#1 | DanielG dnia 29/08/2018 17:04 napisał:

Brawo Brawo Brawo ! Oby tak da(L)ej !

#2 | GallAnonim dnia 29/08/2018 17:49 napisał:

Brawo, piękny rollercoster, Drugi raz goniliśmy wynik w tym sezonie i druga wygrana, szacun. Star, gratuluję wyobraźni (patrz komentarz z 04/07/2018).

#3 | cron dnia 29/08/2018 17:52 napisał:

Moje gratulacje dla zawodników i trenera! Już nie mogę się doczekać niedzieli i konfrontacji z Szarowolą

#4 | wst dnia 29/08/2018 18:56 napisał:

Fanatycy w Niedzielę na stadion !!!! Robimy ogień!!

#5 | sr1960 dnia 30/08/2018 05:26 napisał:

I tak trzymać chłopaki. Dzięki za walkę do końca, i za wasze zaangażowanie . Teraz czas na nas kibiców , by pokazać, że w Puławach są kibice . Starzy są, to wiem ale młodzi niechętnie utożsamiają się z klubem. Np.,;Daniel G" nie wiem komu kibicuję pisząc"L". nauce jazdy?

#6 | Adqs dnia 30/08/2018 08:07 napisał:

Brawo drużyna za ostatnie wyniki. Powoli krystalizuje się czołówka i ważne, że w niej jesteśmy. Szkoda, że w niedzielę bez kapitana w meczu z Motorem. W każdym razie będzie niezwykle ciężko.

#7 | DanielG dnia 30/08/2018 11:48 napisał:

do sr1960
Utożsamiam się z Wisłą oraz z Legią, która jest lubiana w Puławach i okolicy

#8 | sr1960 dnia 30/08/2018 14:24 napisał:

DanielG, jest to Twoje upodobanie i ja to szanuję ale nie wypowiadaj się za wszystkich. Znam ludzi w Puławach, którym Legia źle się kojarzy. Cieszył bym się, gdybyś pod literkę "L" wpisał: Liverpool. A w Puławach są kibice: Widzewa, Górnika Z. I innych.No ale myślę, że w niedzielę przeciw Motorowi pokibicujemy razem!

#9 | BARTEZ dnia 31/08/2018 06:00 napisał:

Słabe jest to,że do tej pory prezes Nowosadzki który spuścił klub o dwie klasy rozgrywkowe w dwa lata dalej zajmuję stanowisko.
W prywatnej firmie prezes który dopuszcza się działań na szkodę zostałby wyrzucony na zbity pysk a Nowosadzki trwa. przypomina się taka scena z filmu Psy gdzie Franz mówi: "czasy się zmieniają ale Pan zawsze jest w komisjach".

#10 | GallAnonim dnia 31/08/2018 07:05 napisał:

Bartez, zrozum w końcu, że to sponsorzy dają pieniądze i to oni decydują, kto będzie nimi zarządzał. Wg sponsorów obecny prezes jest gwarancją tego, że w kasie klubu będzie porządek (gdyby się nie zgadzało to wtedy byłoby działanie na szkodę). Nikt byle komu nie da co rok paru milionów do zabawy. Z biletów jest tyle, co kot napłakał (może wystarczy żeby pokryć koszty organizacji meczu). Jak widzisz dla sponsorów aspekt sportowy miał i ma znaczenie drugorzędne. Więc, aby spełnić swoje marzenie, musisz zostać sponsorem Wisły i złożyć wniosek o odwołanie Zarządu.

#11 | GallAnonim dnia 31/08/2018 08:06 napisał:

PS zanim zostaniesz sponsorem, zadaj sobie następujące pytania, czy chcesz być:
a) jednym ze sponsorów, który ma gest (koszt: 1 milion),
głównym sponsorem, który żąda wyników (koszt: 5 milionów i więcej (mile widziane)).
Na koniec, pieniądze te (swoje) dasz byle komu, czy osobie zaufanej?

#12 | Vegeta849 dnia 31/08/2018 13:57 napisał:

Bartez, a to nie jest tak, że to za prezesury Nowosadzkiego Wisła awansowała z 3 ligi do 2 ligi i z 2 ligi do 1 ligi? Przypomnij mi proszę.

#13 | booddek dnia 31/08/2018 18:45 napisał:

Vegeta849 a nie jest to tak że awans do I ligi był przy zielonym stoliku. Przypomnij mi proszę

#14 | GallAnonim dnia 31/08/2018 19:32 napisał:

Doceńmy to w końcu, że w tamtym sezonie zajęliśmy czwarte, a nie siedemnaste, miejsce w tabeli. To miejsce, w przypadku wygrania baraży, dawało nam awans. Dlatego nikt przy zielonym stoliku nie dawał nam czegoś, czego sami nie moglibyśmy osiągnąć. Baraże nie odbyły się, więc nie możemy mówić, że byśmy nie awansowali. Śmiem twierdzić, że wtedy byliśmy w takim gazie, że byśmy je wygrali. Awans, źle, bo zielony stolik. Spadek, źle, bo prezes. Czasami zastanawiam się, czy Barcelona dałaby radę zadowolić kibiców w Puławach.

#15 | sr1960 dnia 31/08/2018 20:32 napisał:

Gall, przestań mącić. Jesteśmy tam gdzie jesteśmy i jak na razie jest dobrze. Ja sam należę do krytykantów ale dziś nie ma powodu się czepiać i wracać do przeszłości. Cieszmy się tym co mamy i patrzmy z optymizmem w przyszłość.