Tuż po zakończonym meczu Paweł Nowosadzki i Michał Świderski przeprowadzili wywiady z trenerami: Huzarskim, Fiedeniem i Magnuszewskim oraz zawodnikami puławskiej Wisły. Oto jak na gorąco ocenili oni boiskowe wydarzenia, oraz czekający nas za tydzień mecz ze Spartakusem Szarowloa.
Maciej Huzarski
Zdawaliśmy sobie sprawę, że gramy z bardzo groźnym przeciwnikiem, dlatego szanuję ten punkt zdobyty na tym trudnym terenie. Mecz na pewno mógł się podobać kibicom, graliśmy dobrą piłkę, było dużo bramek. Mieliśmy dużo okazji do odrobienia strat, ale i Wisła też miała swoje sytuacje. Jak się strzela na wyjeździe trzy bramki, mecz powinno się wygrać. Przespaliśmy zwłaszcza te 10 minut po przerwie. Mieliśmy szansę, był ten błysk, mogliśmy wygrać tą jedną bramką, ale stało się jak się stało. Szwankowała defensywa i u mnie jak i w Wiśle. Nie wiem, czy moi zawodnicy tak byli rozkojarzeni tym szerokim boiskiem? Zdecydowanie gra defensywy była zła, bardzo widoczne były luki w kryciu, ale świetnie zagrała nasza ofensywa.
Jacek Fiedeń
Kolejny mecz zdefiniowanych błędów, które popełnialiśmy wcześniej, nad poprawą których pracujemy, tu nie było nic nowego. Znamy problem, pracujemy nad nim i niestety nie ma tego oczekiwanego efektu. Kolejny słaby mecz obrony, kolejne powtórzenia tych samych błędów. Dzisiejszy mecz, to gra dwóch ofensywnych zespołów. Karpaty to groźna drużyna, dziś grali lekko schowani i z kontry, ale zarówno oni jak i my mieliśmy dużo bramkowych sytuacji. Cieszy mnie powrót do gry Konrada Nowaka i Mateusza Chmielnickiego. Konrad był jeszcze zagubiony po tak długiej przerwie, Mateusz wniósł do gry dużo spokoju, miał wiele przechwytów. Najważniejsze, ze grają, a te zaległości szybko nadrobią na treningach. Przed nami ciężki mecz ze Spartakusem, mamy tydzień, żeby przygotować się do tego spotkania, gramy u siebie i będziemy chcieli wziąć te trzy punkty.
Jacek Magnuszewski
Nie jesteśmy zadowoleni z tego rezultatu, graliśmy u siebie z przeciwnikiem będącym w naszym zasięgu. Przed meczem zakładaliśmy zdobycie 3 punktów. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów w obronie, goniliśmy wynik, a w III lidze starty odrabia się bardzo ciężko, to kosztuje wiele sił i zdrowia. Prowadziliśmy 3:2, mieliśmy wiele sytuacji, wydawało się, że ułożymy ten mecz pod siebie, niestety kolejny błąd w obronie, poszła kontra i starta bramki. Ten mecz trochę przypominał mecz w Tarnobrzegu, staraliśmy się prowadzić grę, ale brakuje nam szczęścia i spokoju w sytuacjach podbramkowych. Mecz ze Spartakusem lekki nie będzie, na pewno chłopaki będą gryźli trawę i walczyli o jak najlepszy rezultat. Spartakus to przeciwnik jak każdy inny, a my w każdym meczu gramy o pełną pulę.
Łukasz Giza
Czujemy duży niedosyt, przegrywaliśmy, dogoniliśmy wynik, objęliśmy prowadzenie i niestety kolejny mecz, w którym tracimy za dużo bramek, bo mimo tego, że strzelamy, że prowadzimy, to niestety brak koncentracji niweczy nasz wysiłek. To obciąża konto całego zespołu.
Konrad Nowak
Wreszcie koniec urlopu, wyleczyłem kontuzję, chcę grać bo kolegom trzeba pomagać. Ten mecz oceniam z gatunku dziwnych, wszystko zmieniało się tak, jak pogoda w górach. Wydawało się, ze mamy Krosno na widelcu, ale niestety za dużo bramek tracimy i taki mecz tylko remisujemy. Zapomnieliśmy jak się gra w defensywie i prowadząc w meczu, każdy szabelkę w górę i strzelać kolejne gole, a w III lidze takie błędy niestety przeciwnicy wykorzystują.
Damian Pietroń
Prowadzimy grę, strzelamy trzy bramki i trzy tracimy. Ze wszystkich meczów, które graliśmy do tej pory tych punktów szkoda mi najbardziej. Nastawiliśmy się za bardzo, żeby strzelić te bramki w II połowie i zapomnieliśmy o obronie. Ciężko mi to wytłumaczyć, wielka szkoda, że tak się stało.
Paweł Socha
Szkoda tych punktów, zamiast utrzymać wynik, w naszej grze było za dużo nerwowości. Co do straconych bramek, przy dwóch pierwszych nie miałem szans, natomiast strzał na 3:3 poszedł mi po palcach i myślałem, że piłka pójdzie obok bramki. O straconych bramkach decydowały starty w środku pola i szybkie kontry. Tracimy głupie bramki, właśnie z kontrataków, nad tym musimy popracować, żeby nie oddawać punktów za darmo.
Daniel Krakiewicz
To był mecz, który mógł nawet skończyć się 5:5 w sumie remis jest sprawiedliwym wynikiem. Prawda jest taka, że w III lidze ciężko jest strzelić cztery bramki, żeby wygrać taki mecz jak dziś. Nie wiadomo, dlaczego tracimy takie głupie bramki, wiem, że u siebie nie możemy tracić tylu bramek i punktów. Spartkus to przecież normalna drużyna, a jak pokazał dzisiejszy mecz, w tej lidze każdy wynik jest możliwy, każdy może wygrać z każdym.
Żródło. www.kswislapulawy |