fot. Marian
Na przysłowiową 5 spisali się dziś piłkarze puławskiej Wisły. W ostatnim przed wznowieniem ligowych rozgrywek spotkaniu gracze Dumy Powiśla nie dali szans 4 ligowym Orlętom Łuków gromiąc rywali aż 5:0.
Mecz rozstrzygnął się w pierwszych 25 minutach, kiedy to nacierający z impetem puławianie prowadzili już 3:0. Pierwszą bramkę dla gospodarzy strzelił już w 10 minucie wracający do wysokiej formy Wojciech Kępka, który wykorzystał doskonałe dogranie z prawej strony od Mateusza Gawrysiaka i z bliska pokonał bramkarza Orląt. 5 minut później wiślacy wygrywali już 2:0, bowiem rzut karny po faulu na Konradzie Nowaku wykorzystał niezawodny Kępka. Łukowianie w tym okresie meczu, mieli poważne problemy, ale zbliżyć się chociaż w pobliże bramki w której stał i porządnie wymarzł Kamil Beszczyński.
fot. Marian
Na przysłowiową 5 spisali się dziś piłkarze puławskiej Wisły. W ostatnim przed wznowieniem ligowych rozgrywek spotkaniu gracze Dumy Powiśla nie dali szans 4 ligowym Orlętom Łuków gromiąc rywali aż 5:0.
Mecz rozstrzygnął się w pierwszych 25 minutach, kiedy to nacierający z impetem puławianie prowadzili już 3:0. Pierwszą bramkę dla gospodarzy strzelił już w 10 minucie wracający do wysokiej formy Wojciech Kępka, który wykorzystał doskonałe dogranie z prawej strony od Mateusza Gawrysiaka i z bliska pokonał bramkarza Orląt. 5 minut później wiślacy wygrywali już 2:0, bowiem rzut karny po faulu na Konradzie Nowaku wykorzystał niezawodny Kępka. Łukowianie w tym okresie meczu, mieli poważne problemy, ale zbliżyć się chociaż w pobliże bramki w której stał i porządnie wymarzł Kamil Beszczyński.
W 25 minucie gospodarze wykonywali rzut rożny i ku zdziwieniu bramkarza jak i obrony Orląt Nazar Litun skierował piłkę bezpośrednio do bramki. O czym myślał wtedy bramkarz z Łukowa nie wiemy, faktem jest, że w dzisiejszym spotkaniem nie był on mocnym punktem swojej ekipy.
Przyjezdni pierwszy raz zaatakowali w końcowych minutach I części gry, jednak bardzo lekkie uderzenie napastnika gości, złapał bezrobotny dziś Beszczyński.
Po zmianie stron impet wiślaków troszkę spadł. Na pewno wpływ na to miało wysokie prowadzenie 3:0, a także kilka zmian, które wykonał w przerwie gry trener Fiedeń. Jednak cały czas to gracze Dumy Powiśla byli stroną przeważającą a łukowianie mieli poważne problemy aby dojść do pola karnego Wisły. Jeśli już gościom ta sztuka się udawała, to wszystkie ich próby strzałów, czy dośrodkowań pewnie wyłapywał Łukasz Kuśmierz. Dwie ostatnie bramki wiślacy strzelili w końcowych minutach meczu.
Najpierw w 86 bramkarza Orląt pokonał Rafał Rak, a na koniec gości pogrążył ładnym uderzeniem zza pola karnego Michał Chwiszczuk.
Tak więc wynikiem 5: 0, wiślacy zakończyli cykl meczy przygotowawczych i z optymizmem będą oczekiwali inauguracji wiosennych zmagań już 21 marca w Boguchwale z miejscowym Izolatorem. Przypomniany początek tego spotkania na IZO arenie w niedzielę o 11
Szacunek marian, dziś widzę niezły spacerek sobie zrobiłeś, mecz, stadion. Mała uwaga, w galerii ze stadionem to są zdjęcia ze sparingu ( przynajmniej teraz )
Redakcja: Dzięki za info. Zły link, poprawione. Pozdrawiamy
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.