#1 |
dnia 08/06/2023 21:44 napisał:
A ja się cieszę. W przypadku awansu w I lidze mieli byśmy same problemy: zmiana składu, gra na wyjazdach, większe wydatki. Nie wiem czy Wisła by to udźwignęła. Obawiam się, że po sezonie byłby spadek a za rok kolejny do trzeciej ligi. A tak w drugiej będziemy mocarzem, jednym z kandydatów do awansu , który grą i wynikami będzie cieszył kibiców. Cieszy po meczu kółeczko i „tak się bawi Wisełka!".
#2 |
dnia 09/06/2023 09:40 napisał:
Z takimi kibicamim zasługujemy maksymalnie na IV ligę. Szkoda prądu.
#3 |
dnia 09/06/2023 14:49 napisał:
Biorąc na serio wywód sr1960 to przez następne sezony, bądź zawsze będzie kibicował żeby Wisła nie zrobiła awansu...sr1960 sory ale zastanów się co piszesz i po co to piszesz...
#4 |
dnia 09/06/2023 21:59 napisał:
Powiedzmy sobie jasno, w wypadku awansu Wisły do pierwszej ligi na trybunach znajdziemy 100 osób na meczach w Pruszkowie. Na wyjazdach wiadomo cały sezon zero osób. Po co to komu, miasto dodatkowo zadłużone, grajmy bezpiecznie w 2 lidze i promujmy graczy z Puław.
#5 |
dnia 09/06/2023 22:34 napisał:
Czytam i nie wierzę. Ludzie cieszą się z braku awansu ich klubu do wyższej ligi. No to bardzo ciekawe.
Spotkań w Pruszkowie nie byłoby aż tak dużo od listopada do marca to max 4 spotkania w Pruszkowie bo chyba jest 9 kolejek w tym czasie. Zamiast się cieszyć, że klub ma szansę grać wyżej promować Puławy i region to jeden z drugim pisze o odpuszczaniu i grze w 2 lidze.
Fajnie, że chcecie promować piłkarzy lokalnych, ale co roku Jarka w Puławach nie będzie. Ogólnie uważam, że ciężko będzie promować piłkarzy, którzy mając 14-15 lat idą do Akademii Legii, Lecha czy innych ekip z Ekstraklasy i tam szukają szczęścia. Przeważnie są tam 3-4 wyborem bo takie kluby szukają szeroko i na jedną pozycję mają właśnie tylu zawodników. 2-3 lata pobytu gdzieś poza Puławami przeważnie kończy się tym, że zawodnik jeśli gra w piłkę to idzie do IV ligi bo nie ma doświadczenia w grze z seniorami. Treningi z młodymi to niestety nie to samo. Trzeba jasno powiedzieć, że w 2 lidze swoimi nie gra nikt.
#6 |
dnia 10/06/2023 10:38 napisał:
Awans byłby promocją Puław tylko przez rok. Późniejsza tułaczka w niższych ligach już nie. Ja uważam, że właśnie II liga promuje Puławy ( transmisje w TV, relacje w prasie i internecie). Chciałbym ekstraklasy w naszym mieście ale czy nas na to stać? Czy chcą sponsorzy, władze miasta i władze klubu? Jeśli tak by było to dawno była by podgrzewana płyta, otwarte wszystkie trybuny i zdecydowane oświadczenia, że chcemy awansu tak jak od kilku lat jest w Lublinie. Nasz sponsor ma kłopoty finansowe, pod kreską jest ratusz. Fakt, ratusz w obecnym składzie boi się inwestycji jak diabeł święconej wody a sponsor? Jest nadzieja w fuzji z Orlenem. Dziś szczytem jest gra właśnie w II lidze. Nawet zaplecza nie mamy. Łąkę za dziewiątką trudno nazwać boiskiem treningowym. A dzieci? Nie ma co się dziwić , że odchodzą do większych miast bo tam mają inne warunki, których prze 20 lat nie dogonimy. Czy dziś stać nas na I ligę????
#7 |
dnia 10/06/2023 11:21 napisał:
Dla mnie Ekstraklasa to jest co nie realnego. Dlaczego? Bo to jest zupełnie inny poziom finansowy i organizacyjny. O tym jaka jest różnica niech najlepiej świadczy postawa Miedzi Legnica, która wygrała I ligę i po roku spadła z ligi z podkulonym ogonem a przecież finansowana przez prywatnego właściciela miała na z tego co kojarzę budżet na poziomie 4 milionów złotych. To są kosmiczne pieniądze, które zagwarantowały Miedzi 4 wygrane w lidze i 23 oczka. To pokazuje jak nie realny to jest pomysł.
Jako kibic lig wszelakich i drużyn z którymi grała Wisła z ciekawością patrzę na Puszczę Niepołomice. Zespół, któremu solidnie pomaga miasto i sponsorzy ma szansę awansu do Ekstraklasy. I co? I już problem bo aby móc grać u siebie musi dołożyć ponad 2 tysiące miejsc na stadionie, gdzie średnia kibiców jest porównywalna jak w Puławach około 1000 osób.
Dzieci odchodzą głównie przez marzenia rodziców, którzy widzą w każdym Leo Mesiego, Crisitano Ronaldo czy Roberta Lewandowskiego. Niestety takie talenty nie rodzą się na kamieniu. 90 % chłopaków, którzy idą gdzieś do akademii ekstraklasowego klubu kończy w IV lidze czy okręgówce bo tam tylko straciło czas no i niestety przychodzi smutna i szara rzeczywistość. Owszem zostaną zdjęcia ze znanymi piłkarzami jak w przypadku jednego z wiślaków , uściski dłoni i wspomnienia ale kariery brak. Po czasie łatwo gdybać, ale gdyby ten gracz został w Wiśle i grał dalej? Może teraz grałby tak samo jak ten zawodnik z którym się witał na treningu? Nie sprawdzimy tego. Baza treningowa to nie problem klubu, ale miasta. Niestety aktualnie Puławy nie inwestują bo nie mają z czego bo jednak mediateka czy Arena przy Lubelskiej to spore wydatki. Co ciekawe dochodzi konieczność remontu starej hali przy Partyzantów, która do użytkowania dopuszczona jest jedynie warunkowo, a jako jedyna w Puławach posiada 50 metrowy basen na którym można trenować.
|