Porażką Wisły Grupa Azoty Puławy zakończyło się pierwsze w zimowym okresie przygotowawczym spotkanie kontrolne. Na boisku pod balonem w Kręczkach ekipa Dumy Powiśla uległa zespołowi Znicza Pruszków 4:2. Do przerwy po bramkach Damiana Kołtańskiego i Macieja Bortniczuka prowadzili podopieczni trenera Michała Pirosa.
Trener Wisły podzielił grupę piłkarzy którymi dysponował na dwie jedenastki. W pierwszej odsłonie na placu gry zobaczyliśmy zespół mocniejszy w którym występowali między innymi Mateusz Klichowicz czy Kamil Kargulewicz. Nie było też żadnego gracza testowanego. Opiekun Znicza Mariusz Misiura wystawił kilku rezerwowych i miało to przełożenie na sytuację na boisku, gdzie przewagę mieli puławianie. W 43 minucie gry ekipa trenera Pirosa wykorzystała zamieszanie pod bramką Miłosza Mleczki i Damian Kołtański skierował piłkę do siatki. Chwilę przed końcem tej części gry Maciej Bortniczuk popisał się bardzo ładnym strzałem zza pola karnego a piłka wpadła do siatki.
W przerwie obaj szkoleniowcy dokonali roszad w swoich zespołach. W Wiśle na plac gry weszli młodzieżowcy oraz testowani zawodnicy a w zespole gospodarzy pojawił się pierwszy garnitur co odbiło się na przebiegu gry. Już w 53 minucie Daniel Stanclik zdobył pierwszą bramkę a 56 minucie spotkania Shuma Nagamatstu wyrównał stan meczu. W 62 minucie spotkania strzałem zza pola karnego prowadzenie pruszkowianom dał drugi Japończyk Imai. Im dłużej trwała gra tym spotkanie stawało się bardziej wyrównane, jednak puławianie nie potrafili pokonać Mleczki i w końcówce Stanclik strzałem głową ustalił wynik spotkania na 4:2.
Już za tydzień w Stalowej Woli ekipa Wisły Grupa Azoty zmierzy się z Resovią.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.