Bardzo dobrze zaprezentowali się w rozegranym dziś w Puławach sparingowym meczu z Alitem Ożarów piłkarze puławskiej Wisły. Podopieczni Jacka Magnuszewskiego mimo trudnych warunków do gry robili w pył lidera 4 ligi świętokrzyskiej aż 9:0
Bardzo dobrze zaprezentowali się w rozegranym dziś w Puławach sparingowym meczu z Alitem Ożarów piłkarze puławskiej Wisły. Podopieczni Jacka Magnuszewskiego mimo trudnych warunków do gry robili w pył lidera 4 ligi świętokrzyskiej aż 9:0
Od samego początku do ataków ruszyli wiślacy. Przyniosły one efekt już w 6 minucie gry, kiedy to najskuteczniejszy strzelec Wisły Łukasz Giza strzałem zza pola karnego pokonał słabo broniącego bramkarza gości. Nie minęło 3 minuty a gracze Dumy Powiśla prowadzili już 2:0. Na atak zdecydował się Rafał Dryk. Pierwsze uderzenie Rafała obronił golkiper przyjezdnych, ale przy dobitce musiał on wyciągać piłkę z siatki. Taki początek meczu zaskoczył graczy z Ożarowa, którzy stali na boisku jak przysłowiowe tyczki. Kilka chwil później puławianie prowadzili już 3: 0 po ładnej akcji i jeszcze lepszym uderzeniu Mateusza Kamoli. Mimo wysokiego prowadzenia nadal groźnie atakowali. Na 4: 0 podwyższył po kolejnym błędzie bramkarza Łukasz Giza. Napastnik Wisły strzelił lekko za pola karnego, ale bramkarz Alitu wypuścił futbolówkę z rąk i wpakował się razem z nią do bramki. Kanonadę strzelecką w tej połowie zakończył w 20 minucie meczu ponownie Kamola, który rozgrywał dziś naprawdę dobre spotkanie. Od tego momentu wiślacy stwarzali sobie sytuację, ale ich nie wykorzystywali. Swoje szansę mieli między innymi Michał Stecyszyn czy ponownie Mateusz Kamola. Jednak w tej odsłonie gry więcej bramek już nie padło.
W drugiej odsłonie meczu trener Magnuszewski zmienił kilku podstawowych graczy. Za Rafała Dryk zobaczyliśmy na prawej obronie Michała Bandosza a za grającego w środku pola Stecyszyna pojawił się Mateusz Gawrysiak.
Tym razem lepiej grę rozpoczęli przyjedni, którzy w 45 minucie oddali jeden z nielicznych strzałów na bramkę w której stał Łukasz Kuśmierz. Jednak puławski bramkarz pokazał, że swój fach zna i bardzo ładnie obronił strzał nogami.
Po tej akcji znowu do głosu doszli wiślacy. W 52 minucie bramkę zdobył Łukasz Giza a 10 minut później trzecie trafienie zanotował Kamola. Dwie ostatnie bramki to dzieło młodego puławskiego narybku Rafała Rzędzickiego i Piotra Krześniaka.
Przed rozpoczęciem spotkania wydawało się, ze Alit postawi znacznie trudniejsze warunki, wszak to lider swoje 4 ligi. Jednak jak pokazał przebieg meczu poziom ligi w każdym miejscu w kraju jest różny i w starciu liderów zdecydowanie lepsza okazała się Wisła. Cieszy na pewno, dobra gra bloku obronnego, którym dobrze kierował Damian Pietroń. Co warte podkreślenia w barwach Dumy Powisla nie grało kilku zawodników między innymi Robert Chmura, Piotr Mokiejewski czy trenujący indywidualnie Wojciech Kępka.
Piłkarzom Stali Poniatowa w sobotę przyszło się zmierzyć ze Spartakusem Szarowola. Ten mecz zarówno gospodarze jak i goście z pewnością zapamiętają na długo. Wszystko dzięki bójce, jaka rozegrała się na boisku w Poniatowej.
Zbyt ostra gra i brak szacunku dla zdrowia rywali przejawiali zawodnicy obu drużyn. Apogeum miało miejsce w 33. minucie. Wyjątkowo brutalny faul jednego z zawodników Spartakusa spowodował agresywną reakcję piłkarza Stali. Chwycił on za koszulkę przeciwnika i odepchnął od siebie. Ten podrażniony próbował konflikt rozstrzygnąć pięściami, nieskutecznie. Nie minęło dużo czasu, jak do akcji wkroczył napastnik Jacek Iwanicki, a wraz z nim pozostali piłkarze obu zespołów, nawet ci z ławek rezerwowych. Rozpoczęła się - dosłownie - regularna bitwa, niespotykana na tym szczeblu rozgrywek, nawet patrząc na to, że był to tylko mecz towarzyski. Żenującą i niezwykle chamską "zadymę" obserwowali filmowcy z TVP Lublin. - Wprawdzie nie udało nam się zarejestrować na taśmie żadnej ze strzelonych bramek, ale mamy coś bardziej porywającego r11; powiedzieli zgodnie.
Kibice Wisły Puławy, powiem tak, jeżeli chłopaki z wiochy będą chcieli w Puławach zrobić sobie zadymkę, proponuję nie czekać, tylko wspomóc od razu naszych piłkarzy !!! Pytam się raz jeszcze po ch...nam ten sparing jest potrzebny ????
dzis prokuratura w Piotrkowie zatrzymała byłego prezesa Focus Park Kiper, grającego z naszymi Azotami w szczypiorniaka, z zarzutami przewłaszczenia pieniędzy. Jeden z wątków dotyczy przyjęcia łapówki (w drugiej połowie 2006) w związku z meczem Piotrkowianin Kiper - AZS Gdańsk. - Wynik meczu decydował o utrzymaniu się w ekstraklasie klubu AZS Gdańsk lub Wisła Azoty Puławy - mówi Dorota Mrówczyńska, prokurator rejonowy w Piotrkowie. Kto i od kogo miałby przyjąć łapówkę - nie ujawnia. AZS spadł do II ligi, mówiono wtedy o cudzie w gdańsku, bowiem Kiper zremisował tam w ostatnich sekundach 35 : 35, Azoty utrzymały sie w lidze. Na jednym z forum ktos napisał, po piłce nożnej pora na ręczną. Zobaczymy.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.