Ledwie kilka dni minęło od bardzo emocjonującego spotkania ligowego ze świdnicką Avią, a już w środę ekipa puławskiej Wisły kolejny raz wybiegnie na stadion przy ulicy Hauke-Bosaka w Puławach. Podopieczni trenera Jacka Magnuszewskiego w ramach rozgrywek 1/16 Pucharu Polski będą rywalizować z niedawnym ligowym rywalem II-ligowym Rozwojem Katowice.
Kibiców czeka na pewno bardzo ciekawe i zacięte spotkanie, bowiem dla obu zespołów środowy mecz to okazja do zapisania się klubowych kronikach, bowiem zarówno Wisła jak i Rozwój nigdy nie rywalizowały wyżej niż w 1/16 rozgrywek Tysiąca Drużyn.
Zespół z Katowic w poprzednim sezonie do końca walczył o ligowy byt i w przeciwieństwie do naszej ekipy podopiecznym trenera Marka Koniarka udało się zachować status II-ligowca. Przed nowym sezonem w drużynie Rozwoju doszło do kilku kadrowych zmian. Do I-ligowego GKS-u 1962 Jastrzębie-Zdrój odszedł napastnik Adam Żak, Michał czekaj postanowił wrócić do rodzinnego Krakowa i pomóc w walce o utrzymanie w Fortuna I lidze Garbarni, Michał Szeliga reprezentuje barwy Sandecji Nowy Sącz, a Kacper Tabiś przeszedł do I-ligowego GKS-u Katowice. W ich miejsce działacze ekipy ze Zgody 28, pozyskali dwóch zawodników Damiana Lepiarza z Puszczy Niepołomice i Damiana Niedojada z Lechii Dzierżoniów.
Zespół Rozwoju po 16 ligowych grach z dorobkiem 16 oczek plasuje się na 15 miejscu w tabeli i otwiera strefę spadkową. Do pierwszego bezpiecznego zespołu ROW-u 1964 Rybnik katowiczanie tracą ledwie jeden punkt i na pewno nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w walce o utrzymanie ligowego bytu. Z kompletem punktów podopieczni trenera Marka Koniarka niegdyś króla strzelców Ekstraklasy schodzili w tym sezonie czterokrotnie. Co ciekawe aż dwie wygrane zespół naszych rywali zanotował w ostatnich dwóch seriach gier najpierw na stadionie przy ulicy Zgody pokonał 2:1 Gryfa Wejherowo a w ostatniej serii gier wygrał w Rybniku z ROW-em 2:0 ,czym zwolnił cały sztab szkoleniowy zespołu z Rybnika. Oprócz czterech wygranych katowiczanie tyle samo razy dzielili się z rywalami punktami i ośmiokrotnie z boiska schodzili pokonani. Zespół naszych rywali zmagania w ramach Pucharu Polski rozpoczął o spotkań 1/64, gdzie w Koszalinie pokonał po dogrywce zespół miejscowego Bałtyku 3:1. W tamtym spotkaniu bramki dla katowiczan strzelali Mateusz Wrzesień, Przemysław Mońka i Dawid Paszek.
W lidze najskuteczniejszymi zawodnikami są także Mateusz Wrzesień, który do bramki rywali trafił trzykrotnie a także Przemysław Gałecki i Damian Niedojad, który zanotowali na swoim koncie o jedno trafienie mniej.
Katowiczanie do 1/16 Pucharu Polski dotarli dwukrotnie. W sezonie 2011/2012 i w sezonie 2013/2014 gdzie mierzył się za każdym razem z Legią Warszawa. W pierwszym przypadku katowiczanie grający pod szyldem swoich rezerw ulegli zespołowi z Warszawy 4:1 a w kolejnym 3:0.
Dla ekipy Wisły środowy mecz to okazja do zagrania z rywalem z wyższej ligi i pokazania, że wielu fanów zbyt szybko skreśla Dumę Powiśla. Będzie to także miły wyróżnik od III-ligowych spotkań. W walce o historyczny awans do 1/ 8 kolegom nie pomoże Krystian Żelisko, który w spotkaniu z GKS-em Drwinia otrzymał dwie żółte kartki, które oznaczają pauzę w kolejnym meczu.
Dla naszej ekipy spotkanie z Rozwojem będzie szóstą okazję do wywalczenia przepustki do gry 1/8 finału. Wiślacy najbliżej awansu byli w sezonie 2014/2015, kiedy to z rozgrywek to po rzutach karnych odpadli z rywalizacji z występujących w Ekstraklasie Piastem Gliwice.
Początek spotkania już w środę 31 października o 18:00 na stadionie MOSIR-u przy ulicy Hauke-Bosaka w Puławach. Arbitrem głównym będzie Pan Sebastian Tarnowski z Wrocławia.
Katowiczanie ostatni raz gościli w naszym mieście 25 listopada 2017, kiedy to po bramce Jakuba Smektały pokonaliśmy Rozwój 1:0. Była to jak dotąd jedyna wygrana z rywalem z Katowic.
2014/2015
Wisła Puławy : Rozwój Katowice 0:1 ( Żak)
Rozwój Katowice : Wisła Puławy 2:2 ( Kun, Kozłowski - Nowak, Niezgoda)
2017/2018
Rozwój Katowice : Wisła Puławy 2:0 ( Łączek, Mońka)
Wisła Puławy : Rozwój Katowice 1:0 ( Smektała)
Właśnie Wisła Sandomierz sprawła kolejną niespodziankę eliminując Podbeskidzie. Wygrali 3-2 po dogrywce. Sędzia chciał chyba zabłysnąć, bo sporo przedłużył mecz i Podbeskidzie wyrównało w 98 minucie. Na szczęście sprawiedliwości stało się zadość i Wisła strzeliła zwycięską bramkę w 118 minucie. Z III ligi zostały w grze jeszcze tylko Wisła Puławy i Starogard Gdański. Tak więc Wiesłko do boju pisać historię.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.