Wysoką wygraną puławskiej Wisły zobaczyli dziś kibice w Kaliszu Ekipa Bogdana Bławackiego w ramach 1/64 Pucharu Polski pokonała miejscowy KKS 4:1, dzięki czemu gra dalej w tych rozgrywkach.
Do Wielkopolski trener puławskiej Wisły zabrał jedynie 16 zawodników, co nie przeszkodziło jednak w odniesieniu wygranej na stadionie przy ulicy Łódzkiej 19-29. Kolejny raz opiekun Dumy Powiśla zaskoczył składem. Na ławce usiadł bowiem Jarosław Niezgoda, na lewym skrzydle biegał Dawid Pożak a za plecami jedynego w tym dniu napastnika operował Konrad Szczotka. W wyjściowym składzie znaleźli się także debiutanci Klimas Gusocenko i Sebastian Głaz.
Rozgrywane przy upalnej pogodzie spotkanie mogło ułożyć się idealnie dla wiślaków. Już 2 minucie gry po dobrym przejęciu piłki przez Konrada Szczotkę pomocnik Dumy Powiśla wyszedł sam na sam z bramkarzem KKS-u Jackiem Kuświkiem, jednak uderzył nad bramką. W 7 minucie kibice Wisły, obecni w Kaliszu widzieli już bramkę dla Dumy Powiśla, jednak uderzenie głową Arkadiusza Maksymiuka instynktownie obronił Jacek Kuświk. Golkiper gospodarzy był jednak bezradny minutę później, kiedy to idealne dogranie Ivana Litwniuka z rzutu wolnego wykorzystał debiutujący w ekipie Wisły Sebastian Głaz, który głową pokonał bramkarza KKS-u. Wiślacy nie cieszyli się jednak zbyt długo z prowadzenia. Ku uciesze miejscowych fanów w 12 minucie po podaniu za puławską linię obrony bohaterem kaliskich fanów został Błażej Cicielski, który przelobował wychodzącego z bramki Nazara Penkowca.
Kolejne minuty to okres słabszej gry z obu stron. Godne zauważenia jest tylko uderzenie z woleja Dawida Pożaka w 27 minucie gry obronione kolejny raz w dobrym stylu przez Kuświka.
Bramkarz miejscowych był jednak bezradny w 32 minucie gry, kiedy to kapitalnie rzut wolny wykonał Rafał Lisiecki a piłka zatrzepotała w siatce. Gospodarze kolejny raz nie poddali się i dwie minuty później mogli wyrównać stan meczu. W polu karnym z piłką ,,tańczył" Bułgar Ivelin Kostov, jednak nie potrafił oddać skutecznego strzału do siatki puławian i skończyło się na strachu dla podopiecznych Bogdana Bławackiego.
W końcówce tej części gry przed szansą na drugiego gola stanął jeszcze raz Rafał Lisiecki, jednak tym razem jego uderzenie minimalnie minęło bramkę kaliszan. W 44 minucie puławianie przeprowadzili zabójczą kontrę. Na pełnej prędkości w polu karnym sfaulowany został Konrad Nowak a sędzia Paweł Malec z Łodzi zmuszony był podyktować rzut karny dla wiślaków. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Tomasz Sedlewski i pewnym strzałem pokonał Jacka Kuświka. Jednak to nie był koniec emocji w Kaliszu, bowiem w doliczonym czasie pierwszej połowy w słupek trafił Konrad Nowak, który otrzymał znakomite podanie od Dawida Pożaka.
Po zmianie stron aktywniejsi byli kaliszanie, którzy rzucili wszystkie swoje siły, aby sprawić niespodziankę. Na bramkę Nazara Penkowca uderzali Konrad Chojnacki a także strzelec gola Błażej Ciesielski, jednak za każdym razem piłka mijała bramkę puławskiego bramkarza.
W 56 minucie spotkania wiślacy rozstrzygnęli wynik spotkania. Po kolejnym znakomitym dograniu Ivana Litwniuka piłka trafiła do wprowadzonego chwilę wcześniej Przemysława Kanarka, który strzałem głową wpakował ją do siatki. Ten gol ostatecznie uciszył fanów miejscowych.
W 67 minucie w słupek uderzył jeszcze Cicielski, ale to już było na tyle w w wykonaniu podopiecznych Krzysztofa Pawlaka, którzy słabli z minuty na minutę. Rozkręcali się za to wiślacy, którzy ostrzeliwali bramkę Kuświka. Swoje okazje miał Konrad Nowak, który próbował lobować bramkarza KKS-u, czy wprowadzony kilka minut później Jarosław Niezgoda, który jednak tym razem nie potrafił pokonać bramkarza rywali. W 83 minucie w słupek po centrze z rzutu rożnego uderzył jeszcze Sebastian Głaz a uderzenie Arkadiusza Maksymiuka na raty ale złapał Kuświk.
Po końcowym gwizdku cieszyli się tylko wiślacy, którzy wygrali pierwsze od 2009 roku spotkanie w Pucharze Polski i dzięki temu pozostali dalej w grze. Tym samym w kolejny weekend podopieczni Bogdana Bławackiego zmierzą się z lepszym z pary Ursus Warszawa Zagłębie Sosnowiec.
kokon ale, że o co chodzi? Bo nie rozumiem. . Jakie miejsce? W Puławach nikt nie napina się na Puchar, to okazja do zagrania spotkań o stawkę zamiast klepać sparingi. A co Wy myślicie, że Zagłębie do Puław przyjedzie i wsadzi Wiśle 4 bramki? Przypominam, że w poprzednim sezonie dwa razy zremisowaliśmy z Zagłębiem, w rewanżu mogliśmy wygrać... . A skład mają zbliżony do tamtego.
Co by nie mówić, jeśli Wiślacy trafili by na lepszego z pary (np. Rodło, Boruta czy Świecie - gdzie przeciwnicy dotychczas z wyższych lig oddawali im mecze walk.), to powtórzenie choćby osiągnięcia sprzed roku było by bardzo realne (pomijając fakt, że osiągi te ciężko nazwać własnym sukcesem, bo mecze były przechodzone walk., ale mniejsza o to). A tak, to jednak o tą powtórkę będzie ciężko, aczkolwiek, jak pokazał to poprz. sezon, wcale NIE niemożliwe, bo też nie wiadomo, jaki skład wystawi Zagłębie. Także może być różnie...
Najważniejsza jest liga, ale jeśli uda się coś osiągnąć w Pucharze to bardzo fajnie, ale miło by było w końcu zapełnić ten nasz stadion. Ja osobiście daje 50/50 w meczu z Zagłębiem.
A co do spotkania w Kaliszu? Mam nadzieję, że Pan Norbert wrzuci krótkie video z tego spotkania to zobaczymy te wszystkie kontrowersyjne sytuacje. Być może karny dla KKS-u był, ale cóż się rozwodzić? Było minęło błędy sędziowskie są wliczone w grę w piłkę nożną. Owszem bramka na 2-2 mogłaby wprowadzić nerwy itp, ale równie dobrze mogło być do tego momentu 4:0 dla Wisły bo swoje okazje mieli Szczotka, Maksymiuk. Tak wiec kolego kokon powodzenia dla Was w rozgrywkach III ligi i kto wie może za rok jak się postaracie w Pucharze czy w lidze będzie okazja do rewanżu. Ja osobiście wyjazd do Kalisza wspominam miło. Ładne miasto, po drodze ładne widoki i dobry catering
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.