#1 |
dnia 30/09/2017 19:55 napisał:
Piszcie Panie i Panowie!!!!! Nasze milczenie do konca rundy niech Wam nie przeszkadza!!!!!!!!!! Piszcie pozytywnie jak zawsze!!!!!!!
#2 |
dnia 30/09/2017 20:13 napisał:
Dlaczego trener trzyma się z uporem maniaka swojego pomysłu na grę???!!! Dlaczego nie wyciąga wniosków z porażek(dla mnie remis to porażka)??!!! Niezrozumiałe dla mnie...Czy trener ma swoich przełożonych??? Pożegnaliśmy Pana Buczka, ale ten chociaż próbował coś zmieniać...
Jeżeli to piłkarze nie wykonują poleceń trenera to w drugim zespole można dobrze odbudować formę. Dosyć tego marazmu czas zacząć rozliczać za wykonywaną prace!!! Panie Prezesie proszę o zdecydowane działanie!!! To ostatni dzwonek, za chwilę frekwencja na stadionie będzie w granicach 100 osób...
#3 |
dnia 30/09/2017 21:28 napisał:
Witam wszystkich. Mieszkam teraz na stałe w Krakowie, a mecze Wisły oglądam tylko w tv lub czasem jak jestem w Puławach i akurat wypadnie, że Wisła gra u siebie, więc drużyny nie znam. To co zauważyłem, to strach w oczach piłkarzy jak zbliżają się do pola karnego rywala. Nagle zaczyna się panika, wychodzą wymuszone i przypadkowe zagrania. Na treningu luzik, śmiech, a dzień później na meczu kilo w majtach? Albo strach przed błędem paraliżuje zawodników albo trener nie nakreśla żadnych rozwiązań taktycznych w ofensywie. Czepiacie się Hirsza. OK, wirtuozem nie jest, ale to jest druga liga i Hirsz byłby królem strzelców, gdyby miał dobrze dograne piłki. Czy ktoś widział na meczu rozwiązanie ofensywne dwa razy takie samo? Ja nie, a to świadczy o Tym, że albo takich nie ma albo piłkarze nie ogarniają założeń przedmeczowych.
#4 |
dnia 30/09/2017 21:37 napisał:
Najwiekszym przegranym dzisiejszego meczu jest trener Wieczorek.
Najlepszego piłkarza w meczu w Jastrzębiu (Darmochwał) sadza na ławce ,robiąc miejsce słabemu od długiego czasu Głazowi,w kadrze na mecz na ławce 1 obrońca i 1 młodzieżowiec. po wyrzuceniu Sedlewskiego należało wpuścić Murawskiego, a nie robić z ofensywnego Smektały obrońcę.
Do decydentów Wisły: Gdzie są młodzieżowcy z prawdziwego zdarzenia? Dlaczego kapitan 1-ligowej Wisły ,zawodnik który zagrał w1 lidze 32 mecze nie łapie się od dawna do meczowej18-tki ?
Do redaktora: Jak Głaz mógł zmienić Głaza?
#5 |
dnia 30/09/2017 21:40 napisał:
I jeszcze jedno. Drużyny grające u nas przyjeżdżają się bronić. Znicz zamiast zaatakować po stracie bramki wyglądał jakby był zdezorientowany. Czyli po prostu nie mieli planu B i prawdopodobnie większość drużyn takiego nie ma. Więc dlaczego atakujemy tak małą ilością zawodników? Dlaczego nie ma pressingu przy autach gości w okolicach ich pola karnego. Dlaczego będąc drużyną zmuszoną do ataku pozycyjnego defensywni pomocnicy nie podłączają się pod atak? Nie mamy przewagi liczebnej w sektorze, w którym prowadzona jest gra, więc skąd mają się brać okazję do zdobycia bramki? Bez rozwiązania tych problemów zwycięstw nie będzie.
#6 |
dnia 30/09/2017 22:06 napisał:
Jest słabo. Co tu gadać dużo. Będzie lepiej bo musi.
#7 |
dnia 01/10/2017 07:39 napisał:
Psycholog sportowy potrzebny natychmiast.
#8 |
dnia 01/10/2017 20:36 napisał:
Nie wierzę w cuda, ale wierzę p. Prezesowi. W obecności członków Zarządu powiedział mi, że w tym sezonie Wisła wróci do I ligi (nagranie rozmowy na Jego dyktafonie). To mi wystarczy. Panie Prezesie, trzymam za słowo.
#9 |
dnia 01/10/2017 20:47 napisał:
SR.1960 w tym sezonie nie ma szans na powrot do I pierwszej ligi!!!!!!!!!!!!!!A utrzymqanie graniczy z cudem!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam tych co wierza w cuda !!!!
#10 |
dnia 01/10/2017 20:49 napisał:
A mielismy milczec!!!!!!!
#11 |
dnia 01/10/2017 22:23 napisał:
WIERZĘ !!!!
|