Z jednym punktem do Puław wracają z trudnego i ciężkiego terenu jakim jest stadion przy ulicy Struga w Radomiu piłkarze puławskiej Wisły. Remis 0:0 nie krzywdzi raczej żadnej ze stron, bo mecz był bardzo zacięty, nie brakowało w nim zaciętej męskiej walki i trzeszczących kości.
Do Radomia wiślacy udawali się z duszą na ramieniu. Przy Struga 63 nie wygrał bowiem nikt od przeszło dwóch lat, a podopieczni Jacka Magnuszewskiego do radomskiej twierdzy udawali się osłabieni. Z powodu kontuzji grać nie mogli Mateusz Gawrysiak i Mikołaj Skórnicki a za żółte kartki odpoczywać musieli Marek Nowak i Wojciech Jakubiec. Efektem tego był kolejny nowy zestaw puławskiej obrony z Rafałem Kursą i Michałem Budzyńskim w środku i po bokach Sebastianem Orzędowskim i Przemysławem Kwiatkowskim.
Pierwsze minuty rozgrywanego na fatalnej murawie spotkania to wzajemne badanie się obu ekip. Gra toczyła się głównie w środku pola i w dodatku w bardzo wolnym tempie. Zapewne oprócz fatalnej murawy wpływ na to miała upalna pogoda, bowiem podczas spotkania w Radomiu było bardzo parno i duszno a temperatura wynosiła około 30 stopni.
Pierwszą składną akcję przy Struga kibice obejrzeli w 20 minucie gry. Konrad Nowak zagrał w tempo do Łukasza Gizy, jednak popularny Gizmen uderzył w boczną siatkę bramki strzeżonej przez Dominika Budzyńskiego. Kilka minut później przed szansą bramkową stanęli znowu wiślacy. Po zagraniu Piotra Charzewskiego źle piłkę przyjął Konrad Nowak, który uderzył na bramkę gospodarzy, jednak piłka poleciała obok bramki miejscowych. Im dłużej trwało to spotkanie oglądaliśmy coraz mniej składnych akcji a z trybun sączyły się narzekania na grę miejscowych co przypomniało niektórym wyjazdy na 4 ligowe mecze do Niedrzwicy Kościelnej czy Bełżyc.
Po zmianie stron pierwsi do ataków ruszyli wiślacy. W 48 minucie z 20 metrów uderzał Arkadiusz Maksymiuk, jednak piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny. W 60 minucie głową uderzał Maciej Świdzikowiski, jednak jego uderzenie poszybowało obok bramki Dumy Powiśla. Później coraz większą przewagę osiągnęli puławianie. W 75 minucie kapitalnie z dystansu uderzył Rafał Wiącek, ale jego uderzenie w bardzo dobrym stylu na rzut rożny wybił Dominik Budzyński. Kilka sekund później z 25 metrów uderzał Konrad Nowak, ale jego uderzenie było mniej precyzyjne i piłka minęła bramkę Radomiaka.
Napastnik Wisły szczęścia nie miał także w 87 minucie gry, kiedy to po zespołowej akcji Dumy Powiśla Konrad Nowak uderzył w spojenie bramki z poprzeczką. Była to jedna z ostatnich akcji tego spotkania i mimo ogromnych nerwów z obu stron bramki w tym spotkaniu nie padły i drużyny mogły dopisać sobie po jednym punkcie.
Cieszy, ze mimo ogromnych osłabień wiślacy potrafili powalczyć na tym trudnym i gorącym terenie i co ważne puławska obrona potrafiła zagrać na zero z tyłu. Smuci jedynie to, że z dziwnych i niewyjaśnionych przyczyn spotkania nie mogli zobaczyć Fanatycy Wisły, którzy nie zostali wpuszczeni na stadion i zawróceni na jednym ze skrzyżować w Radomiu w drogę powrotną do Puław. Na pewno zachowanie działaczy Radomiaka nie miało nic wspólnego z duchem piłki nożnej dla kibiców. Smucą i martwią okropne warunki pracy dziennikarzy na stadionie przy ulicy Struga. Do tej pory zastanawiamy się jak działacze klubu z Radomia bez wydzielonych miejsc dla prasy dostali licencję na występy w II lidze. Dajemy te słowa i sytuację pod rozwagę PZPN-owi.
Przed wiślakami teraz dwa dni odpoczynku i w sobotę kolejne ligowe spotkanie. Tym razem na stadionie przy ulicy Hauke- Bosaka zagramy z Concordią Elbląg.
Jak napisałem w relacji. Stadion typowo 4 ligowy albo i na okręgówkę. Krzesełka brudne tynk się sypie, brak pulpitów prąd po długich negocjacjach udało się załatwic.
Atmosfera jak w 4 lidze w Bełżycach czy Lubartowie. Murawa fatalna i jeden punkt dopisany do dorobku. Tyle chyba o tym meczu.
O zachowaniu pana prezesa Hernika nie będę wspominał. Bo nie ma co kopać leżącego.
Wstydziłbym się takiego prezesa i właściciela i pierwsze co bym zrobił to złożyłbym wniosek o jego odwołanie.
Adqs ma racje.
W II lidze mogą być 4 zmiany w tym 4 tylko i wyłącznie młodzieżowiec za młodzieżowca.
W niższych 4 zmiany ale nie ma znaczenia czy młodzieżowiec za młodzieżowca gra
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.