Już jutro w bardzo ważnym spotkaniu zmierzymy się na stadionie MOSIR-u w Puławach z zespołem Sandecji Nowy Sącz. Ekipa z Małopolski nie należy może do zbyt częstych rywali Dumy Powiśla, bowiem oba kluby rywalizowały ze sobą jedynie pięć razy.
Pierwsze spotkanie między Wisłą a Sandecją odbyło się w sezonie 1989/1990 w rozgrywkach III ligi. Potem nastąpiła dopiero w sezonie 2016/2017 w Nice I lidze. My jednak skupimy się na pierwszym spotkaniu, które odbyło się w 28 sierpnia 1989 roku w Puławach.
Ekipa prowadzona przez Jerzego Krawczyka podchodziła do tego spotkania jako niepokonana. Puławianie udanie rozpoczęli rywalizację od bezbramkowego remisu na stadionie przy Bema 16 z Karpatami Krosno, ale potem dołożyli cenną wygraną 3:2 z tarnowską Unią, wygraną w Kielcach z miejscowym Stadionem 1:2, Bronią Radom 1:2, zremisowała 0:0 w Radomiu z Radomiakiem, co dawało im z dorobkiem 8 punktów 3 miejsce w tabeli.
Mimo dobrej postawy ekipa Dumy Powiśla obawiała się spotkania z Sandecją, bowiem rywale zajmowali drugie miejsce w tabeli i mogli pochwalić się dobrą postawą w obronie, gdyż sądczczanie nie stracili do spotkania z Wisłą bramki.
Jak relacjonował po meczu jeden z działaczy Wisły Zbigniew Capała gra w pierwszej połowie była raczej wyrównana. Po przerwie Wisła osiągnęła przewagę i mogła wygrać wyżej. Gra była twarda i nieustępliwa. Puławianie bramkę zdobyli w drugiej połowie, po zamieszaniu pod bramką Artura Sejuda. Sprytem wykazał się Adam Kamola, który pokonał bramkarza rywali i zapewnił kolejne 2 oczka oraz awans Wisły na drugie miejsce w tabeli. Po 6 kolejkach ekipa Dumy Powiśla uplasowała się z dorobkiem 10 punktów tuż za Górnikiem Łęczna, który miał na swoim punkcie 11 oczek.
Liczymy, że już jutro puławianie pod wodzą trenera Mikołaja Raczyńskiego napiszą nową historię i pokonają zespół z Nowego Sącza w Puławach po przeszło 35 latach.
|