#1 |
dnia 05/04/2018 07:36 napisał:
#2 |
dnia 05/04/2018 08:43 napisał:
Jurekw - pełna zgoda. Ja obserwuję Wisełkę trochę z innej perspektywy od pewnego czasu i w naszym zespole rzeczywiście jest poważny problem. Już w sobotę zwróćcie na to uwagę jak zachowują się poszczególni zawodnicy. Nasz kapitan znany z tego, że potrafi krzyknąć zmobilizować teraz gra praktycznie w ciszy. Po straconej bramce zabijają siebie wzrokiem ale nijak nie wpływa to na mobilizację. Ja się dziwię że nikt tego nie widzi. Tutaj psycholog jest potrzebny od zaraz!!!!!
Wyników to Wisła nie ma już piątą rundę. Było chyba wiele czasu na wypracowanie pewnych rozwiązań - dobór zawodników o pożądanych cechach wolicjonalnych, motywacyjny system wynagradzania.
To raczej nie my kibice jesteśmy od tego żeby wskazywać drogę, która pozwoli iść do przodu. Nie dziwmy się też, że na trybunach pustki. Kto oprócz najwierniejszych przyjdzie jeśli już przed meczem wiadomo,że będzie remis lub porażka po fatalnej grze. Trybuny buduje drużyna i widowisko.
Na koniec pozdrawiam wszystkich "pozytywnych oszołomów" i do zobaczenia w sobotę
#3 |
dnia 05/04/2018 09:39 napisał:
Wisla Pulawy ma jednego z najlepszych sponsorow (stabilny bogaty wyplacalny) Chyba niezle warunki do treningu i gry,Chyba niezle zarobki mysle ze nie najnizsza krajowa!!!!!! Kibice 600 do 1000 osob na meczu ta liczba to malo ale inne kluby wyzej w tabeli maja mniej!!!!!! Pilkarze Wisly to Panowie w wieku od 20 do 30 lat ograni w ligach nie nowicjusze . Psycholog to jest potrzebny trampkarzowi bo skrzyczal go trener a tata poprawil, Panowie pilkarze powinni sie dogadac bo inaczej jak zwykle vczarno to widze,Nie kopie lezacego . pozdrawiam Wszystkich do soboty!!!!!!!!
#4 |
dnia 05/04/2018 10:43 napisał:
Wg mnie, to mamy zlepek dojrzałych zawodników środka pola. Na wczoraj, potrzebnych jest co najmniej dwóch rasowych napastników. Jeden to za mało. Dostanie "plastra" i po zabawie. Każdy z obecnych piłkarzy to w swoim sensie indywidualista a nie ogniwo zespołu. W meczach sparingowych, na treningu,bez presji i agresywnego krycia prawie wszystko wychodzi ale gdy przeciwnik naciska stają się bezradni. Jak pisze JUREKW , żeby trener uczył wykonywania strzałów. Niestety mylisz się. Co prawda na naukę nigdy za późno ale tych piłkarzy (wiek i nawyki) niestety nie da się wyszkolić. Wielu z nich jest w takin wieku, że raczej myśli o emeryturze niż o doskonaleniu kopania piłki. Szkoda, a miało być tak pięknie.
#5 |
dnia 05/04/2018 10:59 napisał:
I znowu walka z dołem tabeli. Nie rozumiem - chłopaki grają, a wyniki za tym nie przemawiają....
Ten sezon trzeba dograć do końca i w nast na nowo się odrodzić.
#6 |
dnia 05/04/2018 11:50 napisał:
"Chłopaki grają, a wyniki za tym nie przemawiają"
Naprawdę? Od wiosny 2016 drużyna nie zanotowała serii dłuższej niż dwa zwycięstwa, a Ty uważasz, że to kwestia pecha ? Pech był wczoraj, w I połowie fatalna skuteczność, a poza tym w takich ramach czasu to myślę, że jest to trend jakiś, a nie kwestia braku szczęścia.
#7 |
dnia 05/04/2018 12:24 napisał:
No cóż, robi się duszno. Można wręcz przytoczyć Kisielewskiego „To, że jesteśmy w ****, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać”. 3 mecze z dołem tabeli i tylko 1 punkt (Legionovia 1 od 8 meczów!!!). Kolego sr1960 racja (dodałbym jeszcze dobrego rozgrywającego), tylko że na tym etapie sezonu to możemy sobie pogadać. To raczej temat na następny sezon. Teraz trener musi coś wydusić z tego co mamy, żeby uratować ligę. Wspomniałeś o sparingach, a może powinni grać sparingi np. co środę ze słabiutkim zespołem, któremu strzelą 10 goli. Może wtedy się odblokują (uwierzą w swoje możliwości), bo skuteczność to totalna masakra. Trener nauczy? To nie juniorzy to seniorzy. Tu potrzebny jest szef, który będzie umiał wykorzystać potencjał piłkarzy (odpowiednio ustawić), posadzić na ławie jak nie ma formy, wyćwiczyć schematy gry aby rozumieli się na boisku (dlatego mamy zlepek, bo każdy ma swój indywidualny schemat gry), przeanalizować błędy z ostatniego meczu, przeanalizować grę najbliższego przeciwnika: kogo przykryć, którą stroną zaatakować bo mają np. słabego obrońcę (ciekaw jestem czy ktoś to robi). I więcej trenować, bo w każdej robocie trzeba czasem zostać po godzinach, żeby nadrobić braki. I na zakończenie ... trochę szczęścia by się przydało.
|