Przeżyjmy to jeszcze raz -czyli 12 miesięcy z puławską Wisłą
Za kilka dni pożegnamy rok 2024 roku. Jest to idealna okazja, aby przypomnieć sobie co działo się przez ostatnie 12 miesięcy w puławskiej Wiśle. Jak to w życiu nie było nudy. Raz było nam weselej a raz smutniej, ale dzięki zaangażowaniu wielu ludzi dobrej woli, nadal funkcjonujemy i możemy cieszyć się rozgrywkami Betlic 2 ligi.
Styczeń - Pierwszy miesiąc 2024 roku rozpoczął się od małego trzęsienia ziemi, bowiem już 18 stycznia zespół nagle opuścił trener Michał Piros, który otrzymał ofertę pracy w występującym w PKO BP Ekstraklasie zespole Widzewa Łódź. Były szkoleniowiec miał tam pełnić rolę jednego z asystentów trenera Daniela Myśliwca. Z Wisłą pożegnali się także Dawid Retlewski, który skorzystał z oferty Stomilu Olsztyn, Kacper Kolotyło i Filip Rutz oraz Adrian Kędzierski, który dołączył do sztabu szkoleniowego Olimpii Grudziądz i do znanego w Puławach Mariusza Pawlaka.
18 stycznia klub ogłosił następcę trenera Pirosa, którym został młody, ale bardzo ambitny i znany w Puławach Mikołaj Raczyński, który w naszym regionie pracował już w zespole Orlęt Radzyń Podlaski i skutecznie utrzymał radzynian w III lidze. Już po przyjściu nowy opiekun postawił sobie ambitny cel awansu do baraży, co niestety nie było możliwe do realizacji.
W styczniu tradycyjnie Miasto Puławy podzieliło pieniądze na wsparcie sportu w Puławach i podobnie jak w latach poprzednich kwota wsparcia nie była wystarczająca na grę Dumy Powiśla na szczeblu centralnym.
Puławianie już wodzą nowego szkoleniowca grali sparingowo. Już dzień po w Stalowej Woli zmierzyli się z Resovią i zremisowali 0:0, a na tle rywala z wyższej ligi prezentowali się z dobrej strony. Kolejne dwie gry kontrolne to przegrany sprawdzian młodzieży ze Świdniczanką oraz porażką z I-ligowym wówczas Motorem Lublin. Co ciekawe wiślacy byli w tym spotkaniu ekipą lepszą, jednak doświadczenie zespołu z Lublina wzięło górę i to podopieczni Goncalo Feio mogli cieszyć się z wygranej.
Luty - To nadal przygotowania do rundy wiosennej, która miała przyjść już 25 lutego. Wiślacy mocno trenowali, bo zdawali sobie sprawę jak ważny jest dobry początek, gdzie rywalizować mieliśmy ze Stomilem Olsztyn, który jak puławianie był w strefie spadkowej. W grach kontrolnych zremisowali w Legionovie w Legionovią, w rezerwowym składzie ulegli KTS-owi Weszło, wygrali z KSZO 1929 Ostrowiec czy Siarką Tarnobrzeg czy w próbie generalnej pokonali były zespół trenera Raczyńskiego Orlęta Radzyń Podlaski 5:2. W zespole trwały zmiany kadrowe. Do Skry Częstochowa wypożyczony został Mateusz Kaczmarek, do Karpat Krosno Jakub Wlaźlik a z zespołem pożegnał się Bartosz Rymek, któremu kontuzja nie pozwoliła zadebiutować w ekipie Dumy Powiśla. Do kadry Wisły dołączył doświadczony Piotr Giel, który miał zastąpić Retlewskiego w ataku naszego zespołu.
Pod koniec lutego ekipy ówczesnej 2 ligi wróciły do ligowej rywalizacji. Z racji, że zima była łagodna i łaskawa udało się wrócić do gry bez problemów i w Olsztynie w niedzielne południe czekała nieźle przygotowana płyta. Puławianie mieli kłopoty, aby skutecznie wrócić do rywalizacji o punkty. Po trudnym spotkaniu zremisowali ze Stomilem 1:1 a gola zdobył Krystian Puton. Po meczu dużo mówiło się jednak o urazie jakiego doznał podczas spotkania Danian Pavlas, który do domu wrócił dopiero kilka dni po meczu, bowiem podczas rywalizacji z Piotrem Kurbielem został trafiony w głowę i stracił przytomność. Na szczęście badania w olsztyńskim szpitalu nie wykazały żadnych poważnych urazów i jedynym zaleceniem dla Daniana był krótki odpoczynek od piłki.
