Bardzo cenne trzy punkty z trudnego terenu w Łęcznej przywieźli dzisiaj do Puław piłkarze puławskiej Wisły. Po bardzo zaciętym spotkaniu podopieczni Mariusza Sawy pokonali rezerwy miejscowego Górnika 1:0. Złotego gola w 41 minucie zdobył Mateusz Gawrysiak, który dobił swój strzał z rzutu karnego.
Zgodnie z oczekiwaniami Mariusz Sawa w Łęcznej wystawił bardzo eksperymentalny skład Dumy Powiśla. Na ławce rezerwowych usiedli bramkarz Piotr Stachurski, Rafał Dryk, Sebastian Orzędowski czy dwaj podstawowi dotąd napastnicy Łukasz Giza i Konrad Nowak. Poza kadrą meczową znaleźli się między innymi Michał Budzyński i Rafał Kursa. Tak więc licznie przybyli do Łęcznej kibice Wisły z niepokojem oczekiwali początku meczu, tym bardziej, że w rezerwach Górnika wystąpiło kilku zawodników z kadry I ligowca w tym gwiazda litewskiej młodzieżówki Evinas Zauguraskas. Jednak obecność utalentowanego Litwina nie pomogła podopiecznym Mirosława Kosowskiego w odniesieniu wygranej.
Wiślacy rozpoczęli spotkanie bardzo zmotywowani. Już w 4 minucie na uderzenie z około 20 metrów zdecydował się Mateusz Kamola, jednak uderzenie napastnika z Puław poszybowało metr od bramki w której stał Jakub Giertl. Gospodarze pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 10 minucie gry, kiedy na strzał zza pola karnego zdecydował się Jacek Tymosiak. Jednak uderzenie młodego obrońcy Górnika było niecelne i Kamil Beszczyński mógł odetchnąć z ulgą. Kilka minut później czujność bramkarza gospodarzy sprawdził Kiedrzynek, ale uderzenie młodego wychowanka Motoru było zbyt lekkie i nie sprawiło żadnych problemów Giertlowi. Najgroźniej pod bramką Kamila Leszczyńskiego zrobiło się w 29 minucie spotkania, kiedy to po wrzutce z rzutu rożnego Krystiana Michalaka głową strzelał Grzegorz Szamanek. Na szczęście dla puławian piłka po uderzeniu byłego króla strzelców III ligi uderzyła w poprzeczkę i wyszła w pole gry. W 37 minucie spotkania wydawało się, że jeden z obrońców Górnika zagrał w polu karnym piłkę ręką, ale sędzia Mariusz Śledź nakazał grać dalej. Jednak 3 minuty później arbiter z Białej Podlaskiej nie miał już wątpliwości. W pole karne piłkę zagrywał Mateusz Kamola, piłka trafiła w rękę leżącego obrońcy Górnika a sędziemu Śledziowi nie pozostało nic innego jak wskazać na punkt oddalony o 11 metrów od bramki Jakuba Giertla. Do piłki podszedł były zawodnik łęczyńskiego klubu Mateusz Gawrysiak. Zamiary pomocnika Wisły przeczytał jednak bramkarz Górnika, który odbił piłkę w bok, jednak nie był w stanie jej złapać co wykorzystał Gawrysiak i spokojnie z ostrego skierował piłkę do bramki Górnika. Trudno opisać radość jaka zapanowała na trybunach pięknego stadionu w Łęcznej.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się od mocnego uderzenia Wiślaków. W 47 minucie po bardzo ładnej akcji sam na sam z Jakubem Giertlem znalazł się Karol Kiedrzynek, jednak bramkarz gospodarzy zachował się znakomicie i sparował uderzenie młodego wiślaka na rzut rożny. Jednak kolejne minuty to popisowa gra Dumy Powiśla, która zamknęła rezerwistów na ich połowie i nie pozwalała na groźne akcje gospodarzom. Od 53 minuty gry puławianom grało się łatwiej bowiem za drugą żółtą