Ogromne emocje przeżyli dziś na stadionie przy ulicy Hauke-Bosaka kibice, którzy wykorzystali piękną jesienną aurę i zdecydowali się obejrzeć wiślane derby pomiędzy Wisłą Puławy a wiceliderem Wisłą Sandomierz. Po prawie 100 minutach ostrej męskiej walki 3 punkty na swoje konto zapisała ekipa Dumy Powiśla, która dzięki wygranej umocniła się na pozycji lidera tabeli.
Trener Mariusz Pawlak przed dzisiejszym meczem kolejny raz dokonał kilku zmian w składzie swojego zespołu. Do wyjściowego składu wrócili Bartłomiej Bartosiak, Włodzimierz Puton a na ławce spotkanie rozpoczęli Emil Drozdowicz, Marcin Pigiel oraz Rafał Kiczuk. W 18 meczowej zabrakło najskuteczniejszego strzelca Wisły Łukasza Kacprzyckiego.
Spotkanie mogło rozpocząć się fatalnie dla puławian, bowiem już w 1 minucie Krzysztof Zawiślak znalazł się w dobrej sytuacji ale jego uderzenie minęło bramkę Kacpra Kołotyły. Dwie minuty później niewykorzystana sytuacja zemściła się na ekipie gości. Po centrze Krystiana Putona z rzutu rożnego celną główką popisał się Mateusz Pielach i wiślacy mogli cieszyć się z bramki.
Trzy minuty później po błędzie Damiana Pietrasika i nabiciu jednego z wiślaków w dobrej sytuacji znalzł się Adrian Paluchowski, ale popularny Paluch nie zdołał odwrócić się w stronę bramki ekipy gości i zmuszony był uderzać przewrotką, która minęła świątynie Pietrasika.
W 14 minucie kolejny raz na bramkę gości uderzał Krystian Puton, bo podaniu od Bartłomieja Bartosiaka, ale pomocnikowi Dumy Powiśla zabrakło precyzji i miejscowi mogli odetchnąć z ulgą. Pięć minut później jednak kibice przy Hauke-Bosaka mogli cieszyć się z drugiej bramki. Tym razem w rolach głównych wystąpili Krystian Puton i Adrian Paluchowski. Ten pierwszy wpadł w pole karne gości oddał strzał, ale w bramce dobrze spisał się Pietrasik na szczęście z dobitką pośpieszył Paluchowski i piłka zatrzepotała w siatce obok bezradnego bramkarza z Sandomierza.
Przyjezdni mimo straty dwóch bramek nie ustępowali. W 22 minucie groźnie uderzał na bramkę Kołotyły Maciej Kołeczek, ale młodzieżowiec Wisły zbił piłkę na róg. Sześć minut później goście zdobyli jednak bramkę kontaktową. Z rzutu wolnego dorzucał futbolówkę Jarosław Piątkowski a najlepiej w polu karnym zachował się Marcin Sudy, który strzałem głową wpakował ją do siatki.
W 35 minucie kolejny raz groźnie zrobiło się pod bramką Wisły. Tym razem Piątkowski dogrywał przed pole karne do Mirosława Kmiotka, ale pomocnik ekipy z Sandomierza przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 40 minucie gry kolejny raz groźnie zrobiło się pod bramką Kołotyły, ale Kamil Bełczowski przeniósł piłkę nad bramką po niezłym dograniu Piątkowskiego.
W końcówce Pietrasika próbował pokonać jeszcze uderzeniem z rzutu wolnego Krystian Puton ale tym razem bramkarz przyjezdnych spisał się bez zarzutu i zbił na bok piłkę po uderzeniu pomocnika Wisły.
Druga połowa to bardzo dużo walki i gry w środku pola. Na pierwszą ciekawą akcję czekać musieliśmy do 60 minuty kiedy to na strzał zdecydował się Emil Drozdowicz,jednak piłka po jego uderzeniu minęła bramkę gości. Trzy minuty później kapitalnie spisała się dwójka Drozdowicz- Paluchowski- ten pierwszy idealnie pomiędzy nogami podał do wychodzącego sam na sam z Pietrasikiem Paluchowskiego, ale popularny Paluch uderzył wprost w zawodnika SKS-u. Trzy minuty później ta sytuacja zemściła się na wiślakach bowiem przyjezdni wyrównali stan meczu. Kacper Kołotyło obronił uderzenie Miłosza Matuszewskiego, jednak piłka wróciła do Jakuba Siedleckiego, który dobrym strzałem wpakował ją do siatki.
Po tej bramce ekipa Dumy Powiśla ruszyła do prawdziwego szturmu na bramkę ekipy z województwa świętokrzyskiego. Najpierw minimalnie niecelnie uderzał Krystian Puton a kilka minut później tylko kapitalna postawa obrońcy, który wybił piłkę po uderzeniu Drozdrowicza zapobiegła bramce dla Wisły. Końcowe minuty przypominały bardziej walkę bokserską niż mecz piłki nożnej, bowiem obie ekipy nie szczędziły sobie razów, ale to puławianie w doliczonym czasie gry postawili kropkę nad I. Po wrzutce Tomasza Zająca w polu karnym upadł Emil Drozdrowicz i mimo ogromnych protestów ekipy gości sędzia Piotr Burak podyktował rzut karny. Wojnę nerwów z Pietrasikiem wytrzymał Paluchowski, który przy dopingu całego stadionu pewnym strzałem skierował piłkę do siatki. Arbiter z Zamościa po tej bramce nie wznowił już gry i pierwsza porażka ekipy z Sandomierza stała się faktem. Po meczu działacze ekipy rywali bardzo długo nie mogli pogodzić się z porażką efektem czego konieczna była interwencja służb ochrony. Mamy nadzieję, że po czasie działacze sandomierskiego klubu ochłoną i w kolejnych spotkaniach zachowają więcej spokoju.
Po dzisiejszym spotkaniu trenerowi Mariuszowi Pawlakowi humor popsuła poważna kontuzja Mateusza Pielacha. Kapitan Dumy Powiśla doznał urazu stawu skokowego i możliwe, że w tej rundzie na boisku już go nie zobaczymy.
Już w niedzielę ekipę Wisły czeka wyjazdowe starcie z beniaminkiem KS-em Wiązownica.
Fartowna wygrana.... Znowu sie dzialo to samo co z Lewartem... Zamiast dobic przeciwnika wkrada sie luz I pewnosc wygranej... Juz raz nie wypalilo z Siarką...obrona momentami ech....
W niedzielę nie zagra też Kiczuk, który dostał 4 żółtą kartkę. Trener będzie miał okazję przetestować jakiś nowy wariant. Skałecki? A może debiut Łuczkowskiego? Pod warunkiem, że w ogóle zagramy, bo Wiązownica jest na kwarantannie.
Na chwilę obecną gramy bo ekipa z Wiązownicy nie miała zakażenia, ale była na profilaktycznej kwarantannie z powodu przebywania w szpitalu jej trenera.
Dzisiaj już ciśnienie zeszło,ale wczoraj było....Boże Adrian strzeliłeś to.
Dzisiaj zastanawiam się co z Benym?
Wypowiedź naszego trenera mało optymistyczna niestety.
Marcin, aktorstwa troszkę było ale ewidentnie zawodnik z Sandomierza odepchnął naszego i przejął piłkę. Tu górę wzięło doświadczenie i cwaniactwo boiskowe. Tylko po co te nerwy. Gdyby sędzia gwizdnął pół minuty wcześniej (a mógł) było by "po ptokach".
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.