W rozegranym dziś na stadionie Orłów meczu gwiazd 4 i 5 ligi lepsi okazali się 4 ligowcy wygrywając wysoko bo aż 4:1. Obie drużyny mimo iż był to mecz towarzyski pokazały licznie zebranej publiczności na kazimierskim stadionie kawał dobrej piłki. Padło pięć goli a mogło zdecydowanie więcej, gdyż albo w obu bramkach dobrze spisywali się bramkarze obu ekip albo napastnicy obu ekip obstrzeliwali słupki i poprzeczki.
W rozegranym dziś na stadionie Orłów meczu gwiazd 4 i 5 ligi lepsi okazali się 4 ligowcy wygrywając wysoko bo aż 4:1. Obie drużyny mimo iż był to mecz towarzyski pokazały licznie zebranej publiczności na kazimierskim stadionie kawał dobrej piłki. Padło pięć goli a mogło zdecydowanie więcej, gdyż albo w obu bramkach dobrze spisywali się bramkarze obu ekip albo napastnicy obu ekip obstrzeliwali słupki i poprzeczki.
Przed rozpoczęciem spotkania doszło do bardzo miłej uroczystości, w której dzienikarze Dziennika Wschodniego udekrowali nagrodami najlepszych strzelców lig Wojciecha Kępkę 4 ligi i Marcina Gożdziółkę 5.
Po tej uroczystości rozpoczęła się gra. Dla uważnych obserwatorów zmagań na V ligowym froncie zaskoczeniem napewno była pozycja na której występował napastnik Wisły Rafał Dryk, który w pierwszej połowie spotkanie razem z Adamem Mrozem tworzył dwóję stroperów. W ataku gwiazd okręgówki zabrakło zaś miejsca dla króla strzelców tej ligi Marcina Gożdziółki.
Od początku spotkania prowadzeni z ławki przez Marka Sadowskiego 4 ligowcy ostro ruszyli do ataków. Oni to częściej mieli piłkę i oni to próbowali częściej starzać sobie sytuacje bramkowe. Jedną z takich wykorzystał w 6 minucie klubowy podopieczny trenera Sadowskiego Wojciech Białek, który mocnym strzałem pokonał strzegącego bramki gwiazd okręgówki Batłomieja Jakóbczyka, po którego rękach piłka wpadła do siatki. Mimio strzelenia gola 4 ligowcy nadal grożnie atakowali. W 18 minucie Ireneusz Zarczuk przegrał pojedynek z bramkarzem Opolanina. Jednak w 20 minucie padła druga bramka dla podopiecznych Marka Sadowskiego. Szarzującego Kępkę sfaulował wracający do obrony Rafał Dryk a sędziujący ten mecz pan Andrzej Głowacki nie miał innego wyjścia jak podyktować rzut wolny z lini pola karnego. Takich sytuacji nie zwykł marnować Białek, który ładnym strzełem w okienko podwyższył rezultat spotkania na 2:0. Od tego momentu do głosu zaczęli dochodzić ambitnie grający V ligowcy. Zaczęli oni stwarzać sobie coraz więcej sytuacji. Jednak z nich powinna zakończyć się bramką ale napastnik Orłów Kazimierz Batrosz Kleszczyński po ladnej akcji uderzył piłką tylko w słupek. Do końca tej części gry wynik nie uległ już zmianie i gracze obu drużyn mogli udać się na 15 minutową zasłużoną przerwę.
W drugiej częsci gry trenerzy obu zespołów dali szansę gry zmiennikom. Na boisku pojawili się miedzy innymi blondowłosy pomcnik Wisły Robert Mirosław, Przemysław Budzyński czy Piotr Żak. W drużynie 4 ligowców na plac gry weszli między innymi syn Marka Sadowskiego Adrian, czy bramkarz Stali Kraśnik Krzystof Mazur. Rotacje w składzie zmieniły nieco przebieg meczu na korzyść graczy z okręgówki. W środku pola bardzo dobrze radził sobie Mirosław, który co jakiś czas uruchamiał albo grającego na lewym skrzydle Michała Bandosza albo też grajacego w drugiej połowie w ataku Sebastiana Kozdroja. Jednak mimo przewagi podopieczni trenerów Krawczyka i Magnuszewskiego nie potrafili strzelić kontaktowego gola. Było to zaslugą dobrze spisujacego się między słupkami rywali Krzyszofa Mazura. Bardzo skutecznie grali natomiast gracze 4 ligi. W 55 minucie po dośrodkowaniu Piotra Fulary gola uderzeniem głową zdobył wprowadzony po przerwie Adrian Sadowski. Przy prowadzeniu 3:0 gracze Marka Sadowskiego nieco spuścili z tonu oddając pole gry rywalom. I mimo,że kolejny raz gracze z okręgówki dominowali to brakowało im szczęścia. W 65 minucie V ligowcy zdobyli nawet gola, ale sędzia główny tego spotkania uznał,że strzelajacy Michał Bandosz był na spalonym i gola nie uznał. W 70 minucie padła 4 bramka w tym spotkaniu a strzelcem okazał się grający ostatnio w Stali Poniatowa Michał Szczawiński. Przymierzył on z przed pola karnego a piłka mimo rozpczliwej interwencji Michała Wilkołka wpadla do siatki.
