Nie udało się wygrać kolejnego ligowego spotkania puławskiej Wiśle. Dziś puławianie po słabym meczu przegrali z Puszczą Niepołomice 1:0. Na szczęście ta porażka nie ma wpływu na ligowy byt puławian w II lidze, który dziś stał się faktem.
Do dzisiejszego spotkania ekipa Dumy Powiśla przystępowała po środowym spotkaniu w Kołobrzegu i ponad 11 godzinnej podróży z Kołobrzegu. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra trener Bogdan Bławacki dokonał kolejny raz roszad w składzie swojego zespołu. Na ławce usiadł Maciej Machalski, którego zastąpił Ivan Litwniuk a na prawym skrzydle zameldował się Piotr Charzewski, który tym razem zagrał za Dawida Pożaka. Jednak bardzo szybko trener Bławacki zmuszony był dokonać zmian w ustawieniu swojego zespołu. Już w 6 minucie gry kontuzji doznał bowiem Ivan Litwniuk.
Spotkanie rozpoczęło się od dwóch strzałów przyjezdnych. Najpierw z dystansu uderzał Mateusz Lampart a kilka chwil później Łukasz Nowak. Pierwsze uderzenie gracza Puszczy poszybowało nad poprzeczką a strzał Nowaka sprawił Nazarowi Penkowcowi sporo kłopotów, bowiem od późnego popołudnia w Puławach padało co sprawiało, że murawa była śliska.
W 11 minucie śliska murawa mogła być sprzymierzeńcem Konrada Nowaka, który uprzedził Andrzeja Sobieszczyka, jednak zdołał oddać strzału na bramkę gości i zakończyło się na strachu dla rywali. W 20 minucie natomiast niepołomiczanie objęli prowadzenie. Crosową piłkę zagrał Piotr Madejski, ta trafiła do Łukasza Nowaka, który z kilku metrów pokonał Nazara Penkowca. W tym momencie stało się jasne, że puławian czeka arcytrudny mecz, bowiem ekipa prowadzona przez Łukasza Gorszkowa momentalnie się cofnęła i mądrze rozbijała ataki wiślaków. W 30 minucie po niezłej akcji Piotra Charzewskiego w dobrej sytuacji znaleźli się Konrad Nowak i Jarosław Niezgoda, ale kolejny raz wiślakom brakowało wykończenia akcji, bowiem zamiast do bramki rywali, piłka trafiła w głowę jednego z obrońców. W 41 minucie niecelnie uderzał Piotr Charzewski, a kilka minut później trener Wisły zmuszony był dokonać kolejnej wymuszonej urazem zmiany. Z boiska z powodu urazu zejść musiał Volodymir Fedoriv, którego zastąpił Rafał Lisiecki.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ większej zmianie. Wiślacy grali piłką do pola karnego Puszczy, potem ich akcje pewnie stopowali obrońcy przyjezdnych. W 59 minucie po wyłożeniu piłki przez Piotra Charzewskiego niecelnie uderzył Konrad Nowak a kilka chwil później niepołomiczanie mogli postawić kropkę na i. Zza pola karnego uderzał Damian Gawęcki, jednak Nazar Penkowec zachował koncentrację i nie dał się pokonać.
Goście skupieni na obronie coraz rzadziej atakowali bramkę Wisły. Do końcowego gwizdka uczynil to zaledwie dwa razy, w 78 minucie głową uderzał Adrian Napierała i w 89 minucie, kiedy Damian Lepiarz w spudłował w sytuacji sam na sam z Penkowcem. Wiślacy atakowali do końca, w doliczonym czasie gry słabo spisujący się dziś sędzia Daniel Kruczyński nie podyktował rzutu karnego po zagraniu ręką w polu karnym Puszczy.
Wiślacy zagrali dziś słabsze spotkanie. Mamy nadzieję, że pewni utrzymania gracze Wisły w dwóch ostatnich spotkaniach wrócą na właściwe tory i godnie pożegnają się sezonem i swoimi kibicami. Już za tydzień ekipa Dumy Powiśla jedzie do Mielca na spotkanie ze Stalą a 7 czerwca na zakończenie sezonu podejmie Legionovię Legionowo.
Poczuli się pewni ligowego bytu. Teraz oni decydują z kim chcą grać w przyszłym sezonie. Przez taką postawę można stracić kibiców. No bo, nie mogę zrozumieć , jak można wygrywać z czołówką na ich boiskach a z drużynami z końca tabeli u siebie oddawać punty.
No wiadomo każdy z kibiców chce wygranych, chce bramek. Czasem są takie spotkania ,że nic nie wychodzi. Wczoraj Wisła miała taki dzień. Bo w sumie ciężko Wiśle było stworzyć sytuację pod bramką Puszczy. Wiślacy grali dobrze do 16 metra, potem mądrze bronili się gracze z Niepołomic i wyszło jak wyszło.
Trudno przegraliśmy Myślę, że mogą być jeszcze dwa gongi i koniec sezonu. Ważne, że jest utrzymanie ale widać również, że trener Bławacki chyba powinien zamilknąć jak nie ma nic do powiedzenia. Ta konferencja w jego wykonania woła o pomstę do nieba. Nie ma co filozofować tylko pracować.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.