Kolejną wygraną zanotowali dziś piłkarze puławskiej Wisły. Tym razem po trudnym spotkaniu ekipa Dumy Powiśla pokonała Orlęta Radzyń Podlaski 2:1. Wygrana jest tym bardziej cenna jeśli dodamy, że puławianie wystąpili dziś bez sześciu podstawowych zawodników.
Opiekun Wisły nie mógł skorzystać dziś z pauzującego za czerwoną kartkę otrzymaną w Sieniawie Błażeja Cyferta oraz pauzującego za nadmiar żółtych kartoników Adriana Paluchowskiego. Wolne ponadto otrzymali Bartłomiej Bartosiak, Łukasz Kacprzycki, Krystian Puton oraz Emil Drozdowicz, którzy znaleźli się poza kadrą na to spotkanie.
Początek spotkania to bardzo miłe zachowanie ekipy Orląt, która postanowiła uhonorować wiślaków tworząc szpaler dla wychodzących puławian. Na tym jednak uprzejmości radzynian się skończyły, bowiem tuż po pierwszym gwizdka sędziego Piotra Buraka z Zamościa walczący o ligowy byt rywale bardzo mocno walczyli o każdą piłkę.
Pierwsze 20 minut to wiele męskiej gry, co nie przekładało się na okazje bramkowe. Im dłużej trwała jednak ta połowa to groźniej robiło się pod bramką Maksymiliana Ciołka jednak grającym na luzie wiślakom brakowało wykończenia. Młodego bramkarza Orląt udało się ekipie trenera Mariusza Pawlaka pokonać dopiero w 22 minucie gry, kiedy to po trzecim z rzędu rzucie rożnym piłka trafiła do Mateusza Pielacha a ten zgrał ją głową do Dominika Cheby a wychowankowi KSZO Ostrowiec Świętokrzyski nie pozostało nic innego jak posłać ją do siatki i pierwszy raz w rundzie wiosennej cieszyć się z kibicami ze zdobytej bramki.
Cztery minuty później mogło i powinno być 2:0, ale Ciołek bardzo dobrze spisał się po strzale Kondrackiego a dobijający uderzenie młodego wiślaka Tomasz Zając był na spalonym i nawet gdyby piłka wpadła do siatki po jego strzale Piotr Burak gola i tak by nie uznał.
W 32 minucie gry Ciołek zatrzymał w dobrej sytuacji Ednilsona Furtado a w końcówce tej części gry dwie okazje pod bramką Kacpra Kolotyły stworzyli sobie radzynianie najpierw w 42 minucie minimalnie niecelnie uderzał Damian Kleber a kilka sekund później w bramkę nie trafił Arkadiusz Maj.
Po zmianie stron groźniejsze wrażenie stwarzali przyjezdni. Podopieczni trenera Mikołaja Raczyńskiego grali ambitnie i w 47 minucie mogli wyrównać po sporym zamieszaniu w wiślackim polu karnym żaden z graczy Orląt nie zdołał przeciąć piłki i skierować jej do siatki. W 52 minucie kibice na stadionie MOSIR-u mogli cieszyć się raz jeszcze. Tym razem piłka po centrze Zająca trafiła do Mateusza Pielacha a kapitan Dumy Powiśla nogą wpakował ją do siatki obok bezradnego Ciołka. Pięć minut później radzynianie strzelili bramkę kontaktową. Co ciekawe także z nieźle rozegranego rzutu rożnego a jej autorem okazał się Arkadiusz Maj.
W 76 minucie gry zbyt lekko na bramkę gości uderzał Zając a minutę później kibicom Wisły przypomniał się eks-wiślak Michał Kobiałka, który ostemplował poprzeczkę po bardzo dobrym uderzeniu z rzutu wolnego.
Mimo sporej ilości nerwów wiślacy utrzymali korzystny dla siebie wynik i kilka minut po zakończeniu spotkania mogli cieszyć się ze swoimi kibicami z awansu do II ligi. Puławianie ubrani w okolicznościowe koszulki śpiewali, cieszyli się i celebrowali swoją radość z kibicami, którzy pierwszy raz mogli być dziś na trybunach puławskiego stadionu.
Rozgrywki III ligi nie zwalniają już w sobotę zespół Dumy Powiśla uda się do Rącznej na spotkanie z rezerwami Cracovii a w środę Puławach już w ramach Pucharu Polski zagra z Avią Świdnik.
W kwestii sędziowania: bramka dla Wisły na 2:0 - Furtado podaje ręką do Pielacha i bramka dla Orląt na 2:1 - w chwili strzału Maja zawodnik Orląt nr 23 (Kamiński) stoi 1 m na spalonym, w dodatku na linii strzału (uchyla nogę, aby nie dotknąć piłki) ewidentnie zasłania bramkarzowi Wisły pole widzenia.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.
komentarze (1)
Powrót na górę strony 
