#1 |
dnia 12/04/2014 19:36 napisał:
Tragedia, zero zaangażowania.... A to co wyprawia Zolech to kabaret, prawdopodobnie trener Pięta utrzymałby nam remis...
#2 |
dnia 12/04/2014 19:42 napisał:
Cierpliwość kibiców ma swoje granice.Panie trenerze to co pan zrobił z drużyny i w sumie niezłych piłkarzy dyskwalifikuje pana jako trenera Wisły.Niech pan da nam jeszcze nadzieję na 2 ligę i odejdzie.Najlepszy na boisku Edwards.
#3 |
dnia 12/04/2014 19:54 napisał:
dawno nie widziałem takiego syfu
#4 |
dnia 12/04/2014 20:02 napisał:
Waldek, spójrz w lustro to zobaczysz większy.
#5 |
dnia 12/04/2014 20:12 napisał:
Szkoda przegranej. Pan z numerem 22 tragedia z tąd zmiana w II połowie Popieram Edwards waleczny wyróżniający się zawodnik na boisku. Szkoda błędu bramkarza ale nie słyszałem aby krzyknął "Moja!" także jego bramka. Obie ekipy na podobnym poziomie ogólnie mecz bez polotu na remis. Szkoda straconych punktów i kolejnego zawodu kibiców Puławskiej Wisły.
#6 |
dnia 12/04/2014 20:16 napisał:
Nie krytykujemy Panowie chwalimyKrytykowac nie wolno.Ja dzis nie bede komentowal czekam w ciemno.
#7 |
dnia 12/04/2014 20:31 napisał:
Ale co tu chwalić...
#8 |
dnia 12/04/2014 20:33 napisał:
Był u nas na testach ograny bramkarz Wasiluk z Podlasia teraz gra w Orlętach Radzyń u nas go nie chcieli a dobry bramkarz to podstawa.Wtedy i obrońca może pójść do przodu.Kiepsko to widzę jak Penkovec nie wróci do bramki.
#9 |
dnia 12/04/2014 20:52 napisał:
Penkovec na 100 procent nie wroci.
#10 |
dnia 12/04/2014 21:00 napisał:
Gdzie sa Ci co chwalili.Czekamy na Wasze komentarze.
#11 |
dnia 12/04/2014 21:16 napisał:
Jak na nasze warunki kibiców było sporo. Nawet jakaś kobitka krzyczała:"Wisła!Wisła!". I jeszcze pytanie. Pielach to obcokrajowiec? On nie rozumie po polsku słowa: MOJA. W III lidze będą wygrywać. Głowa do góry.
#12 |
dnia 12/04/2014 22:19 napisał:
Kilka ważnych spraw uważam, że ważnych. Śledzę to forum od pewnego czasu i muszę w końcu coś napisać. Sprawa pierwsza, mianowicie dzisiejszy mecz. Mecz walki, brakowało futbolu, który mógłby sprawiać przyjemność kibicom, ale taka jest (oczywiście wydaję mi się) ta liga. Dominują przygotowanie fizyczne, stałe fragmenty gry, mało jest gry piłką. Wracając do samego spotkania: czy ktoś na stadionie słyszał bramkarza Jakuba Zolecha, który krzyczy "moja", no właśnie nie. Sr1960, pewnie wybitny znawca piłki,stwierdził: "czy ten Pielach to obcokrajowiec, że nie rozumie po polsku co się do niego mówi"., a widzisz on zrozumiał bo dostał komunikat od bramkarza: "graj mi piłkę głową". I ten zagrał według komunikatu, po prostu Kuba niepotrzebnie wychodził. To wiem z dobrych źródeł. Jednakże nikogo nie ma co usprawiedliwiać bo w cały zespół wkradł się marazm, to widać gołym okiem. Brakuje świeżości, dynamiki, przeciwnik zawsze jest szybciej przy piłce. Na to trzeba znaleźć receptę. Nie narzekam na zaangażowanie, bo widać, że drużyna goni, stara się.Jest to zresztą ich obowiązkiem, za