Od tego momentu 4 ligowcy nie storzyli już ciekawej akcji wiele natomiast działo sie pod bramką Krzystofa Mazura. Najpierw to Robert Mirosław przegrał pojdynek sam na sam z bramkarzem Stali Kraśnik a potem jego uderzenie z główki z rzutu rożnego zostało wybite z lini bramkowej. W 82 minucie spotkania obudził sie wreszcie król strzelców V ligi Marcin Gożdziółko, który huknął niczym z armaty jednak jego strzał wylądował na poprzeczce bramki golkipera kraśniczan. W 90 miunucie szarżujacego w polu karnym lewego pomocnika Opolanina Opole Lubelskie faulował bramkarz 4 ligowców i sędzia Głowacki podyktował rzut karny. Do jego wykonania podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem w dolny lewy róg bramki strzelił honorową bramkę dla V ligowców. Po tym golu arbiter nie wznawiał już gry a obie drużyny mogły sobie podzękować za dobry mecz.
Kibice w Kazimierzu obejrzeli dziś naprawdę dobre widowisko. Nie brakowało w nim goli, akcji czy pard bramkarskich. Zawodnicy zaś mogli w sportowej walce zakończyć sezon 2006/2007 i spokojnie udać sie na zasłużone urlopy. Miejmy nadziej,że tradycja meczy gwiazd zostanie zachowana z sezonu na sezon i już za rok spotkamy się ponownie aby oglądać zmagania gwiazd tych szczebli rozgrywek.
W tym miejscu podziękowania należa sie szczególnie działaczom Orłów Kazimierz z których inicjatywy został zorganizowany ten mecz. Oby więcej tego typu bo to naprawdę dobra promocja piłki nożnej wsród młodych ludzi.
Gwiazdy 4 ligi: Gwiazdy 5 ligi 4:1 ( 2:0)
Białek 6, 20
Sadowski 55
M. Szczawiński 70
Bandosz 90 ( k) 4 liga Kurzępa( 46 K. Mazur), Pażdzior( 46 Nowak), Sawczuk, Fulara, Gołębiowski ( 46 Grzegorczyk), Janeczko, Białek, Poleszuk ( 46 A. Sadowski), Zarczuk, Kępka ( 46 M. Szczawiński) 5 liga Jakóbczyk ( 46 Wilkołek), Ł. Warda, Mróz, Dryk( 46 Budzyński) , Cioch ( 46 Mirosław), Załuski ( 46 Wronka),P. Warda, Bandosz, Kozdrój ( 80 Dryk), B. Kleszczyński, ( 36 Góżdziółko), Bujek ( 70 B. Kleszczyński),
Zmiany były hokejowe
Sędziował Andrzej Głowacki ( Lublin)
Widzów 400
Nie wiem co w tym dziwnego że dryk był stoperem w tym spotkaniu, przecież gdy grał w czarnych dęblin to obrona była jego stałą pozycja. Zaskakujące jest raczej to ze gdy przechodził z czarnych do Wisły to z obrońcy przekwalifikowali go na napastnika.... Co do wyniku to nie ma sie co dziwic. Trudno wymagać żeby V ligowcy stawili opór ekipie gdzie prawie połowa składu stanowiła świeżo upieczonych III ligowców z Lady Biłgoraj... Swoją drogą to czy nasza IV liga rozgrywa takie mecze i innymi okręgówkami z naszego województwa? bo jest ich kilka...
zgadzam sie z toba osiedle wielu graczy z osiedli jest nawet lepszych niz ci ktorzy graja w wisle moze warto by bylo zrobic jakis nabor badz wyslac kogos na boiska osiedlowe i zagarnac paru dobrych ludzi dac im szanse potrenowac z wisla i a noz ktorys z nich by zasilil wiselke
Chciałbyś zrobić coś a'la Pogoń Szczecin?? To, ze ktoś biega pod blokiem i na boisku o wielkości pola karnego coś potrafi zrobić, nie moze być wykładnikiem umiejętności, czy zdolności piłkarskich! Wyszedłby na przepisowych romiarów boisko i zagubiłby się po kilku minutach. Ustawienie, poruszanie się po boisku /tzw. czytanie gry/ wpaja się młodym od trampkarza. Taki zwykły kopacz nie ma o tym bladego pojęcia, a później wchodzi na strony klubów i w pomeczowych komentarzach wypisuje bzdury.
Talentów to można poszukać do juniorów. Tu mogliby się jeszcze czegoś poduczyć, ale do seniorskiej drużyny....? Tu trzeba doświadczonych i perspektywicznych graczy, którzy pomogliby utrzymać się w 4 lidze, a później w awansie do ligi 3.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.