Z radością, ale i poczuciem lekkiego niedosytu opuszczali dziś kibice stadion przy Hauke-Bosaka. Puławianie po meczu pełnym walki zremisowali z Hutnikiem 0:0, chociaż mogli wygrać spotkanie, ale w 86 minucie gry rzutu karnego nie wykorzystał Kamil Kumoch, który uderzył w słupek.
Trener Maciej Tokarczyk mimo wielu sprzecznych informacji w mediach cały tydzień poświęcił na pracę i analizę rywala. W meczu z Hutnikiem szansę gry od szkoleniowca otrzymali bramkarz Krzysztof Wróblewski, wracający do zespołu Dominik Cheba, Bartosz Walencik, Karol Dziedzic oraz Bartłomiej Juszczyk. Poza kadrą znaleźli się Bartosz Bernard oraz Rafał Cholewa.
Pierwsze minuty to wiele walki z obu stron. Widać było, że krakowianie przyjechali do Puław z myślą o komplecie 3 punktów, jednak dobrze ustawiona Wisła skutecznie wytrącała z uderzenie krakowian. W 21 minucie z rzutu wolnego na bramkę Dumy Powiśla uderzał Yevgeniy Belych, jednak wypożyczony z Chrobrego Głogów bramkarz przerzucił futbolówkę nad bramką.
Pięć minut później znów szczęście dopisało wiślakom. Z lewej strony piłkę w pole karne dograł Filip Wilak, jednak na szczęście nie trafił w nią Wojciech Słomka i skończyło się na strachu dla gospodarzy. W odpowiedzi w 29 minucie gry Kamil Kargulewicz idealnie podał piłkę do Bartłomieja Juszczyka, który przegrał jednak rywalizację oko w oko Damianem Hoho-Kowalskim.
W 41 minucie minimalnie niecelnie uderzył Patrik Misak a tuż przed zakończeniem tej część gry kapitalnie w puławskiej bramce zachował się Wróblewski, który wyciągnął się jak struna i odbił piłkę po uderzeniu Kamila Głogowskiego.
Po zmianie stron sytuację na otwarcie wyniku miał najpierw młody Karol Dziedzic, po którego strzale ekipa z Krakowa wybiła piłkę sprzed bramki a chwilę później minimalnie pomylił się Belych.
W 60 minucie trener Hutnika Maciej Musiał zdecydował się pójść na całość. Na placu gry pojawili się bowiem dwaj doświadczeni Patryk Kieliś oraz Mateusz Kuzimski. Ten pierwszy z zawodników już trzy minuty później mógł zostać bohaterem, jednak znów Wróblewski nie dał się zaskoczyć i odbił piłkę na rzut rożny.
W odpowiedzi okazję na otwarcie wyniku zmarnował Dziedzic, który po podaniu Manuela Ponce Garcii wpadł w pole karne gości, ale uderzył zbyt lekko i Dawid Hoyo Kowalski nie miał problemów z zatrzymaniem piłki po strzale młodzieżowca wypożyczonego z krakowskiej Wisły.
W 86 minucie w polu karnym faulowany był Kamil Kargulewicz i sędzia Karol Wójcik z Mińska Mazowieckiego zmuszony był podyktować rzut karny. Do ustawionej na 11 metrze piłki podszedł Kamil Kumoch, który ku rozpaczy kibiców uderzył jedynie w słupek krakowskiej bramki.
W końcówce Hutnik próbował przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak wiślacy skutecznie się bronili i po końcowym gwizdku mogli cieszyć się z cennego punktu. Już w sobotę Duma Powiśla uda się do Elbląga na mecz z Olimpią.
A ja jeszcze wrzuciłem im kasę do puszki. Zresztą nie pierwszy raz. Za dzisiejsze okrzyki ban do końca rundy. Co z Waleńcikiem i Kabajem? Bo w Elblągu nie zagra Stromecki za kartki i trochę nam się sypie obrona.
Kończąc temat byłem lekko zażenowany tym co słychać było z trybun bo nie dobrze to świadczy o kibicach, którzy nie zauważają albo nie chcą zauważać ile rzeczy w klubie uległo poprawie i to dzięki obrażanemu Panu.
Pomimo wyniku mecz był ciekawy a sytuacji było tyle, że mogło się skończyć nawet 3-3. Ale 20 meczów bez remisu zrobiło swoje, więc prawdopodobieństwo było już tak duże, że nawet karny nie chciał wejść.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.