Z Grzegorzem Nowosadzkim, nowo wybranym prezesem Wisły Puławy, wicelidera rozgrywek trzeciej ligi lubelsko-podkarpackiej, rozmawia Kamil Balcerek.
Podjął się Pan trudnego wyzwania ustabilizowania sytuacji w klubie. Skąd taka decyzja? Ktoś Pana namawiał?
Wisła Puławy to mój klub, spędziłem w nim wiele lat, grając w drużynach juniorskich. Wiem, jak duże znaczenie ma dla mieszkańców Puław jego funkcjonowanie. Dlatego na prośbę ustępującego prezesa i kolegów z zarządu zgodziłem się włączyć w prace zarządu klubu.
Został Pan prezesem Wisły w kluczowym momencie dla klubu. Po pierwsze od kilku miesięcy głównym tematem jest to, czy w 2011 roku klub będzie stabilny finansowo. Po drugie kibice zadają sobie pytanie, czy Wisłę stać na historyczny awans?
Ma Pan rację , to przełomowy moment w historii klubu. Z jednej strony niezaprzeczalny sukces sportowy, a z drugiej brak stabilizacji finansowej. Niestety, to bolączka przytłaczającej większości klubów na Lubelszczyźnie. Najbliższe tygodnie pokażą, czy będziemy mogli mówić o awansie.
Ma Pan już pomysł, jak dojść do porozumienia z władzami miejskimi, a także z głównym sponsorem - Zakładami Azotowymi? Ostatnio nie było z tym łatwo.
Kiedy chodzi o pieniądze, nigdy nie jest łatwo. Jesteśmy w trakcie rozmów, jednak o szczegółach nie chcę w tej chwili mówić. Należy jednak pamiętać, że nasz główny sponsor Zakłady Azotowe "Puławy" SA mimo różnych, nie zawsze sprzyjających uwarunkowań prawnych i ekonomicznych, od wielu lat ponosi największy ciężar finansowania klubu. Chciałbym w tym miejscu złożyć Zarządowi Zakładów Azotowych "Puławy" SA podziękowania za pomoc, której udziela naszemu klubowi.
Kibiców męczy także fakt, że Wisła gra cały czas na wyjazdach. Czy na wiosnę będzie w końcu można zobaczyć zespół w Puławach? Nie można pominąć tutaj przychodów ze sprzedaży biletów, które mogłyby podreperować budżet.
Jest duża szansa, że tak będzie. Jednak może się tak wydarzyć, że pierwsze mecze odbędą się na boisku ze sztuczną nawierzchnią.
Jest Pan człowiekiem obytym z finansami ze względu na pełnioną przez Pana funkcję (dyrektora oddziału banku - red.), więc pewnie ten aspekt działalności klubu będzie Pana oczkiem w głowie?
Tak. Myśląc o sukcesach sportowych klubu w dłuższej perspektywie sprawy finansowe muszą być po-układane ?
Gdy obejmował Pan fotel prezesa zwracał Pan uwagę na fakt, że walcząc o drugą ligę Wisła musi przekształcić się w spółkę akcyjną? To oznacza, że z wielosekcyjnego klubu piłka nożna musi zostać wydzielona?
Moim zdaniem, tak. Takie rozwiązanie daje szansę na profesjonalne działanie, przejrzystość finansową i wpływ akcjonariuszy na to, co dzieje się w klubie. Myślę, że taka struktura zdecydowanie ułatwi zaangażowanie się samorządów w finansowanie seniorskiej piłki nożnej.
To tyle o finansach i organizacji. Jesteście wiceliderem, zespół gra niezłą piłkę. Pan jako prezes zmieniłby coś w składzie (np. kupiłby zawodnika na wybraną pozycję), czy kwestie czysto sportowe zostawia Pan trenerowi?
Stosuję zasadę, że jeżeli coś dobrze działa, to nie należy się do tego dotykać. Miałem okazję obserwować grę Wisły w większości meczów w tym sezonie. Wisła gra bardzo radosną, ładną dla oka piłkę. O ewentualnych wzmocnieniach będziemy rozmawiać, gdy zostaną wyjaśnione sprawy finansowe.
dobra kandydatura bo i zna się na piłce i na finansach ale czy nasi włodarze miasta czy zakładów a i lokalnego biznesu mu w tym pomogą ??czy miasto kapnie groszem czy azoty i biznes dadzą to jest wielka niewiadoma !!bo przecież może być tak jesienne popołudnie prezydent prezes zakładów lokalni biznesmeni i my kibice jednym głosem wołamy WISŁA WISŁA PUŁAWY !!!oczywiście gramy już w II lidze odpłacimy to jeszcze wydajniejszą pracą na zakładach i prezydent nie będzie musiał martwić się onastępną kadencję !! bo przeceż nas kibiców jest tysiące !!!
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.