#1 |
dnia 15/09/2023 22:10 napisał:
Niestety co raz słabiej wygląda gra Wisły. Bez większego pomysłu i praktycznie bez ataku....Paluchowski wróć...
#2 |
dnia 15/09/2023 22:18 napisał:
A Kumoch grał?
#3 |
dnia 15/09/2023 22:22 napisał:
Grał, chociaż według organizatorów go nie było . W oficjalnych składach nie było zawodnika nr 41.
#4 |
dnia 15/09/2023 22:27 napisał:
Tak, bramkę zdobył 41, a kiedy wszedł i za kogo?
#5 |
dnia 15/09/2023 22:28 napisał:
Pewnie w 78 min. za Kołtańskiego?
#6 |
dnia 16/09/2023 06:28 napisał:
Na początku rozgrywek było dobre wrażenie a teraz zjazd do dołu
#7 |
dnia 16/09/2023 12:20 napisał:
Wybralem się na mecz do Elbląga. Zasiadlem w sektorze B. Niestety obejrzałem mecz do końca.
1. Olimpia zasłużenie wygrała.
2. Wyglądało to tak jakby mieli o 2-3 zawodników więcej. Na pewno zaangażowanie kilkukrotnie większe.
3. Sędzia pomagał Olimpii a wcale nie musiał.
4. Z taką grą Wisła może co najwyżej grać w 3 lidze a i to nie wiem czy dali by utrzymać.
5. Smutne ale tam nie ma drużyny tylko zbieranina zawodników.
#8 |
dnia 16/09/2023 12:22 napisał:
Bramkę zdobył 41. Zmiana była w okolicach 70 minuty (siedziałem tyłem do zegara).
#9 |
dnia 16/09/2023 15:45 napisał:
Po wysłuchaniu konferencji zastanawiam się czy trenerzy wiedzą co robią i mówią (w 3. Lidze to chyba już powinni) i czy na pewno byli obecni na meczu. W ogóle to są trenerzy, czy tylko wfiści po kursach. Takiego pierd... głupot dawno nie słyszałem. Dwaj złotouści fachmani ala Sousa. Pierwszy (nasz) mówi, że zespół zrobił wszystko na maxa, dobrze zareagował i był ambitny. Noo panie trenerze, jeżeli to był ten max, dobra reakcja i szczyt ambicji to fajny zespół nam pan zmontował. Taka wypowiedź po tak zagranym meczu to dyskwalifikacja. Przecież obnażył pan swój warsztat. Jakbym tak reagował w czasie sraczki, to bym zesrał się w gacie. Przykład motoru pokazuje, że poziom między 1. a 2. ligą jest zerowy. Wystarczy zmienić jeden trybik. Nie wiem czy gorzej zagrałyby nasze rezerwy. Gdyby nie Mielcarz to byłoby 6. Drugi (ich) opowiada jak rozpracował Wisłę, a jego drużyna wiedziała jak wykorzystać przestrzenie i inne (pierdu, pierdu) żeby zdobywać bramki. Dobry jest, bo wszystkie gole padły po zagraniach naszej obrony, a nie po jakiś wyćwiczonych, finezyjnych akcjach. A potem jeszcze pieprz... jaka to jego drużyna jest wspaniała, bo musiała zmienić system gry na Wisłę z 3 na 4 obrońców. Biedny nie zauważył, że Olimpia cały mecz grała 3 w obronie. Na koniec, na Fejsie trzeci po awfie w białej analizuje wady i zalety Wisły.
#10 |
dnia 17/09/2023 11:31 napisał:
Tak sobie na chłodno przeanalizowałem 3 ostatnie mecze Wisły. Wnioski mam takie, że ta liga to jeden wielki przypadek i ściema. Ciężko tu znaleźć jakiś kunszt, powtarzalność czy zamysł taktyczny. Ta drużyna, która ma większego fuksa w dniu meczu, ta osiąga satysfakcjonujący wynik. Poziom słaby a wyniki można by losować a nie narażać zdrowie tylu ludzi (piłkarze nogi, trenerzy i działacze stres, kibice stres i wzrok). Weźmy mecz Wisły z Sandecją. Piach cały mecz. Potem jeszcze czerwona kartka, normalnie katastrofa. A tu nagle w 6 minut (bach, bach) i ni z gruszki, ni z pietruszki mamy 3 punkty. Potem mecz z Bytomiem. Gramy całkiem nieźle. Dochodzi przewaga 1 zawodnika. Tworzymy ze 4 sytuacje bramkowe ale nawet z dwóch metrów nie ma kto trafić do bramki. Teraz Olimpia, kolejny dziwny mecz, z przypadkowymi bramkami. Nie ma co gadać, Olimpia była zdecydowanie lepsza. Rozklepała nam obronę minimum 3-4 razy ale albo pudłowali, albo bronił Mielcarz. No ale jak to zwykle bywa w tej lidze, że piłkarzyny nie potrafią sklecić 4 podań plus czyste trafienie do bramki, przyszedł w sukurs fart. 1. bramka - Skałecki wygrywa główkę w polu karnym. W takiej sytuacji zawodnik stara się wybić piłkę jak najdalej od bramki. W powietrzu, kiedy zawodnicy odpychają sie, nawalają łokciami ciężko jest zagrać idealnie tam gdzie sìę chce. Skałecki chciał i zrobił dobrze. Jego pech polegał na tym, że piłka poleciała prosto do Sienkiewicza, któremu dodatkowo wyszło uderzenie. Gdyby Skała np. olał piłkę lub przegrał pojedynek główkowy gówno by z tego było. 2. bramka - (nasza) drużyna gra piach. Zrobiona jedna sytuacja przez 89 minut. Nagle gościo zamyka oczy (sru) ala Messi i szok. Zamiast 5-1 jest 1-1. Nie mogło tak wyjść z Bytomiem? Mielibyśmy 2 punkty więcej. Niestety to nie koniec, bo ta liga w przypadkowości nie ma limitów. 3. bramka - Witan, bezsensowna laga na Robercika. Tam kalka 1. bramki i robi się 2-1. Chwilę później kolejne kuriozum. Ich strzelec Wyborowa przymierzył w reflektory, piłka po drodze nabija naszego i co? No i qrwa, jak na złość, leci prosto do naszej bramki. Przecież miała tyle kierunków do wyboru. Na szczęście mamy 1 zawodnika, który jest powtarzalny i skuteczny do bólu. Ósmy mecz i 8. żółta kartka. Pewne to już rekord ale przecież Przemek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Żeby nie było, że się czepiam, to lubię grę, jak trzeszczą kości. A nie panienki z baletu, kładące się na trawę po każdym muśnięciu. Skała, tak trzymaj.
#11 |
dnia 19/09/2023 15:28 napisał:
No i niestety znowu nie jest kolorowo pod względem finansów. Ciekawe co tym razem z tego wyniknie … byle nie upadek na 100 lecie .
#12 |
dnia 19/09/2023 19:49 napisał:
Wst, sugerujesz że nikt z wyższej półki tu nie przyszedł teraz i nie przyjdzie bo nie ma gwarancji finansowych?
#13 |
dnia 19/09/2023 21:18 napisał:
Sugeruje ze kolejne doniesienia o stanie finansowym według mediów nie napawają optymizmem . Klub wydaje więcej niż ma , skoro mamy zaległości z poprzedniego roku . I nie płacimy w tym przy średniej jakości zawodników bo nie oszukujmy się drużyna dużo gorsza niż rok i dwa lata temu .
|