Bez żadnych problemów udało się odnieść kolejne w tej rundzie ligowe zwycięstwo puławskiej Wiśle. Puławianie, mimo, że nie grali na 100% swoich możliwości i oszczędzali siły na dwa ważne spotkania ze Stalą Kraśnik we wtorek i na sobotnie wyjazdowe starcie z Podlasiem Biała Podlaska nie dali szans zespołowi Janowianki punktując go 3:0. Kolejny raz bohaterem Dumy Powiśla został Łukasz Giza, który strzelił dziś wszystkie 3 bramki.
Bez żadnych problemów udało się odnieść kolejne w tej rundzie ligowe zwycięstwo puławskiej Wiśle. Puławianie, mimo, że nie grali na 100% swoich możliwości i oszczędzali siły na dwa ważne spotkania ze Stalą Kraśnik we wtorek i na sobotnie wyjazdowe starcie z Podlasiem Biała Podlaska nie dali szans zespołowi Janowianki punktując go 3:0. Kolejny raz bohaterem Dumy Powiśla został Łukasz Giza, który strzelił dziś wszystkie 3 bramki.
Od samego początku rozgrywanego przy pięknej słonecznej pogodzie meczu do ataków ruszyli wiślacy, co przyniosło im efekt w 10 minucie, kiedy to Łukasz Giza wykorzystał piękną akcję Dawida Matyjaszka i Wojciecha Kępki i skierował futbolówkę do bramki, w której stał młody Przemysław Drelich. Wydawało się, że szybko zdobyta bramka to dopiero początek festiwalu bramkowego w wykonaniu gospodarzy. Jednak nic takiego nie miało miejsca, bowiem gracze Dumy Powiśla zdecydowanie cofnęli się do obrony. Gracze gości jednak mimo kilku minut przewagi nie potrafili poważnie zagrozić bramce Łukasza Kuśmierza.
W kolejnych minutach wiślacy spokojnie kontrolowali mecz i próbowali atakować. Jednak zazwyczaj ich akcjom brakowało wykończenia. Taki stan utrzymywał się do doliczonych minut pierwszej połowy. Sędzia Daniel Osiński doliczył je aż 2 i całe 120 sekund postanowili wykorzystać wiślacy, aby ustalić wynik meczu na 2:0. Kolejny raz Drelicha pokonał Giza i mimo prostestów gości, że jeden z ich zawodników leżał i powinno się przerwać grze sędzia Osiński gola uznał. Chwilę po bramce arbiter z Lublina zakończył I połowę i obie drużyny mogły udać się do szatni na 15 minut pauzy.
W przerwie w obu ekipach doszło do roszad kadrowych. W barwach Wisły za Michała Bandosza pojawił się Mateusz Kamola a w bramce Janowianki pojawił się młody niespełna 19-letni Marcin Kiszka, który zastąpił Przemysława Drelicha. Odważna zmiana trenera Dariusza Brytana mogła okazać się kosztowna, bo jak pokazały kolejne minuty debiutanta Kiszkę paraliżowała trema i jego interwencję były bardzo nerwowe.
Wiślacy drugą odsłonę rozpoczęli bardzo mocno od samego początku atakując bramkę gości. Na bramkę jednak musieliśmy czekać aż do 60 minuty gry, kiedy to po dynamicznej akcji Mateusza Kamoli piłkę do siatki soczystym uderzeniem skierował niezawodny Łukasz Giza. Po bramce wiślacy nadal atakowali. W 75 minucie w słupek po ogromnym zamieszaniu uderzył Wojciech Kępka. Potem wiślacy próbowali wykorzystywać dośrodkowania z rzutów rożnych, ale, mimo, że Damian Pietroń skierował piłkę do siatki to sędzia Osiński słusznie orzekł faul na Kiszcze o janowianie rozpoczynali od bramki.
Ostatnie minuty to ataki puławskiej młodzieży, jednak tym razem ani Michał Chwiszczuk, ani Rafał Rzędzicki nie pokonali bramkarza rywali i spotkanie zakończyło się wygraną Wisły 3:0.
Cieszy bardzo kolejna wygrana Wisły. Wiślacy, mimo, że wyraźnie oszczędzali siły na wtorkowy mecz ze Stalą i tak prezentowali się zdecydowanie lepiej od gości, którzy w II połowie tylko raz poważnie zagrozili bramce Łukasza Kuśmierza.
Cieszy także, że kolejny już mecz żaden z puławskich piłkarzy nie dostał żółtej kartki i niepotrzebnie nie osłabił swojej ekipy. Jedyne, co martwi, to kolejny mecz, w którym na trybunie pod zegarem zebrała się ledwie garstka kibiców, którzy w milczeniu obserwowali dzisiejsze spotkanie.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.