to pobierają pensję. Potrzebują jednak bodźca, coś musi się zmienić, bo Wisła to fajny zespół, bardzo młody i tu sprawa druga. Widać gołym okiem, że brakuje cwaniactwa, typowo boiskowego, który wynika z braku doświadczenia, ale powtarzam to zespól, który stać na utrzymanie w tej lidze. Kolejny temat. Mianowicie - WY "KIBICE. Jak możecie naśmiewać się ze swoich zawodników, na meczu? Kiedy ktoś popełnia błąd wzmaga się Wasza euforia i szyderstwo. Widzicie podobne sytuacje na innych stadionach - nie! Chyba, że na wioskach. Robicie z dużego miasta jakim są Puławy oborę. Nikt nie zabrania Wam nikogo krytykować, macie do tego absolutne prawo, ale wytykajcie konkretnym ludziom konkretne błędy a nie naśmiewajcie z nich! Przykład ten lewy obrońca w drugiej połowie po złym przyjęciu piłki od razu dostał z trybun salwę śmiechu. Buractwo. Katastrofa. To jest Wasz głupi przywilej, że pozostajecie anonimowi, ale stań z nim twarzą w twarz i powiedz co uważasz. Kolejna sprawa jest oczywista. Brak dwóch równorzędnych zawodników na pozycji bramkarza. Nie ma Penkowca i broni Kuba Zolech, któremu ewidentnie brakuje pewności a tą daję tyko gra. Za mało dostawał szans wcześniej i teraz mamy efekt. Rozpoczyna się walka o utrzymanie. wspierajcie swoją drużynę, krytykujcie ale konstruktywnie. Wierzę, że ogólnopolska II liga w Puławach jest jak najbardziej realna. wszyscy musimy na to zasłużyć. Pozdro
#13 |
dnia 12/04/2014 22:32 napisał:
Jestem pod wrażeniem postu angel. Merytoryczna uwaga, wypunktowanie co jest źle a co dobrze a nie wyzywanie i wieczna krytyka czasem bez powodu.
#14 |
dnia 12/04/2014 23:03 napisał:
angel napisał i ubrał w ładne słowa to co myślą normalni. Na Wisłę chodzę już blisko 40 lat ale czegoś takiego sobie nie przypominam. nawet jak Wisła grała w dawnej III lidze to też przecież jakichś wielkich sukcesów nie miała taka jest prawda i też przegrywała mecze u siebie a na wyjazdach jeszcze więcej i to z takimi tuzami jak np Sęp Żelechów. Nie przypominam sobie jednak takich sytuacji jak mamy teraz. Mam wrażenie czytając te jadowite wpisy , że za klawiaturą siedzą niespełnieni trenerzy i słabe piłkarzyki , którzy jedyne co osiągnęli w piłce seniorskiej to ławę w B-klasie i teraz sobie poprawiają mniemanie o sobie. A zachowanie ... szkoda gadać niedługo będzie jak na Motorze. To jest skandal i tyle... Ludzie po co wy przychodzicie???? Jak coś wygrają cisza jak porażka zaraz się zaczyna . Zróbcie se grilla , lub na ryby się wybierzcie i przestańcie marnować tlen na stadionie.
#15 |
dnia 13/04/2014 00:17 napisał:
No to ładnie potraktowałeś kilkuset kibiców - a może coś po prostu nie gra w zespole. Gra na jednego Nowaka długimi podaniami bez gry piłką ? Tak grało się w podstawówce na Wf-ie. Myślę , że zawodników stać na dużo więcej , ale niestety nie z tym trenerem. Bez prawdziwego trenera i kibiców nie będzie drużyny , ale ja dalej będę marnował tlen na każdym stadionie gdzie gra WISŁA!
