fot. archiwum
Nie udało się odnieść kolejnego zwycięstwa w III lidze puławskiej Wiśle. Dziś podopieczni Jacka Fiedenia po dramatycznym spotkaniu ulegli w Krośnie miejscowym Karpatom 3:2. Wiślacy przegrali to spotkanie mimo, że przez większość spotkania prowadzili i byli drużyną lepszą. Jednak kolejny raz graczom Dumy Powiśla zabrakło koncentracji w końcówce spotkania i do Puław nasi zawodnicy wracają bez punktów.
fot. archiwum
Nie udało się odnieść kolejnego zwycięstwa w III lidze puławskiej Wiśle. Dziś podopieczni Jacka Fiedenia po dramatycznym spotkaniu ulegli w Krośnie miejscowym Karpatom 3:2. Wiślacy przegrali to spotkanie mimo, że przez większość spotkania prowadzili i byli drużyną lepszą. Jednak kolejny raz graczom Dumy Powiśla zabrakło koncentracji w końcówce spotkania i do Puław nasi zawodnicy wracają bez punktów.
Spotkanie rozpoczęło się fantastycznie dla Wisły. W 12 minucie pięknym strzałem zza pola karnego popisał się Konrad Nowak i goście objęli prowadzenie w tym spotkaniu. Później mimo kilku groźnych prób Karpat wiślacy dzielnie się bronili. W 44 minucie gospodarze powinni wyrównać, jednak piłka po uderzeniu Buczka odbiła się od słupka i wyszła w pole.
Lepiej drugą połowę rozpoczęły Karpaty, które już w 57 minucie za sprawą Buczka wyrównali. Jednak wiślacy nie poddawali się i w 73 Łukasz Giza po błędzie Hajduka podwyższył na 1:2. W ostatnich minutach do groźnych ataków ruszyli krośnianie. Gdy wydawało się 3 punkty pojadą do Puław stało się to czego nigdy nie chcielibyśmy przeżyć. W 90 minucie z rzutu wolnego uderzał Buczek, Kamil Beszczyński wypluł piłkę przed siebie a do futbolówki dopadł Włodarski i skierował ją do bramki.
Wiślacy nie zdążyli ochłonąć po bramce 2:2 a Karpaty stanęły przed szansą wygrania tego spotkania, bowiem w 94 minucie spotkania w polu karnym napastnika Karpat faulował Kamil Beszczyński i gospodarze dostali rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się Buczek i na Legionów zapanowała radość. Niestety wiślakom nie starczyło już czasu na wyrównanie i trzy punkty zostały w Krośnie.
Niestety kolejny raz wróciły demony porażek w ostatnich sekundach meczu. Miejmy nadzieję, że przełamanie przyjdzie już w środę w meczu pucharowym ze Stalą Poniatowa.
Jacek Fiedeń - Wielka szkoda, na pewno jesteśmy sami sobie winni, mieliśmy wszystko poukładane, mecz toczył sią pod naszą kontrolą. Zacząłem przeprowadzać zmiany taktyczne, bowiem wszystko wskazywało na to, że wygramy. Ale niestety koszmar powrócił...
Rzut wolny dla Karpat w 90 minucie, strzał, Beszczyński wybija do boku, niestety Wojciech Kępka daje się wyprzedzić i tracimy bramkę na 2 : 2. W tej sytuacji decydował indywidualny błąd naszego zawodnika. Włodarskiego wcześniej krył Chmielnicki i świetnie sobie radził.
Karpaty poszły za ciosem, czy był rzut karny ? Wg mnie i piłkarzy Wisły - nie było !. Nie chcę się w ten sposób tłumaczyć z porażki, ani oceniać decyzji sędziego, ale niestety, arbiter z Zamościa po prostu się pomylił.
Karpaty zagrały dobry mecz, zwłaszcza w I połowie. Opanowali środek pola, stworzyli kilka groźnych sytuacji, ale to my strzeliliśmy gola. Przy tej okazji, chcę podkreślić kolejny fantastyczny występ Konrada Nowaka. To on już w 5 minucie wyprowadził nas na prowadzenie, to po jego strzale - Łukasz Giza z dobitki zdobył kolejnego gola.
Szkoda zdrowia i wysiłku, szkoda, że tak jesteśmy doświadczani przez los, tym bardziej , że z przebiegu całego spotkania, Karpaty na wygraną nie zasłużyły, ale to żadne pocieszenie.
