Łukasz Giza, to nazwisko piłkarza puławskiej Wisły, które najczęściej pojawia się w przedmeczowych odprawach trenerów. Nic dziwnego 29-latek z Puław strzela jak na zawołanie. W tym sezonie zdobył już 16 bramek i jak zapowiada, zamierza powiększyć rekord.
r6; Przewodzisz w klasyfikacji III-ligowych strzelców. 16 bramek robi wrażenie.
r11; Poprzedni sezon zakończyłem z 15 golami na koncie. Do końca rozgrywek zostało jeszcze sporo spotkań, więc zamierzam zdecydowanie poprawić to osiągnięcie. Najważniejsze, że omijają mnie kontuzję, a gra w piłkę sprawia mi ogromną radość.
r6; Wisła prowadzi w tabeli i jest głównym kandydatem do awansu.
r11; Sytuacja w klubie znacznie się poprawiła. Możemy skupić się na treningach i grze, a w szatni panuje doskonała atmosfera. To wszystko musi przekładać się na wyniki. Bardzo chcę zagrać w wyższej lidze. Będziemy mieć w Puławach bardzo dobry stadion. Nie wypada zmarnować szansy na awans.
r6; Dobrą atmosferę buduje się w szatni. Szatnia Wisły jest wesoła?
r11; Czasami nawet bardzo. Nie brakuje anegdot czy robienia sobie kawałów. Nikt się nie obraża, jest za to zawsze dużo śmiechu. Niedawno zrobiliśmy zakład. Znalazł się śmiałek chętny do jego wypełnienia. Miał przebiec nago z szatni do głównej bramy stadionu i z powrotem. Nikt nie wierzył, że to zrobi. Ale pobiegł. Pech chciał, że akurat obok bramy przechodziło kilka osób. Kolega przybiegł do szatni ze sporymi wypiekami na twarzy, ale zakład wygrał.
r6; Najbardziej pamiętany moment z piłkarskiej kariery?
r11; Pamiętam, gdy trafiłem do Hetmana Zamość. Grali wtedy na zapleczu ekstraklasy. Miałem 18 lat i byłem mocno wystraszony. To był straszny przeskok. Z amatorskiego kopania piłki trafiłem do znacznie lepiej zorganizowanej drużyny. Inny reżim treningowy, styl. Wszystko było nowe.
r6; Masz 29 lat, jesteś w dobrej formie. Nie myślisz o tym, żeby znowu zagrać w mocniejszej lidze?
r11; Czasami, ale niezbyt intensywnie (śmiech). W Puławach mam swoją stabilizację. Pracuję w Zakładach Azotowych. Lubię swoje miasto. Nie chciałbym się z niego ruszać. No chyba, że trafiłoby się coś naprawdę wielkiego, ale z Realu już raczej nie zadzwonią (śmiech).
r6; Niewiele brakowało, a zostałbyś miejskim radnym.
r11; Rzeczywiście. Zabrakło mi niewiele ponad 20 głosów. Dostałem propozycję żeby wystartować z jednej z list. Sytuacja klubu nie była wtedy najlepsza więc pomyślałem, że jeśli zostanę radnym, to będę mógł spróbować coś zmienić. Nie dostałem się, ale w radzie zasiada Andrzej Śliwa przez lata związany z Wisłą.
r6; Co będziesz robić po zakończeniu kariery?
r11; Na pewno nie odejdę od sportu. Chciałbym zostać trenerem, ale kiedy pojawiają się takie myśli, szybko je przeganiam. Piłka sprawia mi wielką frajdę i omijają mnie kontuzję, więc chcę grać i grać.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.