Marzec - To nadal trudny początek Wisły w ligowych grach. Puławianie po spotkaniu w Olsztynie zagrali z KKS-em 1925 Kalisz i mimo, że prowadzili do szóstej minuty doliczonego czasu gry 1:0 musieli pogodzić się z remisem, bowiem kaliszanie za sprawą Filipa Szewczyka wyrównali już po doliczonym czasie gry. Kolejne spotkania to remis w Krakowie z Hutnikiem 1:1, porażka na swoim terenie z Sandecją Nowy Sącz 1:3 czy dwa kolejne remisy 2:2 w Bytomiu z Polonią i 2:2 ze Stalą Stalowa Wola także 2:2. Warto dodać, że w tym ostatnim spotkaniu puławianie prowadzili już 2:0, jednak gospodarze nie zrezygnowali i uratowali 1 punkt. Po tym meczu trener Raczyński kolejny raz nie gryzł się w język i podsumował pracę sędziów w pierwszych wiosennych spotkaniach. Po szkoleniowcu Wisły widać było złość, która przełożyła się na dużą presję w kończącym marzec spotkaniu z Olimpią Elbląg.
W Wielki Czwartek puławianie rozegrali jedno z najlepszych spotkań w sezonie i wygrali z Olimpią 4:0 , co oznaczało przełamanie i lepsze nastroje na kolejne spotkania,które miały zadecydować o utrzymaniu dla Puław 2 ligi.
Kwiecień - To typowa gra w kratkę. Rozpoczął się bardzo dobrze, bowiem wiślacy pojechali do Wronek na spotkanie z rezerwami Lecha Poznań i po bramce bezpośrednio z rzutu rożnego pokonali rezerwy Kolejorza 1:0. Potem była porażka z liderem Kotwicą Kołobrzeg oraz kolejna wygrana ze Skrą Częstochowa 1:0, co przybliżało puławian do utrzymania na szczeblu centralnym. Ostatniego dnia kwietnia znów zatrzęsła się ziemia w Puławach, bowiem stało się to czego wielu spodziewało się śledząc sytuację panującą u naszego sponsora strategicznego. Grupa Azoty Puławy z powodu problemów finansowych wypowiedziała umowę sponsoringową naszemu klubowi i od lipca Wisła traciła z nazwy człon Grupa Azoty, a także sporą część budżetu. Już od tego momentu w klubie rozpoczęto działania, które miały spowodować, że Wisła będzie w stanie grać na szczeblu centralnym w przyszłym sezonie.
Maj - To ostatni miesiąć rywalizacji w sezonie 2023/2024. Na Majówkę wiślacy udali się na Kaszuby i w starciu drużyn z problemami pokonali Radunię 3:1. Puławianie pokazali charakter, bowiem kilka dni temu dowiedzieli się, że ich los jest niepewny. Z takim samym brzemieniem grali gospodarze, którzy tracili głównego sponsora jakim była gmina. Temat zdominował zapowiedzi przedmeczowe oraz konferencję po meczu w Stężycy. Puławianie zagrali w osłabionym składzie a okazję dostali młodzi gracze z Akademii Kacper Szymanek, Adam Gałązka, którzy pokazali, że warto na nich stawiać. Kolejne dwa spotkania to znów powrót do remisów, najpierw 2:2 w Lubinie oraz 0:0 w Jastrzębiu-Zdroju z GKS-em. Na Dolnym Śląsku wiślacy przegrywali 2:0, jednak kapitan Mateusz Klichowicz pokazał, że wiślacy walczą do końca. Przed ostatnim spotkaniem z Pogonią Siedlce puławianie byli praktycznie pewni utrzymania, jednak na zakończenie sezonu chcieli pokonać ekipę z Mazowsza i udać się na urlopy w dobrych nastrojach.
Niestety puławianie nie dali rady pokonać zespołu Pogoni z którą przegrali 3:0 jednak dzięki wcześniejszym zdobyczom punktowym udanie zakończyli misję utrzymania na szczeblu 2 ligi i mogli oczekiwać nowych rozgrywek.
Czerwiec - To czas oczekiwania na informacje z klubu, a działacze nadal pracują. Rozgrywki 2 ligi mają sponsora i od nowego sezonu będziemy rywalizować w Betlic 2 lidze. Z Wisły odchodzą Oskar Mielcarz na którego parol zagięła Wieczysta Kraków, Radosław Seweryś czy Mikołaj Kosior. Wiślacy w mniejszym gronie przygotowują się do rozgrywek. W międzyczasie puławianie poznają terminarz rozgrywek, jednak 29 czerwca po fiasku rozmów z miastem z zespołem żegna się trener Raczyński, który miał umowę do 30 czerwca oraz większość graczy mających kontrakty do tego samego dnia. Oznacza to przerwanie przygotowań do sezonu.
Lipiec - Nowym wiceprezydentem Puław zostaje związany niegdyś z Wisłą Grzegorz Nowosadzki. Kibice mają nadzieję, że to początek lepszych chwil dla Dumy Powiśla, jednak jak pokazą kolejne miesiące to niestety tylko marzenia.
W lipcu okazuje się, że w ligowych grach nie zobaczymy Raduni Stężyca, którą zastępić ma Skra Częstochowa, zespół, który sam na ogromne problemy i ligę zacznie z minus 10 punktami.
