Cenny punkt zdobyła ekipa puławskiej Wisły w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Z przebiegu spotkania wynik nie krzywdzi żadnej z ekip, bowiem zarówno wiślacy jak i sosnowiczanie mieli swoje okazje bramkowe, ale w obu bramkach bardzo dobrze spisywali się bramkarze Andrzej Witan i Jakub Szumski.
Obie drużyny do dzisiejszego spotkania przystępowały osłabione. W składzie Wisły zabrakło dwóch pauzujących za kartki graczy Łukasza Turzynieckiego i Arkadiusza Maksymiuka. Z tego samego powodu w ekipie gości zabrakło Łukasza Matusiaka i dobrze znanego na Lubelszczyźnie byłego gracza Górnika Łęczna Tomasza Nowaka.
Pierwsze minuty rozgrywanego przy idealnej jak na październik pogodzie były bardzo wyrównane. Obie ekipy zdawały sobie sprawę z wagi tego spotkania, a gra toczyła się głównie w środku pola. W 11 minucie Ivan Litwniuk o mały włos nie zdobył bramki samobójczej, ale na szczęście dobrze dysponowany Andrzej Witan zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W 19 minucie kapitalną okazję do zdobycia bramki mieli wiślacy. Sylwester Patejuk idealnie podał do Konrada Nowaka, a ten uderzył w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Jakuba Szumskiego.
Kolejne minuty to strzały Konrada Budka i Żarko Udovicicia, ale za każdym razem dobrze w puławskiej bramce spisywał się Andrzej Witan. W końcówce część kibiców Wisły widziała już piłkę w siatce, po solowej akcji Sylwestra Patejuka, który strzelił jednak tylko w boczną siatkę.
Po zmianie stron wiślacy ruszyli do ataków. Już w 50 minucie po bardzo dobrej akcji Fabiana Hiszpańskiego wprost w Szumskiego uderzył Patejuk. Kilka minut później powinno być 1:0 dla Dumy Powiśla. Po błędzie Jakuba Szumskiego, który podał piłkę wprost pod nogi Konrada Szczotki puławski pomocnik w sytuacji sam na sam przegrał jednak rywalizację z byłym reprezentantem Polski U-21.
W 56 minucie gry sosnowiczanie zdobyli bramkę. Na solową akcję zdecydował się bardzo aktywny dziś Vamara Sanogo, który uderzył z 16 metrów i strzałem w lewy dolny róg pokonała bezradnego Witana.
W 63 minucie Szumskiego próbował pokonać Konrad Nowak, ale kolejny raz wypożyczony z warszawskiej Legii bramkarz nie dał się pokonać. Ekipa Zagłębia skupiona była na obronie korzystnego wyniku i czyhała na kontry. Po jednej z nich w 74 minucie minimalne niecelnie uderzył Wojciech Łuczak.
Wiślacy grali do końca i dzięki ambitnej grze do końca udało im się trafić do bramki gości. W 88 minucie po bardzo dobrej akcji Fabiana Hiszpańskiego piłkę na prawej stronie otrzymał Sylwester Patejuk, który wślizgiem dograł ją na 8 metr przed bramkę Jakuba Szumskiego, gdzie stał Michał Budzyński. Środkowy obrońca Dumy Powiśla uderzył bardzo mocno i wpakował piłkę do siatki.
W doliczonym czasie gry z rzutu wolnego uderzał jeszcze Patejuk, ale piłka po uderzeniu byłego gracza Zawiszy Bydgoszcz trafiła jedynie w górną siatkę bramki gości.
Ostatecznie po dobrym meczu wiślacy zremisowali z Zagłębiem 1:1 i utrzymali serię remisów z tym rywalem, bowiem w dotychczasowych czterech grach między tymi ekipami czterokrotnie padał remis, a trzykrotnie był to wynik 1;1. Za tydzień do Puław przyjeżdża Miedź Legnica.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.