Bardzo dobre spotkanie i kolejną wygraną puławskiej Wisły zobaczyli dziś kibice, którzy odwiedzili stadion MOSIR-u przy ulicy Hauke-Bosaka w Puławach. Podopieczni Bogdana Bławackiego pokonali dziś rewelację Pucharu Polski Błękitnych Stargard Szczeciński 5:1 i co ważne poczynili kolejny krok do utrzymania ligowego bytu.
Przed dzisiejszym spotkaniem trener Wisły miał kilka problemów kadrowych. Za żółte kartki pauzowali dziś Michał Budzyński,Volodymir Fedoriv i Tomasz Sedlewski. Z powodu urazu nie mógł wystąpić także Dawid Pożak. Z tego powodu szkoleniowiec Dumy Powiśla zmuszony był dokonać roszad w składzie. Na pozycji drugiego środkowego obrońcy wystąpił dziś Arkadiusz Maksymiuk a na lewej obronie Rafał Lisiecki. Do wyjściowej jedenastki wrócili Ivan Litwniuk i Piotr Charzewski.
Od pierwszego gwizdka sędziego Sebastiana Smacznego z Bytomia do ataków ruszyli puławianie. W 7 minucie gry w pole karne Błękitnych wpadł Ivan Litwniuk, który został powalony przez jednego z graczy gości. Arbiter ze Śląska podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Konrad Nowak, jednak kapitan Wisły uderzył źle i piłka minęła bramkę w której stał Andrzej Budnik. Kolejne minuty to kolejne szanse Wisły, najpierw Jarosława Niezgodę zatrzymał poza polem karnym Budnik a 28 minucie gry po uderzeniu Piotra Charzewskiego piłka uderzyła w słupek bramki przyjezdnych. Jednak co się odwlecze to nie uciecze i dwie minuty później wiślacy już prowadzili. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Konrada Szczotki, który bez namysłu dośrodkował w pole karne do Macieja Machalskiego, a ten głową skierował piłkę do siatki.
W 36 minucie kolejny raz poza polem karnym interweniował Budnik, który tym razem zatrzymał Konrada Nowaka. Goście przed szansą bramkową stanęli minutę później, kiedy to z rzutu wolnego dobrze uderzał Bartosz Flis, jednak Nazar Penkowec przeniósł piłkę nad poprzeczką. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do podopiecznych Bogdana Bławackiego. W 42 minucie spotkania do prostopadłej piłki z głębi pola dobrze wyszedł Jarosław Niezgoda, który minął Andrzeja Budnika i mimo asysty obrońcy na plecach skierował futbolówkę do siatki.
Po zmianie stron zaatakowali gospodarze. Już w 47 minucie gry puławianie prowadzili 3;0. Tym razem z 25 metrów kapitalnie z rzutu wolnego uderzył Maciej Machalski. Kibice nie zdążyli jeszcze usiąść na krzesełkach ciesząc się z bramki Machalskiego, a puławianie prowadzili już 4;0. Tym razem w głównej roli wystąpił Konrad Nowak, który wykorzystał zbyt krótkie zagranie piłki do Budnika i w sytuacji sam na sam skierował piłkę do siaki. Dzięki tej bramce spotkanie się uspokoiło a szkoleniowiec Dumy Powiśla mógł wprowadzać rezerwowych tak, aby podstawowi gracze oszczędzali siły na sobotni mecz z Górnikiem Wałbrzych.
W 69 minucie nieźle głową uderzał Maciej Liśkiewicz, jednak piłka po jego strzale poszybowała na bramką Wisły. Sześć minut później na świetlnej tablicy widniał już wynik 5;0, bowiem po centrze z rzutu rożnego Macieja Machalskiego piłkę do bramki gości skierował Arkadiusz Makysmiuk. Chwilę później na listę strzelców mógł wpisać się Konrad Szczotka, który jednak po minięciu bramkarza zbyt długo zwlekał ze strzałem i jego uderzenie z linii bramkowej zdołali wybić obrońcy Błękitnych.
Goście grali jednak ambitnie do samego końca i w 79 minucie zdobyli gola honorowego. Po rzucie rożnym piłkę do bramki w której stał Nazar Penkowec skierował głową Rafał Gutowski.
W doliczonym czasie gry kolejny raz próbował jeszcze strzelać Gutowski, jednak tym razem uczynił to mniej precyzyjnie i piłka poszybowała obok bramki gospodarzy.
Wiślaków żegnały dziś zasłużone brawa, bowiem puławianie kolejny raz pokazali naprawdę dobrą grę i zasłużenie pokonali swoich rywali. Dzięki tej wygranej podopieczni Bogdana Bławackiego uczynili duży krok do ligowego utrzymania. Jednak przed puławianami już w sobotę kolejny ważny mecz. Tym razem z Górnikiem Wałbrzych, który także należy wygrać.
@star mówisz o Citko? To wiadomo kogo chce pompować ale moim zdaniem jest jeden zawodnik, który moim zdaniem lepiej rokuje ale jeszcze nie to nie jest to.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.