#1 |
dnia 24/09/2011 17:38 napisał:
Walczyć trenować, Wisełka musi panować !
#2 |
dnia 24/09/2011 18:32 napisał:
Prawda jest brutalna, grający pól meczu w "10" Motor był za dobry na Wisłę. Coś się zacięło w naszym zespole ???? Takiego meczu nie powinno się przegrać. Wszystko w temacie.
#3 |
dnia 24/09/2011 20:45 napisał:
Nie wiem co się stało. Dziś Wisła momentami nie wiedziała jak grać. Obrona Motoru odcinała od piłki Nowaka i Gizę i chyba wiślacy nie mieli innego pomysłu na akcję ofensywną. Kilka razy Nowak urwał się obrońcom i było groźniej rzut karny czy strzał.
Gdyby Budyń strzelił to sam na sam na pewno zmieniło by to obraz gry. Przegraliśmy jedziemy dalej, ale niestety brakuje nam chyba siły w ofensywie. Dziś na ławce tak naprawdę dwóch graczy ofensywnych Romaniuk i Wójtowicz.
#4 |
dnia 25/09/2011 08:00 napisał:
Nie ma co gdybać Motor nie strzelił karnego i kończył w dziewiątkę trzeba coś poprawić i tyle.Szkoda że po przegranym meczu tak mało komentarzy, po wygranej po 30 .Pozdro
#5 |
dnia 25/09/2011 10:04 napisał:
napiszę tyle wszyscy chcieli dobrze a wyszło jak ostatnio na wyjazdach przegrana z Motorem to trochę boli ale trzeba grać dalej jestaśmy beniaminkiem i ogrywamy się w tej lidze może z Suwałk z Wigrami przywiozą punkcik na wyjazdach gramy ofensywnie może zbyt ofensywnie a gdy mamy przewagę zawodnika nie umiemy wykorzystać !!trudno gramy dalej !!
#6 |
dnia 25/09/2011 13:03 napisał:
Po meczu z Motorem:
Konrad Nowak robi różnice, zdecydowanie najlepszy gracz Wisły.
Lubelak Budzyński to co pokazał to jakaś totalna żenada.
Najpierw sam na sam z bramkarzem i zamiast strzelać to czekał aż bramkarz skrócił kont i próbował go mijać, potem sprokurował karnego, faul bardzo głupi bo zawodnik Motoru był już podwajany, kilka idiotycznych podań.
Budzyński niestety zawiódł na całej linii, nie rozumiem czego Sawa go nie zmienił?!?
I jeszcze jedna sprawa, indolencja strzelecka naszych zawodników pod bramką rywali była przerażająca!
Na tym poziomie nie można tak marnować sytuacji!!!
#7 |
dnia 25/09/2011 14:20 napisał:
Pełna zgoda Bartez, Nowy to 50% wartość zespołu, mnie martwi postawa Gizmena, i obserwuję to od kliku spotkań, jakoś Giza formę i skuteczność w lesie zostawił. No nic, boli przegrana, utarłoby się nosa tym pseudo "władcom wschodu"
#8 |
dnia 25/09/2011 18:09 napisał:
Będą jakieś fotki z meczu w Lublinie ?
Chodzi mi o inne niż te które są na głównej.
#9 |
dnia 25/09/2011 21:17 napisał:
napiszę jeszcze tak poco odbierać punky Motorowi może wejdą do I ligi a ni daj boże zabraknie punktów a nasi im to dali w prezencie a co do Budzyńskiego cztery mecze po 70 minucie i cztery bramki prawie jego zaczeło się od Znicza skończyło się na Motorze !!Kursa był niepewny ale Budyń niby pewniejszy ale co mecz to gol !! trener to wiedział ale po co zmieniać trzeba z Motorem przegrać no i przegraliśmy tak trzymać !!
#10 |
dnia 25/09/2011 21:28 napisał:
Nie przesadzajcie, Budyń gra na nowej dla siebie pozycji i gra co najmniej przyzwoicie, a rzekłbym nawet, że dobrze. Bramka ze Zniczem jego ? z Jeziorakiem też ? Nie żartujcie. Każdemu przytrafiają się błędy, ale IMO jest dość pewnym graczem. Z Motorem niestety przegraliśmy pomocą. Na tyle sytuacji co miał Motor to i tak mało nam wpadło. Batata z Popławskim i Niżnikiem trzymali dokładnie drugą linię i mieli z tego profity. U nas w przodzie niestety szarpał tylko Nowy, ale był od razu podwajany czy nawet potrajany. Pomoc nie istniała i szła długa piłka z obrony. Wybaczcie, ale co Nowy czy Gizmen mogą zrobić przy górniej piłce z takimi słoniami jak Falisiewicz czy Karwan? Nic. Przegraliśmy mecz drugą linią, nawet gdy graliśmy w przewadze Motor był częściej przy piłce - to chyba coś znaczy.
#11 |
dnia 26/09/2011 06:47 napisał:
Mecz z Motorem to historia. Wyciągnąć wnioski i skupić się na meczu z Wigrami.
#12 |
dnia 26/09/2011 07:07 napisał:
Historia nie historia ale wnioski wyciągnąć trzeba. Niestety Motor ustawił mądrze obronę, Batata, Karwan, Falisiewicz czyścili bardzo dobrze pole gry i nie pozwalali na niewiele napastnikom Wisły.
#13 |
dnia 26/09/2011 09:38 napisał:
za bardzo czepiłem się jednego zawodnika wiadomo przegrywa cała drużyna w Motorze widać było jakby większe zaangażowanie determinację w 10 wygrali !!nasze prawe skrzydło do momentu zmiany dobre póżniej było gorzej obrona nie jest monolitem tracimy na wyjazdach dużo bramek i najgorsze że zaraz na początku i trzeba gonić wynik !! gdy już dogonimy to w końcówce tracimy bramkę i ten scenariusz się powtarza ! może jakby zagrał Adam to by było lepiej ??gramy otwartą grę i to my powinniśmy strzelać pierwsi bramkę ale łatwo powiedzieć gorzej zrobić !!
#14 |
dnia 26/09/2011 09:49 napisał:
Wisła gdy traci pierwsza bramkę nie wygrywa. W tym sezonie dwa razy w Olsztynie i Rzeszowie wyciągnąc remisy a 3 pozostałych porażki. Wszędzie tam bramka na początku co ustawia przebieg meczu, bo np taki Motor po bramce mógł cofnąć się i spokojnie kontrować wiśalków.
Jasne Jabko zagrał dobrze, miejmy nadzieję że na kolejne spotkanie wróći Olszak będzie jakieś rozwiązanie w ofesywie i kolejny młodzieżowiec.
#15 |
dnia 27/09/2011 09:07 napisał:
Mecz z Motorem do wygrania szczególnie w drugiej połowie gdy gramy z przewagą jednego zawodnika i niewykorzystujemy sytuacji stuprocentowych. Od zawodników na poziomie II ligi powinno wymagać się lepszej koncentracji i precyzji w strzałach. Stara prawda mówi,iż niewykorzystane sytuacje się mszczą i tego doświadczyli nasi zawodnicy. Głowa do góry powodzenia w następnych meczach i więcej szczęścia
|