Bardzo udanie zakończyli piłkarskie zmagania w mijającym powoli 2018 roku zawodnicy puławskiej Wisły. W półfinałowym spotkaniu Pucharu Polski podopieczni trenera Jacka Magnuszewskiego pokonali ligowego rywala Avię Świdnik 2:0 i zameldowali się w finale rozgrywek na szczeblu okręgu Lublin, gdzie już 3 marca 2019 zmierzą się w Wielkich Derbach Lubelszczyzny z Motorem Lublin.
Obaj szkoleniowcy bardzo poważnie potraktowali dzisiejsze spotkanie dzięki czemu na boisku oglądaliśmy bardzo ciekawe spotkanie. Trener Jacek Magnuszewski dokonał trzech zmian w wyjściowym składzie swojej ekipy. Za Michała Króla zobaczyliśmy Karola Barańskiego, Arkadiusza Maksymiuka zastąpił Adrian Popiołek a młodzieżowca Mateusza Supryna zastąpił Michał Kobiałka.
Puławianie idealnie rozpoczęli dzisiejsze spotkanie bowiem już 3 minucie objęli prowadzenie. Bardzo dobrą wrzutką w pole karne przyjezdnych popisał się Krystian Puton a jego centrę strzałem głową sfinalizował Szymon Stanisławski. Kolejne minuty to przewaga wiślaków, którzy grali na sporym luzie i często gościli pod bramką Adriana Wójcickiego. W 14 minucie bardzo dobrym uderzeniem popisał się Krystian Puton, ale pewnie interweniował bramkarz Avii. Kilka minut później z dystansu uderzał Szymon Stanisławski, ale tym razem piłka poszybowała obok bramki świdniczan.
Podopieczni dobrze znanego w Puławach Tomasza Bednaruka zaatakowali dopiero w 33 minucie gry, kiedy to na strzał zza pola karnego zdecydował się Wojciech Białek, na szczęście lepszy okazał się stojący w puławskiej bramce Paweł Socha.Kolejne minuty należały znowu do wiślaków najpierw w 37 minucie spotkania w pole karne gości wpadł Adrian Popiołek, ale uderzył zbyt lekki i nie sprawił problemów Wójcickiemu. Kilka chwil później a dokładnie w 43 minucie meczu po wycofaniu piłki przez Stanisławskiego na uderzenie zdecydował się Michał Kobiałka, ale i tym razem bramkarz Avii poradził sobie z uderzeniem zawodnika Dumy Powiśla.
Po zmianie stron pierwszy raz ciekawie zrobiło się pod bramką Wójcickiego w 52 minucie gry, kiedy to bardzo ładnie uderzał Karol Barański, ale bramkarz gości pewnie złapał futbolówkę po uderzeniu byłego klubowego kolegi. Dwie minuty później wiślacy prowadzili już 2:0. Tym razem lewa stroną pomknął Piotr Zmorzyński idealnie wyłożył piłkę wbiegającemu w pole karne gości Łukaszowi Kacprzyckiemu a ten z zimną krwią wpakował piłkę do siatki świdniczan.
Podopieczni trenera Bednaruka przegrywając ruszyli do ataków. Najpierw po centrze z rzutu rożnego głową uderzał Roman Mykytyn, ale zrobił to niecelnie i piłka minęła bramkę w której stał Paweł Socha. W 65 minucie także po rzucie rożnym głową uderzał Białek, ale fantastycznie w puławskiej bramce spisał się Socha, który przeniósł piłkę nad poprzeczką swojej bramki. W odpowiedzi minutę później bardzo ładnym strzałem popisał się Krystian Puton, ale bardzo ładną paradą piłkę wybił Adrian Wójcicki. W końcówce niezłym strzałem zza pola karnego popisał się Jakub Mażysz, ale i tym razem piłka nie znalazła drogi do siatki rywali. Mimo tego kilka minut później wiślacy mogli cieszyć się z zasłużonego awansu do finału rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu okręgu Lublin w którym zagrają 3 marca 2019 roku z Motorem.
Jeśli Lubelski Związek Piłki Nożnej nie zmieni swojego regulaminu to Wielkie Derby Lubelszczyzny zostaną rozegrane ponownie w Puławach. Przed wiślakami teraz ostatni tydzień treningów a potem zasłużone urlopy. Wznowienie treningów nastąpi już w styczniu.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.