Wisła rozdaje prezenty - czyli lubelska prasa o meczu ze Stalą
W sobotę na boisku w Wilkołazie kibice Stali Kraśnik i Wisły Puławy mogli się przekonać, że rozgrywki ligowe zbliżają się wielkimi krokami. Obie drużyny od pierwszego gwizdka rzuciły się do ataku, a żaden z piłkarzy nie odstawiał nogi. Ostatecznie lepiej spisali się gracze Sławomira Adamusa i po emocjonującym spotkaniu wygrali 3:2.
W sobotę na boisku w Wilkołazie kibice Stali Kraśnik i Wisły Puławy mogli się przekonać, że rozgrywki ligowe zbliżają się wielkimi krokami. Obie drużyny od pierwszego gwizdka rzuciły się do ataku, a żaden z piłkarzy nie odstawiał nogi. Ostatecznie lepiej spisali się gracze Sławomira Adamusa i po emocjonującym spotkaniu wygrali 3:2.
"Duma Powiślar1; znowu nie popisała się przede wszystkim w obronie, bo wszystkie gole obciążają konto defensywy ekipy Jacka Fiedenia. Szkoleniowiec ponownie nie mógł jednak skorzystać z kilku podstawowych graczy. Zabrakło Damiana Pietronia, a także czołowych napastników: Łukasza Gizy i Wojciecha Kępki.
Rzeczywiście, brakowało nam tej trójki, ale wszystko wskazuje na to, że już za tydzień, na ostatni sparing z Orlętami Łuków będę miał do dyspozycji wszystkich graczy. O pierwszej połowie chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Druga z kolei napawa optymizmem. Jedni pokazali się z dobrej strony, a inni nieco zawiedli. Dlatego jestem coraz bliższy ustalenia wyjściowej jedenastki. Po raz kolejny na plus zagrał Rzędzicki, który wnosi sporo ożywienia do naszej gry r11; komentuje szkoleniowiec beniaminka z Puław.
Po stronie Wisły z dobrej strony pokazał się wypożyczony z Motoru Michał Budzyński, nieco gorzej Rafał Rak, który został pozyskany z Promienia Opalenica. Ten drugi ma jednak zaległości treningowe i sporo czasu minie zanim dojdzie do optymalnej dyspozycji.
Wynik już w 15 min otworzył nowy gracz Stali Emmanuel Udoudo, który z bliska pokonał Kamila Beszczyńskiego. Kolejne trafienia dla "niebiesko-żółtychr1; zaliczyli: Piotr Fulara, bezpośrednio z rzutu wolnego oraz Filip Drozd. Ten ostatni ładnie przymierzył do siatki rywali po "długim rogur1;. Przed przerwą puławianie byli w stanie odpowiedzieć jedynie za sprawą Konrada Nowaka, który w 17 min nie pomylił się w sytuacji sam na sam.
Po raz pierwszy w przerwie zimowej zagraliśmy na prawdziwym boisku i było widać różnicę. Myślę, że był to całkiem dobry mecz zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Obie drużyny grały do przodu i widać to po wysokim wyniku. Padło pięć bramek, a powinny kolejne. Dwa razy w słupek trafił chociażby Stadnicki, a przeciwnicy zmarnowali rzut karny. Uważam, że musimy jeszcze popracować zwłaszcza nad taktyką, ale tego nie da się przećwiczyć na Orliku, dlatego trzeba poczekać aż boiska będą w nieco lepszym stanie r11; stwierdził szkoleniowiec kraśniczan.
Widzę dalej parcie na Raka ,przecież wystarczyło ogrywać Kozieła i Nowaka rezultat byłby lepszy a tu na sztab szkoleniowy działa magia Remesu ,podobnie jest z Krupa który ledwo dotknął piłki w pierwszej .
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.