#16 |
dnia 13/04/2014 00:44 napisał:
ANGEL, przyjacielu. Cytując: "graj mi piłkę głową" może myślisz o innej sytuacji lub innym meczu. Ja natomiast mam na myśli tą, po której padła bramka i wyraźnie słyszałem okrzyk Kuby "MOJA". Siedziałem sektorze 5 rząd 9. Za moimi plecami siedział trener juniorów / właśnie wrócił ze Starachowic/ i grupa obiektywnych kibiców. Wszyscy jednogłośnie orzekli, że błąd popełnił Pielach. Zolech miał w meczu kilka niepewnych interwencji ale przy stracie bramki nie zawinił. Piszesz, że wiesz z pewnych źródeł- czyli na meczu nie byłeś. Ja natomiast widziałem i słyszałem osobiście. I nie nazywaj kibiców burakami bo mają prawo wyrażać na gorąco swoje uczucia. Spontaniczne odruchy są jak najbardziej szczere i prawdziwe. Jeśli Tobie to się nie podoba to tylko est Twój problem.
#17 |
dnia 13/04/2014 00:44 napisał:
Fakt dziś Wisła zagrała bardzo słabo, ale to już historia!!! Gramy do końca!!! Walczyć trenować...!!!! Jesteśmy z wami !!!! Głowa do góry to nie pierwszy i ostatni przegrany mecz. A ten kto nie jest z nami niech s p ie rdala...!!!!
#18 |
dnia 13/04/2014 00:59 napisał:
Nazywam kibiców burakami nie mając osobistych animozji do żadnej z osób będących na meczu. Nazywam ich tak bo tak właśnie się zachowują. A co do bramki to zapytaj winowajców czyli Pielacha i Zolecha jak było. I wtedy zarówno Ty/ Pan (bo nie znam Twojego rocznika) jak i trener, który wrócił ze Starachowic oraz grupa obiektywnych, wspierających do końca swój zespół kibiców może zmienicie punkt widzenia. Ocenianie sytuacji boiskowej z perspektywy trybun nie jest do końca fair. Zresztą nie ma co piepszyć. O tym meczu drużyna musi jak najszybciej zapomnieć. Liczy się następne spotkanie, trzeba szukać pkt na wyjeździe.
#19 |
dnia 13/04/2014 06:56 napisał:
W post.12 p.Angel napisal 90 procent to szczera prawda.Ale te wszystkie problemy ktore wynienil to wedlug mnie nie wina kibicow tylko tza te bledy Panowie to odpowiedzilny jest w pierwszej kolejnosci Sztab trenerski i Zarzad Klubu.Tak mi sie caly czas wydaje. O bledach i grze druzyny piszemy od dlugiego czasu i nic sie nie zmienia.Mecze ktore Wisla z przebiegu mogla wygrac przegrala bo a to reka i karny albo moja i siata albo spiacy obronca.Zly sedzia i tak dalej.Kibice wczoraj wedlug mnie zachowywali sie poprawnie byly oklaski okrzyki.Sorry ale ja na trybunach nie widzialem zadnego buraka.
#20 |
dnia 13/04/2014 07:16 napisał:
do angel chyba spokrewnionego z Merkel możesz Mi wytłumaczyć jak kibic może być burakiem albo Puławy oborą i Piotrek to przyklaskuje ???Mnie też nie podobały się szydercze okrzyki w stronę zawodników którym nie zawsze wszystko wyjdzie ale wyganianie ich na grilla to kolejne przegięcie !!Co do meczu trudny przeciwnik piłkarze grali to co potrafili i co zostali nauczeni przez trenera nie było gry pozycyjnej a skład nareszcie optymalny może brakowało Gorskiego ale za kogo miałby grać może za trochę niepewnie główkującego Pielacha ale tego nie można przewidzieć .Ja też słyszałem jak Kuba krzyknął MOJA może nie wszyscy słyszeli !!Zgadzam się z tą wypowiedzią że Kuba powinien bronić już we wcześniejszych niektórych meczach jesienią i broniłby pewniej !!Piszecie o Penkowcu jak o dobrym bramkarzu za którego ja go nie uważam ot wysoki i czasami udawało Mu się obronić !!Czy jeszcze pamiętacie o sytuację kiedy to Nasz młody obrońca kieruje piłkę głową w kierunku bramki a Penkowec stoi za nim chyba też krzyknął Moja to wtedy gromy posypały się na tego zawodnika . Piotrek wręcz pisał że mecze przegrywaliśmy właśnie przez niego .
