W końcu udało się odczarować stadion przy Parkowej w Zwoleniu piłkarzom puławskiej Wisły. Dziś podopieczni Jacka Fiedenia po bardzo dobrym i twardym meczu pokonali Siarkę Tarnobrzeg 3:1. Dzięki tej wygranej Duma Powiśla przesunęła się w ligowej tabeli na 8 miejsce. Styl wygranej mimo fatalnej płyty na którym rozegrano to spotkania daje podstawy do tego, że wiślacy mogą w lidze grać jeszcze lepiej.
W końcu udało się odczarować stadion przy Parkowej w Zwoleniu piłkarzom puławskiej Wisły. Dziś podopieczni Jacka Fiedenia po bardzo dobrym i twardym meczu pokonali Siarkę Tarnobrzeg 3:1. Dzięki tej wygranej Duma Powiśla przesunęła się w ligowej tabeli na 8 miejsce. Styl wygranej mimo fatalnej płyty na którym rozegrano to spotkania daje podstawy do tego, że wiślacy mogą w lidze grać jeszcze lepiej.
Od samego początku rozgrywanego przy pięknej słonecznej pogodzie spotkania do ataków na bramkę Łukasz Ćwiczaka ruszyli gospodarze. W 1 minucie na solową akcję zdecydował się aktywny od pierwszego gwizdka sędziego Łukasza Stzępka Konrad Nowak, ale po podaniu piłki wzdłuż linii bramkowej nie przeciął żaden z wiślaków i skończyło się tylko na strachu dla przyjezdnych Tarnobrzeżanie odgryźli się już w 4 minucie, kiedy z lewej strony z rzutu wolnego dośrodkował jeden z graczy Siarki a Kamil Beszczyński z największym trudem wypiąstkował piłkę w pole. Wiślacy prowadzenie objęli w 10 minucie gry, kiedy to sędzia Łukasz Strzępek z Rzeszowa zauważył zagranie ręką w polu karnym jednego z zawodników Siarki. Mimo protestów samych graczy gości ich trenera arbiter z Podkarpacia swojej decyzji już nie zmienił i puławianie wykonywali rzut karny. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Wojciech Kępka, który skierował piłkę w lewy dolny róg bramki strzeżonej przez Łukasza Ćwiczaka. Gospodarze z prowadzenia cieszyli się do 24 minuty, kiedy to po błędzie puławskiej obrony głową po dobrze wykonanym rzucie rożny piłkę do siatki skierował Marcin Stępień.
Tarnobrzeżanie kilka minut później zdobyli drugiego gola, ale tym razem asystent sędziego Strzępka dopatrzył się pozycji spalonej Stępnia i gola nie uznał. Przyznać, trzeba, że uderzenie obrońcy z Tarnobrzega było bardzo ładne, piłka po strzale z około 20 metrów odbiła się od słupka i turlała się prosto do bramki Kamila Beszczyńskiego. Przyjezdni bardzo długo nie mogli pogodzić się z taką decyzją arbitra z Rzeszowa za co słusznie Piotr Mazurkiewicz ukarany został żółtą kartką.
Na kolejną ciekawą akcję czekać musieliśmy do 35 minuty, kiedy to z dobrej strony pokazał się Nazar Litun, który dorzucił ładną piłkę w pole karne Siarki. Jednak na nieszczęście Wisły dośrodkowania nikt nie przeciął i piłę złapał wychodzący w górę Ćwiczak. Jeszcze lepszą okazję podopieczni Jacka Fiedenia zmarnowali w 41 minucie meczu, kiedy ładnie głową uderzył Wojciech Kępka. Jednak tym razem lepszy od napastnika Dumy Powiśla okazał się bramkarz gości. Tuż przed przerwą, kibice w Puławach obejrzeli ładne uderzenie z 20 metrów Michała Chwiszczuka, jednak i tym razem piłka jak zaczarowana minęła bramkę Siarki. Do końca tej odsłony około 300 osobowa widownia gola już nie zobaczyła.
Po zmianie stron do żwawszych ataków ruszyli wiślacy. Już w 51 minucie jedna z takich akcji zakończyła się powodzeniem. Z prawej strony w pole karne piłkę na głowę Wojciecha Kępki dograł Mateusz Gawrysiak a popularnemu Heńkowi nie pozostało nic innego jak z 5 metrów pokonać bramkarza z Tarnobrzega. Trudno opisać radość jaka zapanowała na Parkowej, bowiem dwóch bramek na stadionie w Zwoleniu wiślacy nie strzelili od przegranego tutaj spotkania z Podlasiem. Jednak to nie było ostatnie chwile radości dla kibiców Dumy Powiśla.
W 60 minucie na uderzenie z przed pola karnego zdecydował się Michał Chwiszczuk, do piłki w szesnastce szczupakiem dopadł Konrad Nowak, który zmylił bezradnego Ćwiczaka i gospodarze całkiem zasłużenie prowadzili już 3:1. Przy takim prowadzeniu wiślacy w kolejnych minutach wyraźnie się cofnęli czekając na kontry.
