Drugi remis w rundzie wiosennej zanotowali piłkarze puławskiej Wisły. Dziś podopieczni Jacka Magnuszewskiego podzielili się punktami z zawsze groźną ekipą Stali Stalowa Wola. Warto dodać, że puławianie mieli utrudnione zadanie, bowiem od 42 minuty grać musieli w 10, po czerwonej kartce dla Rafała Kursy.
Do ostatniej chwili nie było wiadomo czy dzisiejsze spotkanie dojdzie do skutku, bowiem murawa przy ulicy Hauke- Bossaka w Puławach była dosyć zmrożona i wiślacy chcieli przełożyć spotkanie. Jednak na godzinę przed stan płyty sprawdzili delegat PZPN-u i sędziowie, którzy stwierdzili, że grać się da. Jednak niepewność co do meczu a także mróz na trybunach zrobiły swoje, bowiem na puławskim stadionie pojawiło się tylko ponad 300 kibiców, co jest jedną z najniższych frekwencji w tym sezonie.
Pierwsze minuty na nieźle przygotowanej jak na zimowe warunki murawie to wyrównana gra z obu stron. Brakowało sytuacji bramkowych, a zawodnicy Wisły jak i Stali badali swoje możliwości. Pierwsze emocje kibice zobaczyli w 8 minucie spotkania, kiedy to niezłym strzałem z dystansu popisał się Arkadiusz Maksymiuk. Młody pomocnik Wisły uderzył jednak zbyt lekko i bramkarz Stali Dawid Wołoszyn nie miał problemów ze złapaniem piłki. Kilka chwil później uderzał Wojciech Fabianowski, jednak i jego strzał okazał się zbyt lekki i stojący w bramce Wisły Nazar Penkowec bez kłopotów złapał piłkę.
W 32 minucie mocniej zabiły serca kibiców z Puław, bowiem kontuzji doznał Mikołaj Skórnicki, który niestety boisko opuścił na noszach. Zastąpił go młody Rafał Kursa, który jednak dzisiejszego wieczora nie będzie wspominał zbyt miło, bowiem na placu gry spędził 12 minut. Jednak nim obrońca Wisły je opuścił puławianie mogli i powinni objąć prowadzenie. W 38 minucie pięknym strzałem z 13 metrów popisał się Szymon Martuś jednak uderzenie w długi róg sparował kapitalnie Dawid Wołoszyn a dobitka nadbiegającego Marka Nowaka ugrzęzła w gąszczu nóg obrony Stali. Kilka chwil później kolejna ładna akcja Wisły,jednak piłka zagrana przez Marka Nowaka padła łupem bramkarza Stalówki. W 43 minucie błąd popełnił Rafał Kursa, który przegrał pojedynek biegowy z Wojciechem Fabianowskim , i aby ratować sytuację sfaulował swojego rywala. Kursa był ostatnim obrońcą i sędzia dzisiejszego spotkania Robert Marciniak z Krakowa zmuszony był pokazać młodemu zawodnikowi Wisły czerwoną kartkę a gościom przyznać rzut wolny z linii pola karnego. Na szczęście Przemysław Żmuda, źle wykonał ten stały fragment gry posyłając piłkę obok bramki Nazara Penkowca.
W drugiej połowie Jacek Maguszewski zmuszony był dokonać korekt w składzie. Boisko opuścił napastnik Szymon Martuś a jego miejsce zajął Przemysław Kwiatkowski, który zastąpił na lewej stronie obrony przesuniętego na środek defensywy Michała Budzyńskiego. Lepiej tę część gry rozpoczęli przyjezdni. W 49 minucie po błędzie Kwiatkowskiego z ostrego kąta uderzał Robert Widz a 53 minucie gry uderzał z 40 metrów Wojciech Reiman. Puławianie czyhali głównie na kontry jedna z takich akcji nadarzyła się w 63 minucie, kiedy to w ogromnym zamieszaniu pod bramką Wołoszyna najlepiej odnalazł się Konrad Nowak, który zdołał oddać strzał na bramkę Stali. Gdy kibice widzieli piłkę w bramce w ostatniej chwili jeden z obrońców gości wybił piłkę na rzut rożny. W 84 minucie gry w polu karnym Stali ewidentnie podcinany był Rafał Wiacek, jednak sędzia Robert Marciniak ku zdumieniu kibiców nakazał grać dalej.
Najlepszą okazję do zdobycia bramki mieli w 86 minucie gry, kiedy to pod dwójkowej akcji Dawida Pożaka i Konrada Nowaka dobrym strzałem popisał się ten drugi, jednak piłka po uderzeniu napastnika Dumy Powiśla minęła minimalnie bramkę Dawid Wołoszyna. W doliczonym czasie gry przed szansą bramkową stanęli jeszcze goście po błędzie Pożaka uderzał z daleka Kamil Getinger, jednak jego uderzenie poszybowało wysoko nad bramką Nazara Penkowca.
Wiślacy zagrali dziś naprawdę niezłe spotkanie. Mimo osłabienia i gry przez całą drugą połowę w 10 puławianie stwarzali sobie sytuację pod bramką Stali i grali bardzo pewnie w defensywie. Teraz przez podopiecznymi Jacka Magnuszewskiego kolejne ligowe starcie. Już w Wielką Sobotę przy Hauke- Bossaka wiślacy podejmą ekipę Świtu Nowy Dwór Mazowiecki.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.