Bez punktów z Krakowa wrócili do domu piłkarze puławskiej Wisły. Po dobrym, ale nieskutecznym spotkaniu ekipa trenera Macieja Tokarczyka uległa miejscowemu Hutnikowi 1:0 i punktów poszuka w dwóch kolejnych spotkaniach z rezerwami Zagłębia Lubin i Olimpią Elbląg.
Trener Dumy Powiśla miał dziś do dyspozycji jednego doświadczonego gracza więcej, bowiem kilka godzin wcześniej z Wisłą związał się 30-letni Marcin Stromecki. Nie wystąpił on w pierwszym składzie naszego zespołu, ale rozpoczął mecz na ławce. Okazję do gry otrzymali natomiast Marcel Zylla, który zastąpił Kacpra Szymanka oraz Adam Gałązka, który zagrał w miejsce Jakuba Zycha.
Już pierwsze minuty rozgrywanego na Suchych Stawach spotkania pokazały, że wiślaków czeka trudne zadanie. W 2 minucie Jana Szpaderskiego strzałem z dystansu próbował pokonać Maciej Urbańczyk, ale strzał kapitana Hutnika okazał się niecelny.
Chwilę później niecelną główką odpowiedział gospodarzom Adam Gałązka, który otrzymał dobre podanie od Kamila Kargulewicza. Kolejne minuty wlały spory optymizm w serca nielicznych fanów z Puław, którzy zasiedli na trybunach przy Ptaszyckiego 4. W 14 minucie gry dobrą okazję zmarnował Bartosz Guzdek. Trzy minuty później kolejny raz wiślacy mogli prowadzić tym razem po dwójkowej akcji Kacpra Piatka i Kamila Kargulewicza niecelnie uderzył ten drugi.
Jeszcze lepszą okazję puławianie zmarnowali kilka sekund później, kiedy Piątek nie sięgnął futbolówki po centrze z lewej stronu od Bartosza Wiktoruka. Po dłuższej chwili natarcia ekipy Dumy Powiśla do głosu doszli podopieczni trenera Macieja Musiała. Najgroźniejszą okazję krakowianie zmarnowali w 20 minucie, kiedy to po solowym rajdzie w pole karne wpadł doświadczony Marcin Budziński, ale ostemlował jedynie słupek bramki Szpaderskiego.
Po zmianie stron znów wynik mogli otworzyć podopieczni trenera Tokarczyka, ale kolejne uderzenie Kaegulewicza minęło bramkę Doriana Frątczaka. Niestety w 55 minucie zespół Hutnika udowodnił, że doświadczenie w piłce jest ważne. Po rzucie rożnym i niezbyt pewnej postawie puławskiej obrony piłka trafiła do Patryka Misaka a Mistrz Słowacji z zespołem AS Trencin strzałem z powietrza otworzył wynik spotkania.
W 66 minucie nieznacznie pomylił się kolejny doświadczony Denis Rakels a w 71 emocje w tym spotkaniu mógł zamknąć Yevgeniy Belych, ale Ukrainiec przegrał rywalizację sam na sam ze Szpaderskim.
Sześć minut później nadzieję w serca mógł wlać w serca kibiców Wisły Kamil Kumoch jednak jego strzał w kapitalnym stylu nad bramkę przerzucił Frątczak.
W końcóce swoich szans próbowali Guzdek i Kacper Szymanek, ale ich strzały były zbyt łatwe i nieźle broniący dziś Frątczak nie miał prawa popełnić błędu. W drugiej minucie doliczonego czasu gry w poprzeczkę bramki Wisły uderzył Igor Tarasovs.
Mimo ambitnej gry do końca puławianom nie udało się wygrać spotkania i kolejnych zdobyczy muszą poszukać już w środę w zaległym spotkaniu z rezerwami Zagłębia Lubin.