A siarkowcy, mimo ,że Adam Mażysz wprowadzał coraz bardziej ofensywnych graczy nie potrafili zagrozić bramce w której stał Kamil Beszczyński. W końcówce spotkania do końca pogubił się arbiter główny Pan Łukasz Strzępek, który zamiast spalonego chciał podyktować rzut karny dla Siarki. Całe szczęście, że z błędu wyprowadził go sędzia liniowy, bowiem mielibyśmy chyba precedens na III ligowych boiskach. Ostatnich minut i pięknej kontry Konrada Nowaka nie oglądał już trener Siarki Adam Mażysz, który z powodu ubliżania sędziemu został odesłany do klubowego autobusu. Szkoleniowiec przyjezdnych nie zobaczył także debiutów młodych puławskich graczy, Rafała Gizińskiego, Rafała Raka i Patryka Krupy, którzy dziś w końcu dostali szansę gry od Jacka Fiedenia. Do ostatniego gwizdka sędziego Strzępka wynik nie uległ zmianie, i klątwa Parkowej i Zwolenia została przez wiślaków przerwana. Po zakończeniu swojej radości nie ukrywali sami piłkarze, którzy kilka minut tańczyli radośnie w kółeczku na środku boiska a po zwoleńskim obiekcie niosło się gromkie Wisła Wisła. W takich to radosnych nastrojach wiślacy udadzą się już w środę do Tomaszowa Lubelskiego na zaległe spotkanie 19 kolejki III ligi.
Gratulacje i wielkie brawa !!! Lekko nie było, Siarka to był trudny rywal, tym bardziej cieszą te trzy punkty. No i w tabeli awans. Widać, że są w formie, ich mecze są powtarzalne, dziś nawet na tym rykowisku niezłą piłkę grali, były akcje , strzały...ale to klepicho w Zwoleniu to masakra i kpiny w żywe oczy !! Tak myślę sobie już dziś, a może tak powtórka sprzed dwóch lat w Tomaszowie ? Też było 3 : 1.
Klepicho bo podobno Zwolenianka grała mecz o 11.00, to boisko miało prawo tak wyglądać. Mnie zastanawia dlaczego Zwolenianka nie dotrzymała umowy, bowiem był zapis, że to Wisła ma grać spotkania jako pierwsza.
a z puławskim stadionem może być problem ..... bo teoretycznie po zakończeniu 1 etapu jakim jest budowa stadionu, zacznie się drugi, czyli przebudowa basenu i stadion będzie nadal placem budowy ..... także w najgorszym przypadku będzie tak, że jeszcze jeden rok poza Puławami ....
Akurat to da się ominąć patrząc chociażby na przebudowę inny większych stadionów typu Lech, Legia. Budowa wre a kibice siedzą na trybunie, piłkarze biegają po boisku. Przebudowa basenu akurat to pestka, bo przecież po oddaniu stadionu nie będą po nim jeździć żadne maszyny budowlane. Oczywiście władze miasta muszą tylko chcieć a z tym właśnie obawiam się, że może być problem.
No ja mam nadzieję, że władze miasta pójdą po rozum do głowy i wydadzą korzystną dla Wisły decyzje, bowiem kolejny rok gry poza Puławami to nic dobrego i w takich warunkach jak sami wiedzieliśmy. Dokładnie na Lechu cały czas trwają roboty, otwarte są tylko trybuny za bramkami i grać i pracować się da.
Myślicie,że komuś z władz miasta zależy na tym,aby Wisła już od nowego sezonu grała na nowym stadionie?Przecież widzicie jak oni podchodzą do klubu.Ich to poprostu nie interesuje.Dają jakąś padlinę pieniężną na klub i pozwalają klepać na obiektach miejskich.Tyle.Bardziej interesuje ich rozgłos o Euro.Kiedy widzieliście kogoś z rządzących na meczu,czy to juniorów,juniorów młodszych czy seniorów?Śliwiński kiedyś się przewiną kilka razy,Seredyn też był widziany.Z optymizmem był miarkował.Korzystna decyzja władz w sprawie Wisłay?!Zobaczcie jaki był problem z boiskiem przy KENie.Nie da się owinąć słupów,położyć jakiś gum na kostkę,bo to,bo tamto,bo to boisko szkolne i tak dalej.Co dopiero mówić o nowym stadionie?Skoro zaczeli już coś cmokać,że jeszcze nie będzie można grać na w Puławach to ja wam mówię - następny rok gramy w Zwoleniu.
Anti Red pamiętaj że w tym roku są wybory do władz samorządowych więc możliwe że tym razem urzędnicy z UM w Puławach wyjdą do ludzi, bowiem jak wiemy głosy kibiców także mogą się przydać.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.