#21 |
dnia 13/04/2014 12:34 napisał:
Jeżdżę po stadionach II ligi, i widzę, że niestety równamy do Radomia czy Lublina, gdzie kibice lżą swoich piłkarzy. Czy to dobre przykłady?? Niestety nie są dobre.
#22 |
dnia 13/04/2014 13:01 napisał:
Nie widzicie że Wisła gra coraz gorzej,a to akurat nie zależy od kibiców.
#23 |
dnia 13/04/2014 15:40 napisał:
Wcale nie dziwię się kibicom Motoru czy Radomiaka. Ludzie widzieli jeszcze kilka lat temu swoich pupili w wyższych klasach gdzie sobie dość dobrze radzili a tu na poziomie III ligi zbierają bęcki / powodów nie znam to nie komentuję/. U nas podobnie. Wszyscy pamiętamy mecze gdzie Wisła grała na całym boisku z zaangażowaniem. Nie wymagam, bo jest to nie realne by każdy mecz wygrywali po 3:0 ale chciałbym trochę dreszczyku emocji pod bramką przeciwnika. Teraz wygląda to tak, że dziesięciu graczy stoi na swoim polu karnym i żeby nie końcowa linia to by dalej kopali do tyłu. Trzydzieści metrów w przodzie stoi samotny Nowak i czeka. Może ktoś przekopie boisko a może rywal się pomyli i mu piłkę odda. Może taką grą bym się zachwycał gdybym całe życie oglądał Wisłę w A klasie i nagle w ciągu 3-5 lat awansowała do obecnej ligi, ale myślę, że przychodził bym na mecze oglądać przeciwnika. Ludzie! Przestańcie się obrażać na kibiców, którzy wymagają gry i wyników. A z resztą. Płaćmy i cieszmy się z tego co mamy. Kadra na 75 miejscu w rankingu / męczy się z Marokiem/ a klubowe w pucharach nie przechodzą fazy wstępnej bo ogrywa ich jakiś orientalny zespół. Od Wisły nie wymagajmy. Niech zlecą do okręgówki zaczną wygrywać. A i kibice będą jeździć na wyjazdy bo nie daleko. Cieszmy się, że kilku chłopa robi nas w balona a my im za to płacimy.
#24 |
dnia 13/04/2014 17:22 napisał:
sr1960 będę zakładał hodowlę hybrydy kalifornijskiej (dostałem już dotację z unii). Chcę ten interes utrzymać przez rok.Pomożesz?
#25 |
dnia 13/04/2014 19:06 napisał:
Panie Piotrze nie slyszalem i nie czytalem by ktos lzyl Panow pilkarzy czy Panow trenerow.Uzywa Pan mocnych slow.Byly gwizdy czy dziwne okrzyki za podania do Pana Zolecha z 30 m. gdzie mozna bylo zagrac do przodu. ale nikt nie lzyl na zadnego pilkarza.Caly czas te same bledy i od kilku meczow zero postepu. Oczywiscie wina kibicow.Panowie kiedy w koncu prestaniecie winic kibicow,Dawno dawno temu mocno dokuczlismy Panu K.Lubawemu i on zawsze mowil ze to go wzmacnia. A dzis gwizdy to lzenie.Jak My przestaniemy przychodzic to kto bedzie przychodzil mlyn 4osoby i Pan Piotr z laptopem.
|