kartkę po faulu na Macieju Wójtowiczu z boiska wyleciał Jacek Tymosiak. Łęcznianie mimo, ze grali w 10 nie rezygnowali z wyrówania. W 61 minucie na uderzenie zdecydował się Szamanek ale jego uderzenie poszybowało obok bramki Kamila Leszczyńskiego. Chwilę później z wolnego uderzał Zagurskas, ale uderzenie pewnie złapał bramkarz Wisły. W 76 minucie gry na solową akcję zdecydował się wprowadzony wcześniej Konrad Nowak, ale napastnik z Puław zamiast strzelać zdecydował się dryblować i zagrożenie ze spokojem zażegnali obrońcy Górnika. W 86 minucie spotkania kolejny raz mocniej zabiły serca kibiców Dumy Powiśla, bowiem na uderzenie zdecydował się Michalak, ale i w tym przypadku uderzenie pomocnika z Łęcznej okazało się niecelne. Ostatnie minuty to rozpaczliwa walka Wisły o 3 punkty. Wiślacy robili wszystko, aby nie powtórzyły się feralne minuty z poprzedniego sezonu, kiedy to w ostatnich minutach meczu uciekały im cenne punkty. Ostatni strzał meczu już w 3 minucie doliczonego czasu gry oddał wychowanek Chełmianki Chełm Damian Flis, jednak zrobił to zbyt lekko i Kamil Beszczyński nie miał problemów ze złapaniem piłki. Kilka chwil później, które dla kibiców z Puław dłużyły się niemiłosiernie sędzia Śledź zakończył to spotkanie. Po końcowym gwizdku nasi piłkarze długo tańczyli i śpiewali na środku boiska ciesząc się z zasłużonych 3 punktów. Swojego zadowolenia nie ukrywali także kibice, którzy nagrodzili schodzących do szatni Wiślaków gromkimi brawami.
Cieszy, że podopieczni Mariusza Sawy w przebudowanym składzie i po słabym meczu w Chełmie potrafili przełamać się i wygrać na boisku gdzie każdemu zespołowi bardzo ciężko o jakiekolwiek punkty. Cieszy także ambitna gra wszystkich zawodników, dzięki czemu Wiślacy mają w tabeli kolejne cenne 3 punkty. Teraz piłkarzy Wisły czeka kilka dni wolnego, bowiem kolejne spotkanie dopiero w niedzielę w Świdniku z miejscową Avią.
Powiem Wam szczerze, ja tego kibica z Chełma zaczynam podziwiać, ma już trzeciego nicka i niczym nie zrażony wchodzi tu na stronę. Bo tak sobie myślę, że ten pawullonn to ten paweł - chelmianka , czy jak mu tam było. A pamiętacie tego kibolka z Chełma, który takie wpisy miał, ze chyba jego fan club chcieliśmy założyć ???
No nie, ale od żydów to i owszem....
Ciekawy mecz w niedzielę się zapowiada, Avia na przedostatnim miejscu...chyba największa niespodzianka in minus jak do tej pory.
pawullonn , ja byłem na meczu w Chełmie i dla mnie ty wy zaczeliście obelgi pod adresem Wisełki, zresztą nie pierwszy raz . Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubańczykom.
Kolesiu z Chełma. Zawijaj swoją **** z tej strony. Twoje miłe teksty na mnie nie działają. Zwyzywałeś puławskich kibiców od żydów, nie ma przebaczenia. Apel do Redakcji - zablokujcie tego kolesia, niech się już tu nie pojawia.
oto krótki wywiad z potencjalnym właścicielem ja lubieć piłka nożna nie wiedzieć co to ręczna ja chcieć pojechać do Świdnika i oglądać mecz !! co do składu Beszczyński Koziel Kursa Bednaruk Kowalski Kamola Mokiejewski Gawrysiak Nowak Giza Kiedrzynek i mamy 3 do1 dla Wisły ja zostawić trenera on się sprawdzać !!!
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.