Bezbramkowym remisem zakończyło się wyjazdowe spotkanie puławskiej Wisły w Łowiczu. Dla podopiecznych Jacka Magnuszewskiego był to trzeci z kolei remis, który zepchnął naszą drużynę poza czołową ósemką ligi.
Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego badania. Być może na to wpływ miała nietypowa pora, bowiem chyba tylko w Łowiczu gra się zawsze w niedziele 0 11:15. Pierwsi z letargu obudzili się gospodarze w 18 minucie uderzał Michał Adamczyk, jednak dobrą interwencją popisał się strzegący bramki Wisły Nazar Penkowec.
Kolejne minuty należały do przyjezdnych, którzy stworzyli sobie dwie bardzo dobre akcje do objęcia prowadzenia. Najpierw w 32 minucie solową akcję przeprowadził Dawid Pożak a chwilę później po błędzie łowickiej obrony w sytuacji sam na sam z Adrianem Olszewskim znalazł się Konrad Nowak, który przegrał jednak tę rywalizację.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ wielu zmianom. Zarówno wiślacy jak i gospodarze mieli swoje szansę, jednak zazwyczaj strzały okazywały się niecelne i spotkanie zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów. Co cieszy pierwszy raz od spotkania w Rzeszowie ze Stalą ekipa Wisły nie straciła bramki. Jednak niestety kibice z Puław od prawie miesiąca nie wiedzieli wygranej swojej ekipy. Ostatni raz puławianie bowiem wygrali 5 października w Radomiu z Radomiakiem.
Przed wiślakami teraz kolejne trudne spotkanie. W czwartkowe popołudnie ekipa Dumy Powiśla podejmie w świetle jupiterów Stal Mielec.
Słaby Pelikan był do ogrania ale dlaczego słaba dziś Wisła tego nie wykorzystała.Najlepszy na boisku Gorske.Remisami daleko nie zajedziemy a wręcz spadamy.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.