Cenne trzy oczka zdobyli w sobotni wieczór piłkarze puławskiej Wisły. W fatalnych warunkach atmosferycznych przy padającym przez prawie całe spotkanie deszczu a w końcówce śniegu puławianie odczarowali swój nowy stadion wygrywając swój pierwszy mecz. Gola na wagę trzech punktów zdobył Rafał Wiącek.
Już przed spotkaniem wszyscy kibice, którzy mimo złej pogody zdecydowali się udać na puławski stadion zdawali sobie sprawę, że spotkanie z siedlczanami nie będzie łatwe, bowiem na wiosnę ekipa z Siedlec potrafiła wygrać w Nowym Dworze Mazowieckim ze Świtem i to w 10.
Już od pierwszych minut spotkania stroną przeważającą byli wiślacy. W 5 minucie szarżował Radosław Muszyński, jednak jego akcja została zakończona na obronie Pogoni. Kolejne minuty to kolejne okazje gospodarzy. Co warte podkreślenie w pierwszych 8 minutach wiślacy mieli aż 8 rzutów rożnych, niestety żaden z nich nie zakończył się bramką.
Kolejne minuty gry to wiele walki wręcz. W jej konsekwencji aż dwóch zawodników musiało przedwcześnie opuścić plac gry z powodu kontuzji. Najpierw w 12 minucie po ostrym wejściu Wiącka boisko na noszach opuścił Charles Agu a w 18 minucie z tego samego powodu plac gry opuścił Mateusz Gawrysiak, który ucierpiał wskutek ostrego wejścia Damiana Guzka.
W 32 minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzili przyjezdni. Lewą stroną szarżował Adam Czerkas, który wycofał piłkę przed pole karne do Dariusza Dziewulskiego, który huknął bez zastanowienia na bramkę Nazara Penkowca. Bramkarz Dumy Powiśla kapitalnie jednak przerzucił piłkę nad poprzeczkę i skończyło się tylko na rzucie rożnym dla gości. 3 minuty później po 554 wiślacy a wraz z nimi ich kibice mogli cieszyć się z upragnionej bramki. Dośrodkowywał z prawej strony Radosław Muszyński piłka trafiła do Rafała Wiącka, który sprytnym strzałem pokonał Pawła Nerka. Po drodze piłka otarła się o nogi któregoś z obrońców i wturlała się do siatki Pogoni. Trudno opisać radość na puławskim stadionie, bowiem była to pierwsza bramka dla Wisły na tym nowym i pięknym obiekcie.
W 42 minucie spory błąd popełnił Nazar Penkowec, który o mało co nie sprezentował bramki ekipie z Siedlec. Po złym wybiciu piłka trafiła do Mariusza Marczaka, który w sytuacji sam na sam próbował lobować bramkarza Wisły, na szczęście nie skutecznie.
W przerwie co zrozumiałe duża kolejka ustawiła się po ciepłe napoje i kiełbaski, bowiem na stadionie panowało przeraźliwe zimno a z nieba do deszczu dołączyły opady śniegu, co jeszcze bardziej utrudniło warunki gry.
Pierwsi po zmianie stron zaatakowali wiślacy. Ładnie prawą stroną próbował Dawid Pożak, który zastąpił po przerwie kontuzjowanego Radosława Muszyńskiego, jednak jego centra trafiła w rękę Marcina Rogoźińskiego, czego nie widział arbiter główny Pan Paweł Płoskonka z Tarnowa.
W 57 minucie na bombę z dystnasu zdecydował się Piotr Mokiejewski, jednak jego uderzenie o centymetry minęło bramkę Nerka. Kolejne minuty to mądra gra wiślaków, którzy próbowali strzelić drugiego gola. Niestety ani Dawid Pożak ani Potr Mokiejewski uderzali zbyt lekko i piłka za każdym razem wpadała w ręce Pawła Nerka.
W 76 minucie spotkania kolejny raz z bardzo dobrej strony pokazał się Nazar Penkowec. Tym razem Ukrainiec obronił fantastycznie uderzenie Adama Czerkasa zza pola karnego. Uderzenie napastnika Pogoni było przedniej marki jednak bramkarz Wisły wyciągnął się jak długi i sparował piłkę na bok. W 84 minucie zakotłowało się w polu karnym Pogoni po centrze Kycki z rzutu rożnego jednak ostatecznie Paweł Nerek wypiąstkował piłkę w pole i skończyło się na strachu dla przyjezdnych.
Końcowe minuty były bardzo nerwowe dla kibiców z Puław. W ostatnich minutach siedlczanie rzucili wszystkie swoje siły do ataków, jednak puławska obrona kolejny raz potwierdziła dobrą formę i nie dopuściła do straty do bramki.
Dzięki temu wiślacy odnieśli pierwsze od 12 spotkań zwycięstwo i ucieszyli kibiców, którzy długo po końcowym gwizdku świętowali cenną wygraną. Dzięki wygranej z Pogonią wiślacy awansowali na 13 miejsce w tabeli pozostawiając za swoimi plecami rzeszowską Stal i Garbarnię Kraków.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.