Już w najbliższą niedzielę puławska Wisła rozegra kolejne drugie pod rząd wyjazdowe spotkanie w rozgrywkach II ligi. Tym razem tydzień po derbach podopieczni Jacka Magnuszewskiego udadzą się do Łowicza, gdzie o tradycyjnej i niezmiennej porze 11:15 w niedzielne przedpołudnie zmierzą się z miejscowym Pelikanem.
Dla wiślaków Łowicz nie był nigdy prostym miejscem do gry. Na dwa wyjazdowe spotkania rozgrywane przy Starzyńskiego 6/8 ekipa Dumy Powiśla dwa razy tylko dwa razy zremisowała.
Ekipa prowadzona przez Grzegorza Wesołowskiego od samego początku sezonu wskazywana była jako jedna z drużyn, która może sprawić kilka niespodzianek. W letniej przerwie zarząd Pelikana wzmocnił swój zespół. I tak do drużyny z łódzkiego dołączyli ofensywny pomocnik Okocimskiego Brzesko Piotr Koman, były zawodnik między innymi Ekstraklasowych ŁKS-u Łódź czy Górnika Zabrze Adrian Świątek, bramkarz Bałtyku Gdynia Adrian Olszewski, młody pomocnik Podbeskidzia Bielsko- Biała Damian Goluch czy doświadczony pomocnik siedleckiej Pogoni Paschal Ekwwueme. Największą stratą dla trenera Wesołowskiego było na pewno odejście dwóch graczy bramkarza Mariusza Różalskiego, który zasilił szeregi I ligoweo Kolejarza Stróże i nie kwestionowanej gwiazdy Pelikana Rafała Kujawy, którego pozyskała I-ligowca Termalica Nieciecza.
Początek rozgrywek w wykonaniu łowiczan wyglądał bardzo obiecująco. Najpierw ekipa Pelikana zremisowała w Elblągu z Olimpią 1:1, potem wysoko pokonała drugą ekipę z Elbląga Concordię aż 4:0 i wydawało się, że ekipa Grzegorza Wesołowskiego może włączyć się do walki o awans. Jednak później piłkarze z Łowicza wpadli w dołek formy. Najpierw przegrali w Pruszkowie ze Zniczem 3:1, potem u siebie ulegli Stali Rzeszów 2:1, czy niespodziewanie przegrali w Legionowie z miejscową Legionovią 3:2. Pomimo trzech porażek z rzędu w Łowiczu nie wykonywano nerwowych ruchów, dzięki czemu łowiczanie przełamali złą passę w spotkaniu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 2:0. I gdy wydawało się, że kryzys został zażegnany ekipa Pelikana przegrała w Łomży z Olimpią Zambrów także 2:0. Jednak od tego momentu nasi rywale złapali właściwy rytm. Najpierw u siebie pokonali Radomiaka Radom 2:1, zremisowali w Stalowej Woli ze Stalą 1:1, pokonali Limnaovię Limanowa 1:0, rozgromili na wyjdzie Garbarnię Kraków 5:0, wygrali z Motorem Lublin 4:1. Ich wspaniałą serię zatrzymał dopiero zespół Wigier Suwałki w ostatniej kolejce, gdzie to w wyjazdowym spotkaniu podopieczni Grzegorza Wesołowskiego przegrali 1:0.
Mimo tego łowiczanie zajmują 5 miejsce w tabeli mając w dorobku 20 punktów. Na ten bilans składa się 6 wygranych, 2 remisy i 5 porażek. Ekipa Pelikana może pochwalić się także niezłym bilansem bramkowym bowiem nasi rywale strzelili w 13 spotkaniach 24 bramki a stracili 15. Drużyna z Łowicza bardzo dobrze radzi sobie w spotkaniach rozgrywanych u siebie. Na 6 takich meczy łowiczanie wygrali aż 5 razy i tylko raz przegrywając w sierpniu z ekipą Stali Rzeszów.
Obrona Wisły musi w niedzielnym starciu uważać szczególnie na Mariusza Soleckiego, który strzelił dla swojej ekipy 6 bramek, Paschala Ekwueme i Piotra Komana, strzelców 4 bramek czy Adriana Świątka, który trzykrotnie pokonywał bramkarzy rywali.
Ekipa prowadzona przez Jacka Magnuszewskiego do niedzielnego spotkania podchodzi bardzo skoncentrowana, bowiem Pelikan jak i Wisła sąsiadują ze sobą w ligowej tabeli i dzieli ich jedynie lepszy bilans bramkowy ekipy z województwa łódzkiego. Tak więc aby nie stracić kontaktu z czołówką tabeli, niedzielne spotkanie przy ulicy Starzyńskiego 6/8 trzeba wygrać. W walce o 3 punkty wiślakom nie pomoże na pewno Rafał Wiącek pauzujący za żółte kartki i przechodzący rehabilitację po kontuzji Mateusz Pielach.
Początek spotkania w niedzielę 27 października o 11:15 na stadionie przy ulicy Stefana Starzyńskiego 6/8 w Łowiczu. Arbitrem głównym będzie Pan Piotr Łęgosz z Włocławka.
W poprzednim sezonie ekipa Wisły po bardzo pechowym spotkaniu zremisowała z Pelikanem 1:1. Gola wyrównującego wiślacy stracili bowiem na sekundy przed końcowym gwizdkiem sędziego. Gola dla Dumy Powiśla zdobył Szymon Martuś.
W tej serii gier bardzo ciekawie zapowiada się spotkanie w Suwałkach, gdzie miejscowe Wigry w piątkowe popołudnie zmierzą się z dobrze ostatnio grającą ekipą Siarki Tarnobrzeg. Oba zespoły znajdują się w ligowej czołówce, Wigry są 3 Siarka jest wiceliderem i obie chcą podtrzymać dobrą passę i zapowiadają walkę o 3 punkty. W wypadku wygranej ekipy z Tarnobrzega zostanie ona liderem II ligowej tabeli.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.