Cenne 3 punkty z ciężkiego terenu w Poniatowej wywieźli dziś piłkarze puławskiej Wisły. Po trzymającym do końcowego gwizdka spotkaniu podopieczni Mariusza Sawy pokonali w roli gospodarza Stal Poniatowa 2:1, dzięki czemu przynajmniej do jutra zostali liderami tabeli.
Przed spotkaniem wielu fanów Dumy Powiśla zastanawiało się nad tym, jaki skład do gry desygnuje trener Sawa. Z powodu urazów trener wiślaków nie mógł bowiem skorzystać aż z 3 graczy, bramkarza Kamila Beszczyńskiego, który nadciągnął mięsień czworogłowy uda, Rafała Kursy i Michała Chwiszczuka. Szansę gry dostali za Mateusz Gawrysiak na środku obrony i Mateusz Kamola, który wystąpił dziś w roli trzeciego napastnika.
Od samego początku rozgrywanego w Poniatowej meczu stroną atakującą byli wiślacy. W 9 minucie gry ładnie w pole karne piłkę wrzucał Łukasz Misztal, jednak z dobrą centrą obrońcy Wisły poradzili sobie obrońcy Stali. Poniatowianie jedyną groźną akcję rozegrali 3 minuty później, kiedy po głupiej stracie Orzędowskiego w środku pola piłka trafiła do będącego na minimalnym spalonym Jarosława Wyroślaka. Na uderzenie graczy Dumy Powiśla czekaliśmy do 21 minuty, kiedy to na uderzenie z 30 metrów z wolnego zdecydował się Mateusz Gawrysiak. Jednak Gawryś uderzył zdecydowanie gorzej niż w Białej Podlaskiej i piłka poszybowała daleko od bramki w której stał Karol Kurzępa. Kolejne minuty to delikatnie mówiąc piłkarskie szachy, składnych akcji było jak na lekarstwo, a jedyne co podgrzewało atmosferę na trybunach były decyzje arbitra głównego Daniela Osińskiego, który najwyraźniej nie miał dziś dobrego dnia i mylił się w ocenie boiskowych wydarzeń. Ostatnią godną odnotowania akcją w pierwszej części gry, było uderzenie Mateusza Kozieła w 43 minucie, kiedy zabrakło centymetrów, aby piłka wylądowała w siatce Stali. Tak się jednak nie stało, i pierwsza połowa zakończyła się bez bramek.
Po zmianie stron do zdecydowanych ataków ruszyli zawodnicy Wisły. Po skutkowały chyba ostre słowa Mariusza Sawy, bowiem już kilka minut po wznowieniu gry wywalczyli sobie kolejny rzut wolny, z którym jednak poradzili sobie gracze prowadzeni dziś przez Tomasza Jasika. Przełomowym momentem spotkania była 52 minuta meczu, kiedy na rajd z piłką zdecydował się Konrad Nowak, którego akcję obrońcy Stali przerwali wybiciem piłki na rzut rożny. Stały fragment gry wiślacy wykorzystali perfekcyjnie, bowiem po dobrej centrze Macieja Wójtowicza piłka trafiła idealnie na głowę Łukasza Gizy, który nie miał problemów ze skierowaniem jej do bramki Karola Kurzępy. Takiej radości na trybunach przy ul.11 Listopada nie widziano chyba od czasów awansu Stali do II ligi ( czyli bardzo dawno). W 55 minucie mogło być 2:0. Tym razem w dobrej sytuacji znalazł się Konrad Nowak, jednak napastnika Dumy Powiśla uprzedził bramkarz Stali. Kolejną dobrą okazję do podwyższenia prowadzenia Wisła miała w 61 minucie, kiedy to po centrze z rzutu wolnego piłka uderzyła w słupek poniatowskiej bramki. Jednak co się odwlecze to nie uciecze i 62 minucie gry puławscy fani oszaleli z radości drugi raz bowiem Karola Kurzępę po ładnej akcji pokonał Maciej Wójtowicz, dla którego była to druga bramka przy 11 Listopada w karierze.
Poniatowianie w drugiej połowie pierwsze celne uderzenie zanotowali w 71 minucie, kiedy to z przed pola karnego Stachurskiego próbował pokonać Karol Strug, jednak puławski bramkarz popisał się dobrą interwencją i skończyło się na strachu dla puławian. DO 87 minuty przy 11 Listopada wyglądało,ze obie ekipy są już pogodzone z wynikiem i więcej bramek już nie padnie. A jednak w 87 minucie kolejny błąd sędziego Osińskiego, który dał nabrać się na krzyk Damiana Farotomiego i podyktował rzut wolny dla Stali. Ryczek dobrze zacentrował piłkę do Krzysztofa Kaseprskiego a ten głową skierował piłkę do siatki obok bezradnego Piotra Stachurskiego. Ostatnie sekundy spotkania to istna obrona Częstochowy wykonaniu Wisły, W 91 minucie spotkania kolejny raz czujność Stachurskiego sprawdził Kasperski, jednak tym razem bramkarz Dumy Powiśla nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi szybką kontrę przeprowadzili Wiślacy i sam na sam z Kurzępą znalazł się Łukasz Giza, jednak uderzył zbyt mocno i piłka poszybowała nad bramką Stali. Ostatnią akcje przeprowadzili jednak poniatowianie. 25 metrów do bramki Wisły faulowany był Karol Czajka na uderzenie z wolnego zdecydował się Tomasz Ryczek ale uderzył prosto w mur. Chwilę później sędzia Daniel Osiński zagwizdał ostatni raz w tym spotkaniu i Wiślacy mogli cieszyć się z zasłużonych 3 oczek.
Chwilę później dotarła do nich wieść z Boguchwały, gdzie Izolator pokonał Siarkę Tarnobrzeg 3:1, co oznaczało, że Wisła obejmie fotel lidera. Tak więc gratulacjom i uśmiechom nie było końca. Tak więc od dziś możemy zaśpiewać Puławy miastem lidera. Oby taka sytuacja utrzymała się do ostatniego ligowego spotkania.
W piłce ręcznej w całej Polsce, we wszystkich klasach rozgrywkowych ( II liga najniższa ) jest ok. 50 zespołów. W województwie lubelskim ponad 300 klubów piłkarskich, skala nieporównywalna.
kaydee w III lidze w siatkówkę czy koszykówkę grają wszyscy, którzy mają na to ochotę. Ostatnio Chemik zmierzył się np z Polesiem Kock.
A co do wychowanków w drużynie piłki ręcznej to jeśli liczyć dawnych wychowanków Wisły jest ich zaledwie kilku Gowin, Witkowski i długo długo nic. Jest jeszcze kilku juniorów Kowalik, Gładaysz i Grzelak w szerokiej kadrze, ale oni praktycznie w tym klubie nie odgrywają, zadnej roli.
na temat faktycznej oceny poziomu ligi pisałem wiele razu
zgadzam się z przedmówcami
dodam że można sobie wyobrazić puławski klub który uruchomi sekcje pływania synchronicznego męskich ósemek i bez bata łapie się w ekstraklasie z wielkimi szansami na mistrza. do tego pół składu ociera się o kadrę narodową.
czy wtedy miasto przyzna takiej "kamdzie" stypendia??????????????
widzę Pan Seredyn pier............li swoją kampanię na tej stronie!!!!! Jak śmiesz wciskać pan kit po raz kolejny? ludzie poczytajcie sobie wpisy pana ktosia i kiedy się pan ktoś uaktywnia? Wielki kibic ale tylko przed wyborami - nie łykajcie kitu bo od kitu i małpa zdechnie.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.