Boisko w Zwoleniu nadal zaczarowane- prasa o meczu
Zapraszamy do zapoznania się z wybranymi artykułami lubelskiej i podkarpackiej prasy po meczu Wisły ze Stalą.
Przed meczem w Zwoleniu, gdzie swoje mecze rozgrywa Wisła Puławy faworytem nie byli mielczanie, którzy ostatni raz na wyjeździe wygrali 27 maja. Stal doczekała się jednak zwycięstwa, a co najważniejsze zasłużonego. Jedynie w I połowie gospodarze przeważali na boisku, ale dogodnych sytuacji nie mieli. Po przerwie do głosu doszli goście. Już w 49 minucie przed szansą stanął Łukasz Korab, ale przegrał pojedynek sam na sam z Pawłem Sochą.
Zapraszamy do zapoznania się z wybranymi artykułami lubelskiej i podkarpackiej prasy po meczu Wisły ze Stalą.
Przed meczem w Zwoleniu, gdzie swoje mecze rozgrywa Wisła Puławy faworytem nie byli mielczanie, którzy ostatni raz na wyjeździe wygrali 27 maja. Stal doczekała się jednak zwycięstwa, a co najważniejsze zasłużonego. Jedynie w I połowie gospodarze przeważali na boisku, ale dogodnych sytuacji nie mieli. Po przerwie do głosu doszli goście. Już w 49 minucie przed szansą stanął Łukasz Korab, ale przegrał pojedynek sam na sam z Pawłem Sochą. Piłkę odbitą przez golkipera Wisły dobijał jeszcze Arkadiusz Dąbek, ale jego uderzenie przed linią zatrzymał Andrij Procyk. Korab miał w tym meczu jeszcze jedną "setkę". W 63 minucie ponownie znalazł się oko w oko z bramkarzem gospodarzy, ale znów lepszy okazał się puławianin. Dopiero w końcówce szczęście uśmiechnęło się do mielczan. Oba gole zdobył Piotr Mroziński i długo wyczekiwane zwycięstwo w meczu wyjazdowym stało się faktem. - Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, bo mieliśmy więcej sytuacji. Wisła jeszcze do przodu była groźnym zespołem, ale w obronie popełniała sporo błędów. W końcu w miłych nastrojach będziemy wracali do domu - powiedział II trener Stali Jakub Kula.
(PM)
Dziennik Wschodni - III Liga: Podlasie nie dało rady Spartakusowi, Wisła Puławy znowu w kratkę
Wydarzeniem sobotnich spotkań trzeciej ligi lubelsko-podkarpackiej było ósme z rzędu, wyjazdowe zwycięstwo Spartakusa Szarowola. Tym razem ekipa Bohdana Bławackiego ograła w Białej Podlaskiej tamtejsze Podlasie. Jedyną bramkę zdobył Igor Luc. Tym samym Marek Piotrowicz i jego koledzy przegrali drugi mecz z rzędu przed własną publicznością. Przed tygodniem przydarzyła im się wpadła z Wisłoką Dębica.
Niepocieszeni będą także kibice pozostałych drużyn z naszego regionu, które rywalizowały o punkty w sobotę.
Zwłaszcza sympatycy z Puław, którzy musieli przełknąć kolejną gorzką pigułkę, jaką była porażka "Dumy Powiślar1; ze Stalą Mielec 0:2. Gospodarzy w samej końcówce "załatwiłyr1; dwa gole Piotra Mrozińskiego.
Kiepskiej passy nie przerwali też podopieczni Hernyka Kamińskiego. Stal Poniatowa poniosła w Sanoku siódmą porażkę z rzędu, tym razem 0:1.
Dopiero drugi raz z wyjazdu żadnego punktu nie przywieźli zawodnicy Stali Kraśnik. Lepsza od "niebiesko-żółtychr1; okazała się Wisłoka (2:1).
(lukisz)
Nowiny24 - Wygrana Stali Mielec z Wisłą Puławy
Zespół mieleckiej Stali odniósł pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie. Trzy punkty zapewniły mu gole Piotra Mrozińskiego, reprezentanta kraju juniorów. Wisła gra jako gospodarz na stadionie w Zwoleniu, który leży już w granicach województwa mazowieckiego. Pojedynek rozgrywany był na bardzo trudnym boisku i przy padającym deszczu. Stal grała bez kontuzjowanego Krystiana Getingera, dlatego powrót do zespołu Piotra Mrozińskiego bardzo ucieszył trenera Stali Zbigniewa Hariasza.
r11; Piotrek wrócił ze zgrupowania kadry. Na pewno wniesie coś do zespołu r11; mówił przed meczem Hariasz. Rzeczywiście tak się stało. Tylko w I połowie optyczną przewagę mieli gospodarze. Po przerwie Stal wyprowadziła kilka groźnych kontr. Po jednej z nich obrońcy Wisły musieli wybijać piłkę z linii bramkowej. W innej sytuacji instynktem popisał bramkarz gospodarzy Socha broniąc w sytuacji sam na samz Łukaszem Korabem. W końcu szczęście uśmiechnęło się do zawodników Stali i Piotr Mroziński w samej końcówce umieścił piłkę dwukrotnie w bramce Wisły. Najpierw wykończył indywidualną akcję z lewej strony Damiana Skiby, a w doliczonym czasie skorzystał z dokładnego podania Piotra Kołacza.
WISŁA PUŁAWY r11; FKS STAL MIELEC 0-2 (0-0)
BRAMKI: Piotr Mroziński 2 (88 i 90+2)
WISŁA: Socha - Dryk, Procyk, Pietroń, Gawrysiak, Nowak, Krakiewicz, Chmielnicki (80. Mokiejewski), Matyjaszek (60. Chwiszczuk), Giza, Kępka (75. Rzędzicki).
STAL: Witkowski - Podstolak, R. Pydych, Kościelny, K. Pydych - K. Kołacz, Piotr Mroziński, Ryniewicz, Góra (46. Dąbek, 85. Wójtowicz) r11; Skiba, Korab (90. P. Kołacz).
SĘDZIOWAŁ: Konrad Gąsiorowski (Biała-Podlaska) ŻÓŁTE KARTKI Pietroń - Korab WIDZÓW 200.
Tomasz Leyko
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.