W Wiśle trwa praca, aby drużyna mogła przystąpić do rozgrywek, a w mediach ogólnopolskich pojawiają się nekrologi Wisły. Na szczęście były to tylko spekulacje, bowiem 17 lipca oficjalnie dowiadujemy się, że Wisła zagra w Betlic 2 lidze. Kosztowało to sporo nerwów i stresu działaczy klubu, jednak wszystko się udało. Przed działaczami Dumy Powiśla trudny czas znalezienia zawodników oraz trenera. Kilka dni później dowiadujemy się, że do Puław zawita Maciej Tokarczyk, który rozpoczął przygotowania z zespołem Stali Łańcut, ale postanowił podjęcia się misji uratowania szczebla centralnego dla Puław. Wraz ze szkoleniowcem pojawiają się zawodnicy, którzy trenowali ze sobą zaledwie kilka dni, ale już 26 lipca jadą do Łodzi na spotkanie z rezerwami ŁKS-u. Z poprzedniej kadry w Wiśle pozostało jedynie kilku zawodników Kamil Kumoch oraz Kamil Kargulewicz wzmocniona klubową młodzieżą i kilkoma graczami z różnych lig i zespołów. Nowa Wisła jedzie do Łodzi i zadziwia wszystkim remisując 0:0.
Sierpień - Liga ruszyła już na maxa. Puławianie mimo dobrej gry nie dali rady KKS-owi 1925 Kalisz i Hutnikowi. W Pucharze Polski nastraszyli Chojniczankę przegrywając 3:2, ale w końcu 14 sierpnia podopieczni trenera Tokarczyka wygrywają z Zagłębiem II Lubin 4:1 Kilka dni później ekipa Dumy Powiśla wygrała z Olimpią Elbląg po dramatycznym spotkaniu. Do kadry dołączyli Marcin Stromecki oraz Jussuf. Końcówka tego miesiąca to porażka w Grodzisku z liderem Pogonią oraz wygrana ze spadkowiczem z Fortuna I ligi Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Wrzesień - To kolejny miesiąc rywalizacji. Do kadry młodzieżowej powołany został Łukasz Kabaj. Na ligowych boiskach wiślacy wygrali ze Świtem Szczecin 2:0 oraz na wyjeździe z GKS-em Jastrzębie-Zdrój. Końcówka dziewiątego miesiąca 2024 roku to porażka z liderem i i oczekiwanie na spotkanie z Wieczystą Kraków.
Październik - Rozpoczął się od przegranej z potentatem z Krakowa, ale ekipa Macieja Tokarczyka znów zaskoczyła obserwatorów ligi wygrywając z Zagłębiem Sosnowiec 1:0 oraz w Grudziądzu z Olimpią 3:2. To spotkanie było jednym z najbardziej dramatycznych spotkań, bowiem puławianie wygrywali z gospodarzami 1:0 aby następnie stracić dwie bramki z rzędu. Końcówka należała do Dumy Powiśla i 3 oczka wróciły do Puław. Jak się później okazało były to ostatnie zdobycze punktowe naszej drużyny w tym roku. Październik dobrze wspomną młodzi zawodnicy Wisły Rafał Cholewa i jego brat Kamil, którzy otrzymali okazję debiutu na szczeblu centralnym. Aktualnie Rafał jest najmłodszym debiutantem w rozgrywkach ligowych w tym sezonie.
Listopad - Przedostatni miesiąc tego 2024 to prawdziwy koszmar dla kibiców i piłkarzy. Rozpoczęło się od porażki z Rekordem Bielsko-Biała gdzie pokazał się Mateusz Klichowicz. Były wiślak sam trafił do siatki a potem asystował przy golu Świderskiego. Potem wiślacy mimo prowadzenia w Rzeszowie nie dali rady wygrać z Resovią. Klapami okazały się dwa spotkania z wiosny z rezerwami ŁKS-u przegrane w Puławach 0:4 oraz wyjazdowe w Lubinie z rezerwami Zagłębia gdzie było aż 6:2. Na plus zaliczyć można dwie bramki wychowanka Kacpra Szymanka.
Grudzień - To czas odpoczynku, ale i kolejnej walki, bowiem na posiedzeniu Rady Miasta Puławy nie udało się otrzymać dodatkowych 350 tysięcy złotych na klub. Nie zabrakło złych osób, którzy chcą, aby Wisła upadła a jedyną rozrywką były spotkania miejscowej komendy policji i księży, które były tradycją jeszcze na starym stadionie MOSIR-u. Poznaliśmy rywali w sparingach zimowych. Nie brakuje w nich zespołów z wyższych lig.
Styczeń 2025? - Jak będzie w styczniu? Tego nie wiemy, ale wiemy, że w trudnej sytuacji potrzeba zjednoczenia i wsparcia kibiców. Na to liczymy i mimo wielu sztormów mamy nadzieję, że wiosną 2025 będziemy mogli cieszyć się z utrzymania ligowego bytu i kolejnego sezonu na szczeblu centralnym.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.