W pięknym stylu świętowała swój Jubileusz ekipa Wisły Puławy. Dziś puławianie w meczu Jubileuszowym z okazji 100-lecia Dumy Powiśla zmierzyli się z Legią Warszawa i mimo, że ulegli rywalom 2:3 to nie wynik spotkania był najważniejszy a pozytywne emocje, które towarzyszyły dziś kibicom, którzy zasiedli na trybunach stadionu przy ulicy Hauke-Bosaka w Puławach.
Świętowanie rozpoczęło się grubo przed pierwszym gwizdkiem Jacka Małyszka z Lublina. Bramy stadionu otwarte zostały o 16:00 i już od tej godziny kibice mogli korzystać z pierwszych atrakcji. Na błoniach stadionu rozłożony był Legia Park, gdzie nie zabrakło atrakcji dla starszych jak i młodszych atrakcji. Na fanów czekały stoiska gastronomiczne oraz scena na której można było zobaczyć kilku graczy wojskowych, którzy chętnie pozowali do zdjęć i rozdawali autografy najmłodszym fanom ekipy z Warszawy. W tym gronie znaleźli się nie grający dziś Artur Jędrzejczyk, Patryk Kun oraz Tomasz Pekhart, którzy spędzili ponad 40 minut wspólnie z fanami, którzy ustawilis się do nich w długiej kolejce.
Trener Legii Kosta Runjanic poważnie potraktował dzisiejszy jubileusz Wisły, bowiem w składzie uczestnika fazy grupowej Ligi Konferencji Europy oprócz kadrowiczów i wspomnianej wcześniej trójki znaleźli się wszyscy podstawowi gracze ekipy z Warszawy.
Trener Michał Piros sam mecz potraktował jako kolejny sprawdzian. W składzie Wisły Grupa Azoty znalazło się miejsce dla dwóch nowych zawodników Maksymiliana Tkocza z Odry Opole oraz Jana Flaka, którzy zostali dziś nowymi zawodnikami i pomogą ekipie Dumy Powiśla w poniedziałek w walce o 3 punkty.
Samo spotkanie rozpoczęło się nieudanie dla Wisły Grupa Azoty. W 2 minucie spotkania po błędzie wiślackiej obrony Igor Strzałek przejął piłkę i w sytuacji sam na sam pokonał Pawła Łakotę.
Kolejne minuty to spora przewaga gości z Warszawy. Puławianie próbowali jednak kontr i jedna z nich o mały włos nie skończyłaby się golem. Niestety po solowej akcji Mateusza Kaczmarka futbolówka minęła bramkę w której stał Dominik Hładun.
W 27 minucie gry odważnie pokazał się Kacper Kaczorowski, który podobnie jak Kaczmarek popisał się solowym rajdem na bramkę warszawskiej Legii, ale i tym razem futbolówka minęła bramkę Hładuna.
W 32 minucie podopieczni trenera Runajcia prowadzili już 2:0. Z dystansu uderzał Marc Goual piłkę do boku zbił Łakota, ale dopadł do niej Gil Dias i pewnym strzałem zdobył drugą bramkę dla Legii. W 38 minucie gry ekipa ze stolicy prowadziła już 3:0. Tym razem w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Gual i Hiszpan zdobył trzecią bramkę dla Legii.
Puławianie odpowiedzieli niecelnym uderzeniem Dawida Retlewskiego z 43 minuty, ale ostatnie słowo należał do Legii, bowiem tuż przed przerwę w poprzeczkę uderzył Marc Gual.
W przerwie trener Michał Piros wymienił cały skład Dumy Powiśla. Okazję do gry dostali nowi gracze Maksymilian Tkocz oraz wracający po przerwie Jan Flak. W 49 minucie spotkania puławianie zdobyli pierwszy pokonali Gabreila Kobylaka. W polu karnym warszawian najlepiej zachował się Robert Janicki i właśnie popularny Janik ładnym strzałem zdobył bramkę na 1:3. W 60 minucie bardzo dobrze na bramkę rywala uderzał Damian Kołtański, ale minimalnie się pomylił. Cztery minuty później Kobylak zatrzymał w dobrej sytuacji Kamila Kargulewicza, ale ambitni puławianie nie rezygnowali. Opłaciło się to w bowiem w 69 minucie ekipa Dumy Powiśla zdobyła drugą bramkę. Tym razem jej autorem był Kołański i puławianie uwierzyli, że mogą dziś zremisować. Niestety mimo gry do końca to ekipa Legii zachowała bramkę różnicy i to ona schodziła z boiska jako wygrany. Mimo porażki kibice z radością opuszczali stadion przy Hauke-Bosaka, bowiem dzisiejszy mecz pokazał, że w Puławach jest moda na piłkę nożną. Prawie 3 tysiące fanów na trybunach, głośny doping i fajna otoczka pokazały, że warto mieć marzenia i nigdy nawet w trudnych chwilach się nie poddawać.
Piłkarzom, działaczom i wszystkim kibicom życzymy kolejnych 100 lat i wielu sukcesów.
Wisła Puławy : Legia Warszawa 2:3 ( 0:3)
Janicki 49, KOłtański 69 - Strzałek 2, Dias 17, Gual 38
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.