Ja nie jestem trenerem, to szkoleniowiec przedstawia koncepcje i propozycje. Gdy one będą, siądziemy do rozmów i podyskutujemy nad tym - mówi na temat transferów Grzegorz Nowosadzki, prezes Wisły Puławy. Zapraszamy do przeczytania krótkiego wywiadu przeprowadzonego przez Kamila Balcerka z Kuriera Lubelskiego z prezesem Wisły.
Ja nie jestem trenerem, to szkoleniowiec przedstawia koncepcje i propozycje. Gdy one będą, siądziemy do rozmów i podyskutujemy nad tym - mówi na temat transferów Grzegorz Nowosadzki, prezes Wisły Puławy.
Wywalczyliście awans do drugiej ligi, ale teraz przed Wami czas wytężonej pracy i trudnych decyzji. Pierwsza z pewnością będzie dotyczyła trenera. Na stanowisku zostanie Mariusz Sawa?
Jeśli na przeszkodzie nie staną sprawy finansowe, to jestem zdania, że trener Sawa zasłużył sobie na to, aby poprowadzić drużynę w drugiej lidze. Oprócz zawodników to także jego sukces i uważam, że naturalne jest zaproponowane właśnie jemu.
Jeśli chodzi zaś o wzmocnienia drużyny, to trener będzie miał kluczowe zdanie w sprawie transferów?
Tak, oczywiście. Taką zasadę stosujemy. Ja nie jestem trenerem, to szkoleniowiec przedstawia koncepcje i propozycje. Gdy one będą, siądziemy do rozmów i podyskutujemy nad tym.
W każdym klubie zazwyczaj jest tak, że jeśli ktoś przychodzi, ktoś musi odejść...
Nie chcę w tym momencie niczego przesądzać i mówić o konkretach. Umówiliśmy się z trenerem na podsumowanie sezonu i rozmowy o propozycjach.
Przygotowania drużyny to jedna sprawa, a budżetu druga. Przed działaczami chyba sporo pracy, aby zorganizować finanse na drugą ligę.
My jesteśmy w przededniu decyzji naszego głównego sponsora (Zakłady Azotowe S.A.), Urzędu Miasta i innych sponsorów. Ile i w jakich kwotach zechcą się zaangażować w promowanie piłki nożnej w mieście i regionie oraz swojej marki w zasadzie na terenie połowy Polski.
W nowym sezonie znaczącym punktem w budżecie powinny być wpływy z biletów. Do tej pory klub nie miał wielkich zysków z tego tytułu.
Na to liczymy. Jest jednak kwestia tego typu, że kilka meczów możemy rozegrać w Poniatowej, ale liczę, że na początek sezonu kibice będą chcieli oglądać nas nawet w Poniatowej. Później na pewno będziemy grali na nowym stadionie i wówczas te wpływy z biletów rzeczywiście mogą być znaczące.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.