Jacek Magnuszewski - Już dawno nie byłem tak zbulwersowany, jak po dzisiejszym meczu. Żałuję, że ogromny trud i wysiłek całego zespołu niweczy błędna decyzja sędziego. Rozmawiałem z piłkarzami Karpat - karnego nie było. Ale, z takich prezentów po prostu się korzysta. W II połowie Karpaty do 90 minuty nie stworzyły sobie klarownej sytuacji, niby byli przy piłce, ale to my wyprowadzaliśmy groźne ataki, niestety zabrakło skuteczności. Kluczowym momentem była strata drugiej bramki, którą niestety należy zapisać na konto Wojtka Kępki. A potem, doping, presja z trybun i niestety sędzia chyba tego wszystkiego nie wytrzymał i podarował gospodarzom zwycięstwo. Bardzo szkoda mi chłopaków, bo dużo serca i walki włożyli w ten mecz. Nie zasłużyliśmy na tą przegraną, ale niestety, to Karpaty zgarnęły trzy punkty.
Po opadach deszczu jakie miały miejsce w Polsce boisko w Krośnie wygląda jak basen:
po pierwsze kibice z krosna narzekali na sędziów dopóki nie zaczęli gwizdać na ich korzyść
po drugie dopóki było 1:2 kibice przyznawali, że Wisła jest lepsza
a po trzecie sędziowie byli z kolegium sędziowskiego w zamościu a nie z zamościa a przyjechali autkiem na blachach LTM
Prawda jest taka że Podkarpacie chce nas spuścić z ligi ,
Was załatwił Burak a Kraśnicką Stal Strzępek z Rzeszowa .
Wygrywali my 1-0 , ale 2 karne zrobiły swoje i jeszcze nas wykartkował.
Gratuluję wyboru komentarza tygodnia, ..ludzie ogarnijcie się trochę, na umyśle też, czy możliwe jest, żeby zespół bez charakteru, bez sensu w grze, bez myślenia..może zajmować 9 miejsce w tabeli ? a gdyby dodać nawet te 3 stracone w ostatnich minutach punkty, byłby na 7...Z jednym się zgodzę, to miasto, ci pseudo-kibice, którzy najwięcej mają do powiedzenia po porażkach nie zasługują na jakikolwiek sport obojętnie na jakim poziomie. Proponuję więcej umiaru, a mniej złych emocji.
Szkoda , wielka szkoda bo były blisko 3pkt. Jeszcze raz potwierdza się , że do końca trzeba grać z myślą , że trzeba strzelić jeszcze jedną bramkę a nie czekać na końcowy gwizdek. W tym elemencie Wisła cały czas ma wiele do zrobienia. O sędziach w tej lidze to można tomy pisać. Generalnie wszyscy , którzy mają ochotę pojawić się w Zwoleniu lub bywają na meczach wyjazdowych wiedzą , że w tym sezonie nie było meczu w którym można było ze spokojem oczekiwać decyzji sędziów - wolne , karne z kapelusza , kartki to samo . A już boczni , to tragedia i masakra. Interpretacje spalonych , sposób ustawiania się na boisku - pytanie kto ich szkoli ?!!!. Potem się dziwią , że bluzgi i nie tylko lecą na nich. Myslę ( może naiwnie) , że brak umiejętności , odpowiedniego szkolenia i idiotyczy dla mnie limit wieku dla arbitrów jest główną przyczyną wypaczania wyników w tej lidze. Dlaczego dobry doświadczony sędzia z dobrymi ocenami i zdrowiem musi ustąpić miejsca zółtodziobowi tylko dla tego że ma swoje lata?? Chore. A co do komentarza tygodnia - Puławy zasługują na dobrą drużynę , a klimat tworzą Kibice. Plan był , żeby się utrzymać w tym sezonie i trzeba go zrealizować- jest blisko. A w nowym sezonie już w Puławach trzeba powalczyć o coś wiecej. Bedzie okazja , żeby i fanatyków przybyło.
Masakra, tym bardziej, że Rzędzik był w świetnej formie. Wątek buraka z Zamościa jak widać końca nie ma. Od 47', Karpaty powinny grać w 10, cięli Rafała gdy wychodził sam na sam. Nie ma o czym mówić, przez takich boiskowych bandytów, to wszystkiego się odechciewa.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.