Cenne 3 punkty zdobyli dziś piłkarze Wisły Grupa Azoty Puławy. Po bardzo dramatycznej końcówce i zaciętym spotkaniu nasi piłkarze pokonali lidera tabeli Kotwicę Kołobrzeg 2:1 i zanotowali pierwszą wiosenną wygraną w eWinner 2 lidze.
Przed dzisiejszym spotkaniem trener Dumy Powiśla dokonał trzech zmian w wyjściowym składzie swojego zespołu. Pauzującego za cztery żółte kartki Łukasza Wiecha zastąpił Robert Majewski, Kamila Karuglewicza zastąpił Dominik Banach a w środku pola kibice przy Hauke-Bosaka mieli okazję obejrzeć Przemysława Skałeckiego.
Od samego początku inicjatywa w tym spotkaniu należała do piłkarzy Wisły Grupa Azoty. W 8 minucie gry o włos od strzelenia pierwszego wiosennego gola był Mateusz Klichowicz, który uderzył zza pola karnego, ale stojący w bramce Kotwicy Miłosz Garstkiewicz sparował futbolówkę na rzut rożny. W 26 minucie kibice na trybunach mogli już fetować gola swoich ulubieńców. Po centrze z rzutu rożnego w wykonaniu Krystiana Putona w golu karnym gości doszło do sporego zamieszania i najsprytniejszy w szesnastce kołobrzeżan okazał się Przemysław Skałecki, który pokonał Garstkiewicza. Cztery minuty później powinno być już 2:0 dla gospodarzy, ale Robert Janicki zamiast podawać do lepiej ustawionego Adriana Paluchowskiego zdecydował się na strzał z 10 metra, który złapał golkiper przyjezdnych.
Pod koniec pierwszej części gry ekipa trenera Marcina Płuski wyrównała stan spotkania. W pole karne Wisły Grupa Azoty wpadł Paweł Łysiak i mimo, że wydawało się, że faulował on Bartosza Bernarda Rafał Rokosz Siemianowic Śląskich nakazał grać dalej co wykorzystał zawodnik z Kołobrzegu uderzając piłkę z bliska do bramki w której stał Błażej Sapielak. Warto dodać, że wiślakom w tej sytuacji szczęście nie dopisało dwukrotnie bowiem piłka po strzale Łysiaka otarła się o Wojciecha Błyszkę czym zmyliła Sapielaka.
Pięć minut po rozpoczęciu drugiej części gry wiślacy mogli prowadzić. Kolejny raz z rzutu rożnego centrował Puton a dobrym strzałem głową popisał się Skałecki. Tym razem piłka ku rozpaczy fanów Dumy Powiśla minęła bramkę Garstkiewicza o centymetry.
Im dłużej trwał ten mecz tym ekipa Wisły Grupa Azoty Puławy częściej gościli na połowie Kotwicy. Po podopiecznych trenera Mariusza Pawlaka widać było chęć rewanżu za porażkę w sierpniu w Kołobrzegu. Szczególnie aktywny był Mateusz Klichowicz, który jednak nie mógł trafić do bramki rywali. Najbliżej wpisania się na listę strzelców były pomocnik był w 78 minucie gry, jednak jego uderzenie pewnie złapał Garstkiewicz.
Końcówka spotkania to akcja za akcję i wiele emocji. W drugiej minucie doliczonego czasu spotkania wiślacy dopięli swego i kibice przy Hauke-Bosaka mogli cieszyć się z drugiej dziś bramki. Z prawej strony futbolówkę dograł Kamil Kargulewicz a znajdujący się na piątym metrze od bramki Garstkiewicza Dawid Retlewski uprzedził młodzieżowca z Kołobrzegu i sprytnym strzałem skierował piłkę do siatki dzięki czemu ekipie Wisły udał się rewanż za jesienną porażkę nad morzem poniesioną w bardzo podobnych okolicznościach.
Już w niedzielę ekipa Dumy Powiśla rozegra w Lubinie starcie z nieobliczanym zespołem rezerw Zagłębia.
Frekwencja widzę standardowo marna, aż się nie chce wierzyć, że aż tak bardzo... No ale co się dziwić, przecież to od dłuższego czasu tak wygląda, to nie ręczna niestety
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.