pozycję został powalony przez jednego z rywali i sędzia nie miał innego wyjścia, jak podyktować rzut karny. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Piotr Mokiejewski.
r11; Cieszymy się z kolejnych punktów, a także z gry, bo nawet gospodarze po końcowym gwizdku przyznawali, że wygraliśmy zasłużenie. Czy jesteśmy teraz głównym kandydatem do awansu? To trudne pytanie. Ciężko powiedzieć, jak po tylu wyjazdach przystosujemy się do gry na własnym boisku.
Na razie jednak nie będziemy się tym przejmować, tylko postaramy się zbierać kolejne punkty r11; mówi zadowolony trener Mariusz Sawa.
Łukasz Gładysiewicz / Dziennik Wschodni |