Brawo chłopaki. Kolejny dobry mecz. Głowy do góry, bo wygrała drużyna wcale nie lepsza, i to pod każdym względem, tylko ta, która miała więcej szczęścia. Zwyczajnie wymęczyła 1-0 po bramce z przypadku. Ktoś kopnął na pałę w pole karne (gdzie było 20 ludzi), ktoś odbił w obronie (gdzie było 20 ludzi), piłķa trafiła fartownie do kogoś (akurat tego 1 z 20 ludzi), a ten ktoś kopnął w kierunku bramki (i to jedyna rzecz w tej, nazwijmy to akcji, gdzie zamiar pokrył się z celem). Toż to klasyczny zbieg okoliczności i fart czystej wody (poza strzałem). Właśnie tak rozstrzygana jest większość meczów w tej lidze. Dlatego powoli zaczyna mnie wk..., że to fatum czepiło się mojej Wisełki, bo przy odrobinie szczęścia mogliśmy nie przegrać ani jednego meczu w tym sezonie (choć ledwo 2 tyg. temu wydawało się to utopią). Zero presji, cierpliwość, praca i będzie super. Do zobaczenia w środę.
Dobra gra Wisły.Momentami na zupełnym luzie, piłka grana od nogi do nogi.Co mi zaimponowało?Gra bez piłki.Dostaje człowiek piłkę i już ma pod grą jakiegoś partnera.Atak pozycyjny na poziomie,myśl w niektórych stworzonych sytuacjach klasa,będzie dobrze,wygrane też przyjdą.
Jeszcze jedno.....w ostatnim czasie,to znaczy po Pirosie trafiamy na odpowiednich ludzi , którzy sterują pierwszą drużyną.Trener Mikołaj Raczyński chłop był u nas krótko i w tak krótkim czasie potrafił zbudować podziw i szacunek.Pewny siebie,pewny tego co robi,z wiarą,uratował nas.Dla mnie zawsze mile widziany i życzę człowiekowi i jego rodzinie jak najlepiej w życiu.
Obecny trener......po tym co widzę, po grze tych młodych chłopaków można już teraz stwierdzić, że idzie to w dobrą stronę.Jest to poukładane,jest jakaś myśl na grę tych chłopaków.Po meczu podchodzi pod sektor (tak jak robił to trener Mikołaj Raczyński)co bardzo szanuję,bo nie wszystkich na to stać.....
Chciałbym jeszcze jakiś krótki materiał o nim obejrzeć,chciałbym go trochę bliżej poznać?Co go "kręci" poza "nogą".Jakie ma zainteresowania?Jaka książka?Jaki film?Jaka muzyka?Koty,czy psy?Klapki w skarpetkach,czy bez?Takich 15 prostych na odpowiedź po treningu pytań?
Dlaczego (wcale) mnie nie dziwi dobra gra Wisły. Pomijając wszelkie sprawy typu: nie było przygotowań, sparingów, łapanka, młodzież. Dlatego, że zawodnicy, którzy przyszli do Wisły, poza Zyllą, ledwo (w czerwcu) zakończyli poprzedni sezon, a ponieważ przerwa letnia jest krótka, to oni praktycznie byli w miarę gotowi do gry. I na to właśnie ****iście nadział się ŁKS II. Pozostaje kwestia zgrania. Ale, ponieważ trener jest łebski a chłopaki szybko łapią, więc jest coraz lepiej i myślę, że będzie jeszcze dużo lepiej. A dlaczego łapią, bo (wróć do 1. zdania) obecna kadra Wisły to nie jest ani taka młodzież piłkarska, ani bezmyślna łapanka. Z 11 zawodników, którzy wyszli na mecz z Hutnikiem poza Walisiem, Kabajem i Gałązką, wszyscy mają ponad 100 meczów na szczeblu centralnym, często w nie byle jakich klubach. Ale nawet taki Waliś czy Kabaj. Przecież oni przyszli z Lecha i Rakowa a tam na pewno mieli kogo podpatrywać i od kogo się uczyć. Dlatego, panowie, to nie jest już taka młodzież (do bicia). I dlatego mnie nie dziwi ich gra. Anti Red, fajny pomysł z poznawaniem.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.