Kolejne ligowe spotkanie rozegrają w najbliższy weekend piłkarze puławskiej Wisły. Tym razem rywalem podopiecznych trenera Mariusza Pawlaka będzie ekipa Znicz Pruszków z którą to w ciągu ostatnich dziesięciu lat mierzyliśmy się aż piętnastokrotnie.
Lato nie było spokojnym okresem w zespole z Mazowsza. W ekipie rywali doszło bowiem do szeregu zmian kadrowych. Z zespołem spod Warszawy pożegnało się aż czternastu zawodników w ich miejsce sprowadzono dziesięciu nowych graczy.
Najgłośniejszym wzmocnieniami rywali są 36-letni obrońca Igor Lewczuk z warszawskiej Legii, czy kilka lat młodsi Łukasz Kosakiewicz i Mateusz Możdżeń, którzy w poprzednim sezonie byli zawodnikami występującego w Fortuna I lidze Widzewa Łódź. Oprócz tych uznanych na piłkarskiej giełdzie nazwisk skład Znicza zasilili Artur Stawikowski z Warty Gorzów Wielkopolski, Jakub Ostrowski z Błękitnych Stargard, Japończyk Shuma Nagmatsu z III-ligowego Świtu Skolwin, Dawid Słabosz z Korony Kielce, Dawid Barnowski z rezerw warszawskiej Legii, Bartłomiej Kręcichwost z Podbeskidzia Bielsko-Biała, Mikołaj Szymański z ŁKS-u Łagów.
Z zespołem rywali pożegnali się natomiast doświadczony Maciej Wichtowski, który aktualnie jest piłkarzem Pogoni Siedlce, Patryk Kubicki reprezentujący barwy Mszczonowianki Mszczonów, Maciej Firlej, walczący z Motorem Lublin o awans do Fortuna I ligi, Adrian Rybak grający w zespole Huraganu Wołomin, Jakub Zagórski reprezentujący barwy Sokoła Aleksandrów Łódzki, Marcin Rackiewicz będący zawodnikiem LKS-u Chlebnia, Filip Wysoki grający aktualnie w Anprelu Nowa Wieś, Natan Landsberg grający w GKS- Podolszyn, Owe Bonyanga, który po okresie wypożyczenia wrócił do KTS-u Weszło czy Słowak Martin Jano, który aktualnie szuka nowego klubu.
Pruszkowianie po 11 ligowych kolejkach otwierają strefę spadkową. Podopieczni trenera Mariusza Misiury zgromadzili na swoim koncie 12 punktów i do bezpiecznej strefy w tabeli tracą jedynie dwa oczka.
Pruszkowianie tegoroczne rozgrywek eWinner 2 ligi rozpoczęli w słabym stylu. W trzech pierwszych spotkaniach nasi sobotni rywale zanotowali trzy porażki na swoim stadionie z Motorem Lublin 4:1, w Bełchatowie z GKS-em 3:2 a także z na swoim obiekcie z rezerwami Lecha Poznań 1:0. Przełamanie dla pruszkowian przyszło jednak w czwartej kolejce, kiedy to w Krakowie zespół Znicza 2:1 pokonał miejscową Garbarnię. W kolejnych spotkaniach ekipa z Mazowsza podzieliła się punktami w lokalnych derbach z Pogonią Grodzisk Mazowiecki gdzie zanotowaliśmy wynik 1:1, pokonała w Chojnicach miejscową Chojniczankę 2:1, przegrała na swoim terenie z KKS-em 1925 Kalisz 1:0, zremisowała w Suwałkach z Wigrami 2:2, okazała się lepsza od Sokoła Ostróda z którym wygrała 3:2, przegrała w Rzeszowie ze Stalą 3:1 czy tydzień temu na swoim terenie zremisowała 2:2 z zespołem Raduni Stężyca.
Najskuteczniejszym strzelcem zespołu rywali jest 27-letni Mateusz Gabrych, który na swoim koncie zgromadził cztery bramki. Trzema trafieniami może pochwalić się Lukáš Hrnčiar, ,dwa razy bramkarzy rywali pokonywali Bartłomiej Kręcichwost, oraz ex-wiślak Maciej Machalski, a po jednej bramce zapisali na swoim koncie Jakub Ostrowski, Marcin Bochenek, Łukasz Kosakiewicz oraz Japończyk Shuma Nagmatsu.
Wiślacy do sobotniego spotkania podchodzą bardzo zmotywowani, bowiem wszyscy chcą szybko zrehabilitować się za pechową porażkę z Olimpią Elbląg. Mamy nadzieję, że tym razem ekipa trenera Mariusza Pawlaka zdecydowanie lepiej rozpocznie spotkanie i kibice przy Hauke-Bosaka będą mogli cieszyć się z kolejnej wygranej Dumy Powiśla przed arcytrudnym spotkaniem w Chorzowie, które czeka wiślaków już 16 października.
Początek spotkania w sobotę 9 października o 14:45 na stadionie MOSIR-u przy ulicy Hauke-Bosaka 1 w Puławach. Arbitrem głównym będzie Pan Sebastian Tarnowski z Wrocławia.
Ostatni raz obie ekipy spotkały się ze sobą 7 sierpnia 2018, kiedy to w ramach rozgrywek Pucharu Polski pokonaliśmy w Pruszkowie zespół rywali 2:1. Bramki w tamtym spotkaniu strzelali nie grający już w naszym zespole Szymon Stanisławski oraz Adrian Popiołek. Dla rywali trafił Bartłomiej Faliszewski.
Najwięcej emocji kibiców czeka w dwóch spotkaniach tej serii gier w Kaliszu gdzie miejscowy KKS 1925 zmierzy się z Motorem Lublin oraz w Stężycy gdzie Radunia zmierzy się z Ruchem Chorzów. Kaliszanie na swoim obiekcie są bardzo groźni o czym przekonali się między innymi w Pucharze Polski gracze Pogoni Szczecin, którzy właśnie przy Łódzkiej 19/29 pożegnali się marzeniami o tym trofeum i mimo,że lublinianie są aktualnie w bardzo dobrej formie na pewno z Wielkopolski łatwo punktów nie przywiozą.
W Stężycy Radunia jeszcze nie przegrała co zwiastuje kolejne spore emocje i walkę o obronę miejscowego obiektu. Pierwszy raz w historii spotkanie z Kaszub pokaże TVP Sport co nadaje jeszcze większej rangi temu spotkaniu.
Sobota
Sokół Ostróda : Hutnik Kraków 15:00
Wigry Suwałki : Pogoń Siedlce 15:00
Olimpia Elbląg : Garbarnia Kraków 15:00
Chojniczanka Chojnice : GKS Bełchatów 16:00
KKS 1925 Kalisz : Motor Lublin 18:00
Stal Rzeszów : Śląsk II Wrocław 19:00
Najwięcej razy w meczach Wisła-Znicz zagrał Machalski - 11 (9 dla Znicza, 2 dla Wisły). Jego bilans to 7 wygranych (2 z Wisłą), 3 remisy i 1 porażka. Ta jedyna porażka, a może tylko 1/2, to 0-3 z sezonu 16/17 (zszedł po 56' przy stanie 0-1), gdy zmienił go Paluchowski, który jest najlepszym strzelcem pojedynku Wisła-Znicz z 4 golami (w 6 meczach). Póki co wszystkie dla Znicza i niestety przynajmniej do wiosny tak zostanie.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.