Kolejne ważne 3 punkty zdobyli dziś piłkarze puławskiej Wisły. W niedzielne popołudnie ekipa Dumy Powiśla pewnie bo 4:1 pokonała swoją imienniczkę z Sandomierza i dzięki korzystnym wynikom rywali jest kolejny kroczek bliżej awansu do II ligi. Jednak wiślacy mimo dobrej pozycji wyjściowej do samego końca muszą być skoncentrowani i gotowi do walki o ligowe punkty.
Przed dzisiejszym spotkaniem trener Mariusz Pawlak zmuszony był dokonać kilku korekt w składzie Dumy Powiśla. Po występie w Lubartowie na ławkę usiadł Dariusz Brągiel zastąpiony przez Dominika Chebę, na placu gry pojawił się także Bartłomiej Bartosiak, który zastąpił Tomasza Zająca oraz Łukasz Wiech, który wystąpił w środku pola za nieobecnego Przemysława Skałeckiego. W ataku Dumy Powiśla tym razem nie zobaczyliśmy Adriana Paluchowskiego a bramkarza rywali straszyć od początku miał Emil Drozdowicz.
I to właśnie były gracz Chojniczanki był bohaterem Dumy Powiśla. W 6 minucie gry po ogromnym zamieszaniu w polu karnym gospodarzy piłkę uderzył Drozdowicz a ta po rękach Michała Jurewicza wpadła do siatki i to wiślacy mogli cieszyć się z prowadzenia.Wydawało się , że bramka zapisana zostanie na rzecz Jurewicza, jednak w pomeczowym protokole została ona jednak zapisana na konto napastnika Wisły. Kilka minut później ogryźli się gospodarze na bramkę Piotra Owczarzaka uderzał Krzysztof Zawiślak, ale młody wychowanej Wisły odbił piłkę na rzut rożny. Kolejne minuty to sporo okazji dla puławian najpierw po wycofaniu Drozdowicza nad bramką Jurewicza uderzył Bartłomiej Bartosiak a w 24 minucie gry zawodnicy Dumy Powiśla mogli i powinni prowadzić przy Koseły 2:0. Z prawej strony spod linii bocznej piłkę dograł Dominik Cheba a stojący na piątym metrze Drozdowicz nie trafił w futbolówkę i skończyło się jedynie na strachu dla gospodarzy,
W 29 minucie gry puławianie prowadzili już 2:0. Tym razem dobre podanie z głębi pola przedłużył Kacper Kondracki piłkę przejął Drozdowicz i ze stoickim spokojem minął Jurewicza i posłał piłkę do pustej już bramki. W 35 minucie głową Owczarzaka próbował pokonać Zawiślak, ale młody bramkarz Wisły kolejny raz dał nie dał się pokonać i skończyło się na strachu dla wiślaków. Dziesięć minut później podopieczni trenera Pawlaka mogli zamknąć to spotkanie bowiem piłkę w bramce gospodarzy umieścił Emil Drozdowicz, który dopadł do odbitej przez Jurewicza piłce po strzale Łukasza Kacprzyckiego, ale zdaniem arbitrów doświadczony zawodnik Dumy Powiśla w momencie strzału był na pozycji spalonej i bramki nie uznał.
Po zmianie stron nadal stroną atakującą byli puławianie. Najpierw z uderzeniem Bartosiaka poradził sobie Jurewicz a kilka minut potem kolejny raz dobra postawa bramkarza SKS-u zapobiegła utracie bramki po akcji Kacprzyckiego.
W 53 minucie wydawało się, że spotkanie rozstrzygnął Emil Drozdowicz, który kolejny raz wykorzystał błąd sandomierskiej obrony i w sytuacji sam na sam pokonał strzałem między nogami Michała Jurewicza. Nic bardziej mylnego bowiem gospodarze chwilę później wrócili do gry. Dwie minuty po stracie bramki jeden z obrońców Wisły zahaczył rywala w polu karnym a Mariusz Myszka ze Stalowej Woli wskazał na jedenasty metr od bramki Piotra Owczarzaka. Rzut karny wykorzystał Marcel Tyl, chociaż młodzieżowiec Dumy Powiśla bliski był obrony tego uderzenie niestety jednak futbolówka po rękawicy Owczarzaka wpadła do siatki.
Kolejne minuty to aktywniejsza gra zawodników SKS-u, którzy częściej gościli pod wiślacką bramką. Na szczęście dla zespołu Dumy Powiśla z tych wizyt nie wynikały gole i każda upływająca sekunda zbliżała puławian do wygranej. W jeden z ostatnich akcji ekipa Wisły ustaliła wynik spotkania. Po dobrej centrze z rzutu rożnego piłkę zgrał Łukasz Wiech a ta trafiła idealnie na głowę Emila Drozdowicza , który skierował ją do siatki i tym samym zdobył swoją trzecią dzisiaj bramkę. Po golu sędzia Mariusz Myszka nie wznawiał już gry i to ekipa trenera Mariusza Pawlaka mogła cieszyć się z zasłużonych 3 oczek i kolejnego zwycięstwa. Już w środę wiślacy wyjeżdżają na zaległe spotkanie do Chełma a w niedzielę przy Hauke-Bosaka podejmą zespół KS-u Wiazownica.
Gratki dla Wisły. 5 bramek Drozdowicza w jednym meczu robi wrażenie (nawet jeśli jedna była strzelona ze spalonego). Chyba zaczęły się intensywne starania kontrakt w Puławach na kolejny sezon Czy jest szansa, żeby zobaczyć gdzieś pierwszą bramkę (tę samobójczą), bo z opisu wynika, że "piłkę uderzył Drozdowicz a ta po rękach Michała Jurewicza wpadła do siatki", czyli taki samobój nie samobój?
Za nami 30 meczów ligowych Wisły pod wodzą Pawlaka. Bilans: 25 zwycięstw (14 do 0, Magnuszewski miał 15), 3 remisy i 2 porażki, bramki 82-21, punkty 78 (średnia 2,60). W Puławach: 12 meczów, 10-2-0, bramki 38-12.
Pierwsze 30 meczów trenerów III liga, gr. 4 (ostatnie 5 sezonów)
Pawlak - 78 pkt
Sasal (Motor) - 71 pkt
Mrózek (Podhale) - 70 pkt
Niedźwiedź (Stal Rz) - 68
Grabowski (Resovia) - 65
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.