Pucharowa przygoda Wisły trwa- wiślackie rezerwy lepsze od Orionu
Żadnych problemów nie mieli z pokonaniem pierwszej przeszkody w Pucharze Polski nie mieli piłkarze puławskiej Wisły. Dziś podopieczni Jacka Fiedenia w bardzo rezerwowym składzie Orion Niedrzwica 2:0. Obie bramki dla Dumy Powiśla strzelił Wojciech Kępka.
Żadnych problemów nie mieli z pokonaniem pierwszej przeszkody w Pucharze Polski nie mieli piłkarze puławskiej Wisły. Dziś podopieczni Jacka Fiedenia w bardzo rezerwowym składzie Orion Niedrzwica 2:0. Obie bramki dla Dumy Powiśla strzelił Wojciech Kępka.
W składzie Dumy Powiśla zabrakło dziś wielu podstawowych graczy. Łukasz Giza w ogóle nie pojawił się dziś przy Pariafialnej a Kamil Beszczyński, Michał Budzyński, Konrad Nowak, Mateusz Chmielnicki zasiedli dziś na trybunach niedrzwickiego obiektu. Od samego początku zarysowała się przewaga naszego zespołu. Już 1 wiślacy przeprowadzili pierwszą groźna akcję, ale z dobrej strony pokazał się były eks- wiślak Kamil Kozłowski. W 14 zdobyli już nawet pierwszą bramkę. Jednak po szybkiej wiślaków i strzale Rafała Dryka sędzia Osiński odgwizdał pozycję spaloną. Na prawidłowo zdobytą bramkę Dumy Powiśla czekaliśmy aż do 27 minuty, kiedy to w polu karnym powalony został Wojciech Kępka i sędzia Daniel Osiński musiał pokazać na wapno. Pewnym wykonawcą jedenastki okazał się sam poszkodowany i przyjezdni prowadzili na obiekcie przy Parafialnej 1:0. Na kolejną bramkę dla naszej drużyny czekaliśmy, do 44 kiedy to kolejny raz z dobrej strony pokazał się Heniek. Napastnik z Puław wykorzystał pusty przelot Kozłowskiego i głową skierował piłkę do siatki Orionu.
W drugiej połowie wiślacy kontrowali przebieg gry. Swoje szansą miał między innymi w 65 minucie Rafał Rzędzicki, który przegrał jednak rywalizację z Kamilem Kozłowskim. Jedyną groźną okazję gospodarze stworzyli 10 minut później, kiedy to wolejem uderzał Krzysztof Żarnowski, jednak bardzo dobrze w bramce spisał się debiutujący w puławskiej bramce reprezentant Polski Jakub Zolech, który pewnie złapał uderzenie zawodnika Orionu. Do końcowego gwizdka sędziego Osińskiego nie padło już więcej bramek i to wiślacy awansowali do kolejnej rundy pucharu.
Cieszy, że wiślacka młodzież, spisała się bardzo dobrze i wykorzystała szansę pokazania się trenerowi Jackowi Fiedeniowi. Warto odnotować debiuty w seniorskiej kadrze Roberta Nowaka, Kuby Zolecha i Filipa Szczypy, którzy pokazali, że w przyszłości mogą stanowić o sile Dumy Powiśla.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.