Cenne 3 punkty przywieźli dziś piłkarze puławskiej Wisły. Po szalonej końcówce spotkania ekipa Dumy Powiśla pokonała rezerwy miejscowego Ślaska 2:1.
Wiślacy do stolicy Dolnego Śląska udali się osłabieni. W składzie zabrakło Alberta Posiadały, Bojana Gvozenovicia, Agdwana Papikyana oraz pauzującego za żółte kartki Dominika Cheby. Wrocławianie przystąpili wzmocnieni kilkoma zawodnikami z pierwszego składu. Od początku przewagę mieli gospodarze którzy już w 8 minucie mogli prowadzić. Po podaniu Adriana Łyszczarza w dobrej sytuacji z Piotrem Zielińskim znalazł się Sebastian Bergier, ale gracz, który wczoraj wystąpił w spotkaniu PKO BP Ekstraklasy przegrał rywalizację z wychowankiem Wisły Płock. Inna sprawa, że nawet gdyby Bergier trafił do siatki to sędzia nie mógłby uznać gola,bowiem napastnik rezerw Śląska znajdował się na spalonym.
W 24 minucie nad bramką Zielińskiego uderzał Łyszczarz, ale futbolówka poszybowała nad bramką. Wiślacy odpowiedzieli uderzeniem Mateusza Klichowicza minutę później, które jednak w dobrym stylu odbił na rzut rożny Józef Burta. Kolejne okazje to kolejna próba Łyszczarza, która minęła bramkę Wisły a także próba Jakuba Jezierskiego po ogromnym zamieszaniu w polu karnym, jednak lespzy okazał się bramkarz Dumy Powiśla.
Druga połowa to wymiana ciosów. Najpierw 2 47 minucie futbolówkę nad bramką przeniósł Adrian Paaluchowski a chwilę później Bergier nie wykorzystał idealnej sytuacji i uderzył jedynie w boczna siatkę.
W 56 minucie gry w polu karnym nieprzepisowo zatrzymywany był Paluchowski, ale sędzia Paweł Horożaniecki z Żar nakazał grać dalej. Kaptan Wisły sprawiedliwość wymierzył sam trzy minuty później, kiedy to po zamieszaniu w polu karnym po centrze z rzutu rożnego mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Burtę.
W 69 minucie szczęście kolejny raz dopisało wiślakom. Po błędzie Piotra Zielińskiego, któremu odskoczyła piłka w sytuacji sam na sam z pustą bramką znalazł się Miłosz Kurowski, który uderzył jednak nad bramką Dumy Powiśla. W 82 minucie powinno być już po meczu, bowiem po kapitalnym podaniu od Mateusza Klichowicza sam na sam z Burtą wyszedł Ednilson Furtado, który uderzył jednak prosto w nogi bramkarza rezerw i skończyło się na strachu.
Największe emocje czekały nieliczną publiczność w końcówce. Najpierw w trzeciej minucie doliczonego czasu gry głową piłkę uderzył Mateusz Stawny, a sędzia uznał, że łapiący futbolówkę Zieliński stał już poza linią bramkową i gola uznał. Na szczęście dla puławian wiślacy nie załamali się i w piątej minucie doliczonego czasu gry zdobyli bramkę na wagę 3 punktów. Po centrze Oskara Przywary piłka trafiła w rękę Stawnego i mimo ogromnych protestów gospodarzy sędzia Horożaniecki zdecydował się podyktować rzut karny dla Wisły. Odpowiedzialność na swoje barki wziął Mateusz Klichowicz, który pewnym strzałem w prawy róg pokonał Burtę. Po tym golu arbiter nie wznowił nawet gry i to ekipa Dumy Powiśla mogła cieszyć się z cennej wygranej. Wiślacy już za tydzień pożegnają się ze swoimi kibicami meczem ze Zniczem Pruszków, bowiem trzy kolejne gry do zakończenia rundy jesiennej to wyjazdowe spotkania we Wronkach z rezerwami Lecha oraz w Jastrzębiu-Zdroju i Krakowie z Hutnikiem.
Gratulacje. Wisła zaczyna "odrabiać" głupio stracone na początku sezonu punkty i mam wrażenie, że drużyna zaczyna pokazywać "charakter". Cieszy powrót do formy Paluchowskiego, na którego nieco "narzekałem" na początku rundy. We Wrocławiu na boisku pojawił się też Retlewski, co powinno być dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami. Cieszy aż 12 pkt przewagi nad strefą spadkową.
No i oczywiście podziękowania dla Piotra, że po raz kolejny mu się chciało wybrać w daleką podróż!!!! Ktoś zwrócił (i słusznie) uwagę, że strona umiera a ruch przechodzi na SM - to czy tak będzie zależy tylko od nas.
I jeszcze jedna drobna wątpliwość - wg Flashscore bramka dla Śląska to samobój Zielińskiego. Pewnie każdy ją sobie rozstrzygnie sam po obejrzeniu podsumowanie kolejki. Na razie uznajemy, że bramkę zdobył Stawny.
Dziekuje calej Wisle za gre . Dziekuje za walecznosc i walke w kazdym meczu do konca.Szczescie sprzyja lepszym.. Dziekuje Piotrowi za wszystkie dotychczasowe relacje i prosze o kolejne....Pozdrawiam Wszyskich kibicow Wisly....Strona nie umiera z powodu SM tylko z powodu CENZURY i jeszcze raz CENZURY...Chciala REDAKCJA miec poziom ma poziom tylko komentujacytch brak.Sobota Wszyscy na mecz!!!!!
Mecz ze Śląskiem był 100. (licząc ligę i PP), w którym Wisłę prowadził M. Pawlak.
100 meczów, 58-18-24, bramki: 209-112, śr. pkt. na/mecz: 1,92.
Tylko liga:
93 mecze, 54-17-22, bramki: 191-103, śr. pkt. na/mecz: 1,92.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.