Przedstawiamy opinie obu trenerów i kapitana Wisły Adama Mroza po sobotnim meczu w Lubartowie.
Arkadiusz Smolarz - Tak jak widać pierwsza połowa była pod dyktando Wisły, która grała szybko z rozmachem. Dużo podań wymieniali z pierwszej piłki. My nie potrafiliśmy się przegrupować, ustawić odpowiednio do przeciwnika.
rzedstawiamy opinie obu trenerów i kapitana Wisły Adama Mroza po sobotnim meczu w Lubartowie.
Arkadiusz Smolarz - Tak jak widać pierwsza połowa była pod dyktando Wisły, która grała szybko z rozmachem. Dużo podań wymieniali z pierwszej piłki. My nie potrafiliśmy się przegrupować, ustawić odpowiednio do przeciwnika.
Stąd taki wynik, a nie inny, że do przerwy przegrywaliśmy 0:3. Boli to, że bramki traciliśmy po własnych błędach - niepotrzebny karny, później brak krycia w polu karnym. Zagraliśmy słabe spotkanie i muszę powiedzieć, że przegraliśmy ten mecz już w szatni. Naszym usprawiedliwieniem nie może być brak trzech podstawowych zawodników, choć na pewno zachwiało to linią pomocy i defensywą.
Jacek Magnuszewski - Wywalczyliśmy dzisiaj cenne 3 punkty. Wiadomo, że w Lubartowie wszyscy mają problemy, żeby wygrać z gospodarzami. Jednak mecz ułożył się dla nas dobrze. Udało się strzelić szybko dwie bramki. Uważam, że to ustawiło spotkanie. Zaczęliśmy grać spokojnie, mogliśmy poukładać swoją grę. W pierwszej połowie stworzyliśmy kilka sytuacji, z których udało się zdobyć jeszcze jedną bramkę. Na drugą połowę wyszliśmy cofnięci do tyłu, liczyliśmy przede wszystkim na kontry. Oszczędzaliśmy zawodników, bo w środę kolejne ligowe spotkanie. Zadowolony jestem, że zagraliśmy dobrze w defensywie. Lewart praktycznie nie zagroził nam. Cieszy mnie zarówno zero z tyłu, jak i dobra gra linii pomocy i ataku. Sporo było wygranych pojedynków jeden na jeden, dużo sytuacji strzeleckich. Forma drużyny na pewno idzie w górę.
Adam Mróz 3:0 do przerwy to dla każdej drużyny wielki komfort. Na szczęście udało nam się szybko strzelić dwa gole i mogliśmy spokojnie grać przez resztę meczu. Po bramkach w pierwszej połowie nie mieliśmy nerwówki i po zmianie stron nie musieliśmy forsować tempa. Naszym zadaniem było zagrać na zero z tyłu i ten plan bez problemu wykonaliśmy.
źródło: lewartlubartow.pl/ Kurier Lubelski
|